AKCEPTUJĘ
  • Strona używa plików cookies, korzystanie z niej oznacza, że pliki te zostaną zamieszczone na Twoim urządzeniu. więcej »

Gajos po raz drugi

Ur. 1984 r. Historyk teatru, redaktor, wykładowca; asystent na Wydziale Wiedzy o Teatrze Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza; pracownik Teatru Studio im. Stanisława Ignacego Witkiewicza; inicjator projektów badawczych i wydawniczych związanych z twórczością Jerzego Grzegorzewskiego; publikuje m.in. w „Dialogu”, „Teatrze”, „Kulturze Współczesnej”, „Aspiracjach” i „Dwutygodnik.com”.
A A A
 

„Ja przyszłam na Gajosa, przy drzwiach postoję, nawet dwie godziny, a na balkon nie pójdę!” – miała odpowiedzieć bileterce „pewna starsza pani” na wiadomość, że dla widzów z wejściówkami miejsc na parterze już nie ma. Był rok 2002, w warszawskim Teatrze Dramatycznym wystawiano Rewizora z brawurową rolą Gajosa-Horodniczego. Tą anegdotą Elżbieta Baniewicz zakończyła biografię jednego z najwybitniejszych, a zarazem najpopularniejszych polskich aktorów – Janusz Gajos: Nie grać siebie, którą opublikował Świat Książki w roku 2003.

Ponieważ chętnych „na Gajosa” od blisko pół wieku nie brakuje, nakład rozszedł się błyskawicznie. Autorka zdecydowała się wyjść naprzeciw oczekiwaniom czytelników. W październiku ukazała się nowa wersja książki, poprawiona, uzupełniona i – co należy podkreślić – znacznie lepiej opracowana.

Baniewicz dość długo szukała odpowiedniego wydawcy. Wiadomo skądinąd, że zależało jej nie tylko na druku nowej edycji (poszerzonej o trzy rozdziały obejmujące lata 2003-2013), lecz także na całkowitej zmianie oprawy graficznej. Pierwsza wersja, z ciasno złożonym tekstem i małymi czarno-białymi zdjęciami, nie nadawała się do czytania. Wydawnictwo Marginesy sprostało zadaniu. Gajos to przykład dobrze zaprojektowanej książki łączącej tradycyjne zasady składu z rozwiązaniami nowatorskimi. Układ tekstu jest bardzo czytelny, a liczne ilustracje, także kolorowe, zostały odpowiednio wyeksponowane. Typograficznie zakomponowany tytuł dominuje nad fotosem, co powoduje, że okładka Gajosa wyróżnia się znacznie na tle innych biografii i zachęca do lektury.

Pomimo znacznej objętości – nieco ponad czterysta stron – to właściwie lektura na jeden wieczór. Wielbiciele talentu Gajosa mogą czuć się usatysfakcjonowani nie tylko z powodu atrakcyjnej oprawy graficznej. To przede wszystkim przyjemna, wartka lektura. Baniewicz, chociaż na ogół trzyma się chronologicznego porządku, nie pisze typowej biografii. Opowiada o swoim bohaterze za pośrednictwem jego ról – tych najważniejszych, ale przede wszystkim tych, które najlepiej znamy i najbardziej lubimy: czołgisty Kosa, majora Zawady, sędziego Laguny, profesora Miltona, gangstera Grossa, nihilisty Swidrygajłowa, safanduły Popocha, prokuratora Kostrzewy… Zza tych ról wyłania się twarz człowieka, którego autorka nazywa „wirtuozem przemiany”. Obszernie cytowane głosy recenzentów, zręcznie kontrapunktowane słowami samego Gajosa, nierzadko zabarwionymi subtelną autoironią, dopełniają wizerunku artysty.

Pomiędzy opisami ról czytamy o miejscach, z którymi Gajos był związany, o scenach i zespołach dziś legendarnych: będzińskim Teatrze Dzieci Zagłębia Jana Dormana, łódzkim Jaraczu Feliksa Żukowskiego, warszawskich Kwadracie Edwarda Dziewońskiego, Dramatycznym Gustawa Holoubka i Powszechnym Zygmunta Hübnera, o Kabarecie Olgi Lipińskiej czy o latach świetności poniedziałkowego Teatru Telewizji. W efekcie Gajos to opowieść nie tylko o aktorze, lecz także o polskim środowisku teatralno-filmowym: o kulisach pracy na scenie i na planie, o zmaganiach z cenzurą, o zmieniających się na przestrzeni kolejnych dekad gustach publiczności i krytyków. A wszystko to napisane barwnym, swobodnym stylem, który sprawia, że książkę Baniewicz czyta się dobrze i szybko. Pomimo znacznej objętości – nieco ponad czterysta stron – to właściwie lektura na jeden wieczór.

Można narzekać na to, że czasem autorka, burząc porządek opowieści, zanadto wybiega myślą w przeszłość lub w przyszłość. Że, nie kryjąc się z uwielbieniem dla swojego bohatera, nie umie zdobyć się na dystans do opisywanych wydarzeń. Albo że, przygotowując wykaz teatralnych i filmowych ról, nie pomyślała też o indeksie, który zdecydowanie ułatwiłby poruszanie się po książce. Przy pracy nad drugim wydaniem Gajosa wyraźnie zabrakło jej rzetelności historyka, jaką zaprezentowała w swojej poprzedniej książce, monografii twórczości Erwina Axera (Erwin Axer. Teatr słowa i myśli, Wydawnictwo Literackie, 2010). Ale zarzut taki nie ma chyba większego sensu, zważywszy, że każda z tych pozycji jest adresowana do innego czytelnika: Axer – do specjalisty, Gajos – właściwie do każdego.

Miesiąc po ukazaniu się książki Baniewicz ogłosiła w patronującym jej serwisie Booklips.pl „dziesięć rad dla autora biografii aktora”. Wskazówka dziewiąta brzmi: „obcować trzeba z dziełem, nie z twórcą, a jeśli już, to jak najrzadziej”. Czytając Gajosa, nie sposób oprzeć się wrażeniu, że autorka pozostała jej wierna aż za bardzo. Za dużo tu scenicznych i ekranowych wcieleń, za mało artysty w działaniu. Baniewicz nie próbuje odpowiedzieć na pytanie o fenomen gry Janusza Gajosa. Woli powtórzyć za Tadeuszem Łomnickim, że: „to wieeelki aktor!”. 

Takie podejście jest zresztą powszechne. Wystarczy sięgnąć po dowolną z wydanych ostatnio biografii aktorów, o recenzjach nie wspominając, aby przekonać się, że właściwie nikt z piszących nie dysponuje językiem do mówienia o aktorstwie. Większość podejmowanych prób opisania roli sprowadza się albo do powierzchownej wrażeniowości, albo do pseudonaukowego dyskursu. W efekcie zazwyczaj wiadomo, co aktor zagrał, ale już bardzo rzadko – jak. Tymczasem moment przemiany w postać, który niewątpliwie należy do największych tajemnic aktorskiej kreacji, najpełniej świadczy o talencie artysty.

9-12-2013

skomentuj

Aby potwierdzić, że nie jesteś robotem, wpisz wynik działania:
jeden razy osiem jako liczbę:
komentarze (2)
  • Użytkownik niezalogowany
    2014-01-21   11:58:22
    Cytuj

    czytelnik napisał(a):

    ciekawym, zakupię, przeczytam

  • Użytkownik niezalogowany czytelnik
    czytelnik 2013-12-09   18:35:31
    Cytuj

    ciekawym, zakupię, przeczytam