AKCEPTUJĘ
  • Strona używa plików cookies, korzystanie z niej oznacza, że pliki te zostaną zamieszczone na Twoim urządzeniu. więcej »

Karmelowo

Karmelek, reż. Anna Rozmianiec, Teatr Pleciuga
Doktor habilitowana kulturoznawstwa, adiunkt w Zakładzie Performatyki Instytutu Kulturoznawstwa UAM. Autorka i współautorka książek i artykułów wydanych w Polsce i za granicą.
A A A
fot. Poza Okiem - Piotr Nykowski  

Karmelek Marty Guśniowskiej to wierszowana prosta opowiastka dla młodszych (i starszych) dzieci. Autorka jest w niej godną następczynią takich twórców dla dzieci jak Tuwim czy Brzechwa.

Akurat ten jej tekst świetnie sprawdzi się jako materiał do rodzicielskiego wieczornego czytania i innych wspólnych domowych zabaw lekturowych. Rozbudowane, rymowane, zabawne didaskalia sprawiają, że sama już lektura zdaje się tworzyć spełnione dzieło, w którym autorka nie zostawiła zbyt wielu pustych miejsc do wypełnienia inscenizacją. Może się to wydawać ułatwieniem dla potencjalnych reżyserów, skoro tak wiele (łącznie z tym, co czują i jak zachowują się postacie) jest już wyrażone w słowach. Może jednak też stanowić dla nich wyzwanie i dawać całkiem spore pole do wykorzystania bardzo różnych rozwiązań narracyjnych. Na przykład, co zrobić z narratorem, owym wypowiadaczem didaskaliów? Czy stworzyć z niego osobną postać, czy podzielić jego rolę między pozostałe stworzenia pojawiające się w Karmelku? Czy każda z postaci ma być grana przez osobnego aktora, czy też na przykład wszystkie one mogą być animowane przez jedną osobę, skoro zdecydowana większość scen rozgrywana jest w parach?

Anna Rozmianiec – reżyserka Karmelka w szczecińskiej Pleciudze, zdecydowała się na wyjście pośrednie. Każda z postaci grana jest przez innego aktora, a kwestie opowiadacza podzielone są między postacie, dzięki czemu przez większą część spektaklu na scenie znajduje się po kilka zwierzątek, jakie pojawiają się w tekście Guśniowskiej. Ten zabieg nie tylko sprawia, że w przedstawieniu cały czas coś się dzieje w kilku planach, ale także podkreśla jedną z głównych myśli tekstu. Szczeniaczek Karmelek musi się odnaleźć w istniejącej już wcześniej wspólnocie, dlatego jego indywidualne relacje z innymi – krową, kurą, owcą, są przede wszystkim prezentacją tejże poprzez jej poszczególnych członków. W ten sposób Rozmianiec uwypukla to, że psiak Karmelek jest w gruncie rzeczy metaforą dziecka w rodzinie, zawsze otoczonego innymi, którzy mają potrzebę czy też obowiązek wychować go na użytecznego członka społeczności. Taką rolę – znających życie cioć i wujków – odgrywają wobec szczeniaczka inne zwierzęta. Owa dziecięcość Karmelka jest w szczecińskim przedstawieniu bardzo mocno zaznaczona grą Rafała Hajdukiewicza, który grając w żywym planie, jest bardzo nieporadny, mało skoordynowany, co absolutnie nie przekłada się na sposób, w jaki animuje lalkę pieska. To właśnie jego gra, a nie na przykład sam wygląd lalki sugeruje nam, że oto stoi przed nami bardzo młody egzemplarz psiego gatunku. Lalka natomiast poruszana jest bardzo żywiołowo, pozostaje w nieustannym ruchu, co z kolei oddaje bardzo dobrze psią naturę. Praca Hajdukiewicza z animantem jest pięknym przykładem tego, jak wiele elementów w przedstawieniu lalkowym składa się na obraz postaci.

Jak już wspomniałam, sama historia o szczeniaczku, spisana rymami AABB, wygląda bardzo prosto. Oto mieszkający w gospodarstwie piesek Karmelek odkrywa, że jako jedyny na farmie nie ma żadnego konkretnego zadania. W przeciwieństwie do krowy, owcy czy kury nic równie konkretnego jak mleko, wełna czy jajka nie daje z siebie. Nie ma kraników do mleka, jego sierść nie nadaje się na przędzę, a na jajkach, które chce przejąć od kury, nie daje rady usadzić pupy. Ponadto nawet po całodniowym szkoleniu nie jest w stanie stanie piać jak kogut, a na dodatek zasypia i okazuje się, że na budzik też się nie nadaje. Zwierzęta ogarnięte wychowawczym szałem domagają się ukarania Karmelka, na co gospodarz (tu alter ego wyrozumiałego rodzica) bierze go w obronę, mówiąc, że nic takiego się nie stało, że raz zaspał (czyli pokazuje, że nie każdy błąd jest nie do naprawienia), a na dodatek szczeniak daje gospodarzowi coś bardzo cennego, choć nie rzeczowego – przyjaźń.

Rozmianiec, przygotowując inscenizację Karmelka, nie poszła najbardziej oczywistą drogą, podpowiedzianą przez wiejsko-bajkowy wymiar tekstu. Na scenie zamiast domków, płotków czy innych podobnych wiejskich akcesoriów panuje ascetyczna estetyka, utrzymana w kolorach szarości. Natura w tym przedstawieniu to proste, wycięte kontury drzew, które sprawiają wrażenie ażurowych arabesek, osadzonych w jeżdżących ramach. Tę prostą scenografię uzupełnia pięć wysokich szarych krzeseł, z których ustawiane są konstrukcje przywołujące różne miejsca akcji. To bardzo proste, estetyczne i funkcjonalne rozwiązanie. Szarość scenografii uzupełniona jest takim samym kolorem kostiumów zwierząt, które mają tylko drobne czerwone elementy ożywiające obraz na scenie. Dzięki temu Karmelek to spektakl, w którym bardzo tradycyjną, by nie rzec stylizowaną na staroświecką, narracyjno-słowną formę teatru dla dzieci umieszczono w nowoczesnej ramie wizualnej. Ma on szansę trafić do małych dzieci, równocześnie uciekając od estetycznego kiczu rymowanych bajeczek.
 
Premiera Karmelka była nie tylko ostatnią w sezonie, ale także zamykała trzeci już organizowany przez Pleciugę Teatralny Ty-Dzień Dziecka – przegląd, na którym można zobaczyć przedstawienia przygotowane przez teatry z Europy północnej, między innymi Islandii, Szwecji czy Finlandii. Co roku stanowi on szansę do porównania rodzimego teatru dla dzieci z tym z zagranicy. Nie wdając się w oceny, czy to wyraz „zapóźnienia” naszej twórczości dla dzieci, czy może po prostu zupełnie innych tradycji teatralnych, warto zauważyć, że przybywające do Szczecina zespoły o wiele częściej niż ma to miejsce u nas przygotowują przedstawienia obywające się bez słów, a sięgające na przykład po środki narracji tanecznej czy wręcz akrobatycznej. Umożliwia to tym zespołom pokazywanie  przedstawień poza granicami własnego kraju, bez bariery językowej (a w sytuacjach awaryjnych od czego jest język angielski, którego obecnie uczą się nawet najmłodsze przedszkolaki?) i wzbogacanie tych obszarów wrażliwości, które w polskim teatrze często pozostają niezagodpodarowane. Teatralny Ty-Dzień Dziecka to świetna okazja dla polskich twórców teatru dla dzieci, by zobaczyć, co dzieje się w innych obszarach kulturowych. Jak miałam możliwość zaobserwować, dzieci świetnie odnajdowały się w owych pozasłownych grach teatralnych, każdorazowo kończących się wspólną zabawą elementami przedstawienia, i w jego scenografii. Polski teatr dla dzieci ma wyjątkowe szczęście do znakomitych dramatopisarek, których słowa bawią i uczą. Może jednak czasem warto by poszukać – nie tylko w teatrze dla najnajów – innych dróg komunikowania się z młodym widzem?

04-09-2019

galeria zdjęć Karmelek, reż. Anna Rozmianiec, Teatr Pleciuga <i>Karmelek</i>, reż. Anna Rozmianiec, Teatr Pleciuga <i>Karmelek</i>, reż. Anna Rozmianiec, Teatr Pleciuga <i>Karmelek</i>, reż. Anna Rozmianiec, Teatr Pleciuga ZOBACZ WIĘCEJ
 

Teatr Pleciuga
Marta Guśniowska
Karmelek
reżyseria: Anna Rozmianiec
scenografia: Jacek Zagajewski
muzyka: Robert Łuczak
obsada: Edyta Niewińska-Van der Moeren, Katarzyna Majewska, Maja Bartlewska, Rafał Hajdukiewicz, Mirosław Kucharski, Przemysław Żychowski
premiera: 01.06.2019

skomentuj

Aby potwierdzić, że nie jesteś robotem, wpisz wynik działania:
siedem minus cztery jako liczbę: