AKCEPTUJĘ
  • Strona używa plików cookies, korzystanie z niej oznacza, że pliki te zostaną zamieszczone na Twoim urządzeniu. więcej »

Zagraj to jeszcze raz

Absolwentka Uniwersytetu Gdańskiego, doktor nauk humanistycznych. Referentka krajowych i międzynarodowych konferencji naukowych poświęconych literaturze i kulturze. Publikowała m.in. w internetowym „Dzienniku Teatralnym” oraz w miesięczniku „Teatr”. Współpracowała z Centrum Sztuki Współczesnej „Łaźnia” i Nadbałtyckim Centrum Kultury w Gdańsku. Mieszka w Gdyni.
A A A
Fot. Paweł Wyszomirski  

Co musi się wydarzyć, aby para ludzi grała od lat wciąż to samo przedstawienie? Na to pytanie próbowali odpowiedzieć wspólnie twórcy i widzowie wieczoru inaugurującego szósty sezon PC Dramy – interdyscyplinarnego projektu, prowadzonego z powodzeniem od kilku lat w gdańskim Klubie Żak.

PC Drama to cykliczne performatywne czytania współczesnego dramatu i towarzyszące im dyskusje, prelekcje i działania warsztatowe, których ideą jest, najkrócej mówiąc, stworzenie przestrzeni dla dialogu twórców sztuki teatralnej z jej odbiorcami. Teatralny eksperyment w reżyserii Arkadiusza Jakubika – adaptacja dramatu Ingmara Villqista Oscar i Ruth – wprowadził do tej dyskusji nowy, bardzo interesujący wątek.

Co musi się wydarzyć, aby para ludzi grała od lat wciąż to samo przedstawienie? Styczniowa PC Drama zaproponowała dość przewrotną odpowiedź na to pytanie. Z jednej bowiem strony skonfrontowano widzów z tekstem Villqista, historią małżeństwa, które swój skomplikowany, pełen niedomówień związek analizuje i przetwarza w ramach podejmowanej od lat psychodramy. Ciągłe wchodzenie w role i improwizowanie tych samych sytuacji to wypracowany przez lata schemat, który stał się dla nich swoistym i jedynym językiem umożliwiającym komunikację. Z drugiej strony – teatralna powtarzalność ma w przypadku ostatniej PC Dramy także inny wymiar. Agnieszka Matysiak i Arkadiusz Jakubik grają Oskara i Ruth od 2001 roku, kiedy to w warszawskiej Starej Prochowni odbyła się premiera przedstawienia w reżyserii Jana Buchwalda. W 2013 roku radiowa Jedynka wyemitowała premierowo słuchowisko Oskar i Ruth, także w reżyserii Buchwalda i z tytułowymi rolami Matysiak i Jakubika. Styczniowy wieczór w Klubie Żak był więc dla aktorów swego rodzaju trzecią ścieżką pracy z tekstem Villqista. Arkadiusz Jakubik, podejmując się tym razem także i reżyserii spektaklu, postanowił zaprezentować go w bardzo ciekawym formalnie, trójczłonowym kształcie. W pierwszej części wieczoru aktorzy bez kostiumów czytali dramat „na biało”; w drugiej – widzowie mogli przyjrzeć się „próbie spektaklu”. Ostatnią część tego wieczoru stanowiło „gotowe przedstawienie”: w kostiumach i z rekwizytami.

W pierwszej części Oskara i Ruth aktorzy, jak zapewniali w dyskusji po spektaklu, po raz pierwszy od kilkunastu lat skonfrontowali się z tekstem pobocznym dramatu. A ten jest w tym przypadku wyjątkowo bogaty. Ingmar Villqist obwarował tekst główny mnóstwem inscenizacyjnych wskazań, informacji na temat bohaterów i sposobu ich prowadzenia przez aktorów. Agnieszka Matysiak i Arkadiusz Jakubik nie szczędzili ich widzom, czego konsekwencją był ciekawy efekt stopniowego wyłaniania się postaci spod warstwy didaskaliów. Eksperyment Jakubika pokazał, że czytanie „na biało”, w założeniu bez postaciowania i nadmiernej interpretacji, nie do końca jest możliwe w przypadku tak długiego doświadczenia z danym tekstem i jego bohaterami. Ale interpretacja, chyba nie całkiem intencjonalna, która co rusz przełamywała lektorski ton, wzmocniła interesujący efekt stopniowego kształtowania się bohaterów.

Pierwsza część teatralnego eksperymentu Jakubika zaznaczyła mocno komiczny wymiar dramatu Villqista, ale przede wszystkim nakreśliła schemat dialogu, na którym od lat opiera się związek głównych bohaterów. Oskar to brutal i macho notorycznie zdradzający Ruth, to bohater na okręcie podwodnym w Zatoce Pingwinów, puszczający bąki pantoflarz, to mały chłopczyk obmywany przez matkę podczas kąpieli… Ruth jest czuła, namiętna, prowokująca. Jest bosmanem na okręcie atakowanym przez torpedy. Nienawidzi swojego męża za to, że zmarnował jej życie. Jest w nim do bólu zakochana.

Ta odsłona Oskara i Ruth wprowadza przede wszystkim niepewność – które z wcieleń obu małżonków jest prawdziwe? Która z opowiadanych przez nich historii wydarzyła się naprawdę? Po jakimś czasie zdajemy sobie sprawę, że każda z rozmów prowadzonych przez Oscara i Ruth, każda z ich opowieści, każda kłótnia jest w swej istocie dokładnie wystudiowana, a co więcej – każda z nich była już po wielokroć odegrana w przeszłości. I każda zostanie powtórzona w przyszłości.

Podczas „próby spektaklu”, do której Matysiak i Jakubik przeszli płynnie z czytania, rysująca się dotąd struktura związku Oskara i Ruth i jego wewnętrzna dynamika zyskują konkretny kształt z widocznym już wyraźnie mechanizmem, który leży u podstaw tej konstrukcji. Druga część projektu zwracała uwagę na dwuznaczność gry prowadzonej przez małżonków, zaś na poziomie samej materii dramatu widoczne stały się językowe zabawy i stylizacje, które precyzyjnie wplótł w tekst swojej sztuki Ingmar Villqist. Liczne fragmenty, w których autor nakazuje swoim bohaterom naśladować rozmaite dźwięki (znakomicie imitowane zwłaszcza przez Agnieszkę Matysiak), składają się w przedstawieniu na oryginalną i bogatą warstwę dźwiękową. Mieszanina form, którą zastosował Villqist, zahaczająca o pastisz, farsę, melodramat, tragedię, wprowadzająca w przestrzeń dramatu echa Ibsena, Dostojewskiego, nawiązująca do sztuki jarmarcznej i cyrkowej, tworzy eklektyczną substancję, z której zbudowany jest świat Oskara i Ruth. A na tle tego świata psychodrama uprawiana przez małżonków ujawnia pokłady sprzecznych uczuć, lepiących ich związek – pożądania, żalu, przywiązania, tęsknoty, rozczarowania. Przede wszystkim zaś samotności, która równie mocno dzieli i scala.

Ostatni etap styczniowego wieczoru w gdańskim Żaku, czyli „gotowe przedstawienie”, odsłonił topografię życia i związku Oscara i Ruth. W przygotowanym przez Arkadiusza Jakubika spektaklu bardzo mocno wybrzmiał moment, który tłumaczy, choć zapewne tylko po części, prowadzoną przez małżonków grę. Zabawa w matkę i dziecko, pozornie taka jak inne i istniejąca obok innych, odsłania fragment tragicznego doświadczenia Oscara i Ruth, doświadczenia, o którym – jak i o innych bolesnych – potrafią mówić tylko w przestrzeni wypracowanego scenariusza. Zabawa, która stwarza bezpieczne ramy; w ich obrębie wciąż od nowa mogą przeżywać ten sam ból, ale już w swój własny, kontrolowany sposób. To zabawa, którą można powtarzać bez końca. Bo też finał przedstawienia uświadamia nam, że psychodrama, której świadkami jesteśmy, niczego nie przepracowuje, niczego nie tłumaczy i niczego nie próbuje pożegnać. Nie sposób jej przerwać, bo konstytuuje on świat bezpieczny i znany, w którym nawet cierpienie ma swojski kształt. Świat, w którym można odegrać się na śmierci, inscenizując ją na swoich zasadach.

Gdańska PC Drama po wielokroć już udowodniła, że jej inscenizowane czytania mogą mieć o wiele większą moc rażenia niż pełnowymiarowe spektakle. Tak było i w tym przypadku. Tekst Ingmara Villqista to aktorskie wyzwanie, z którym Matysiak i Jakubik poradzili sobie wyśmienicie. Ale to również duże wyzwanie dla widza – zrozumieć język Oskara i Ruth, podążać za nim, wyłowić z niego zakamuflowane sensy. Teatralny eksperyment Arkadiusza Jakubika na pewno podpowiedział, jak czytać ten hybrydowy komunikacyjny kod.

Co musi się wydarzyć, aby para ludzi grała od lat wciąż to samo przedstawienie? Wieczór rozpoczynający najnowszy sezon projektu PC Drama nie odpowiedział oczywiście na to pytanie. Ale zadał do niego kilka ciekawych pytań pomocniczych. I pokazał – przynajmniej z dwóch perspektyw – jak skomplikowana może być próba zdystansowania się wobec danej roli.

6-02-2015

 

PC Drama
Klub ŻAK w Gdańsku
Ingmar Villqist
Oskar i Ruth
reżyseria: Arkadiusz Jakubik
obsada: Arkadiusz Jakubik, Agnieszka Matysiak
komentarz naukowy: dr Barbara Świąder-Puchowska
19.01.2015

skomentuj

Aby potwierdzić, że nie jesteś robotem, wpisz wynik działania:
trzy plus dziesięć jako liczbę: