Mała Piętnastka – legendy pomorskie, reż. Tomasz Man, Nowy Teatr w Słupsku

A tam ciągle nie ma nas

Mała Piętnastka – legendy pomorskie w reżyserii Tomasza Mana to przedstawienie zwracające się w kierunku największej katastrofy na wodach śródlądowych w historii powojennej Polski.
Kobieta i życie, reż. Gosia Dębska, Teatr im. J. Słowackiego w Krakowie, Teatr Śląski im. St. Wyspiańskiego w Katowicach

Nie-cała historia

Najdotkliwsze w Kobiecie i życiu było dla mnie to, że inni (bez względu na płeć) są w stanie jedynie szkodzić bohaterce.
Pinokio, reż. Agata Kucińska, Wrocławski Teatr Lalek

Lamenty nad człowiekiem z gąbki

Wydawałoby się, że Pinokio we Wrocławskim Teatrze Lalek od początku skazany był na sukces. Opowieść o drewnianym chłopcu z wydłużającym się nosem to wręcz wymarzony materiał dla teatru lalek.
Pijacy, reż. Artur W. Baron, Teatr Bagatela w Krakowie

Rzecz smutna, choć przyjemna

Pijacy w krakowskiej Bagateli okazują się aż nadto współcześni. Bo mniej istotne jest, czy pijaństwu oddają się przedstawiciele szlachty, czy współczesnej klasy średniej.
Spartakus. Miłość w czasach zarazy, reż. Jakub Skrzywanek, Teatr Współczesny w Szczecinie

(Nie)widzialna, (nie)widzialny, (nie)widzialne

Przygotowany w Teatrze Współczesnym w Szczecinie Spartakus. Miłość w czasach zarazy to spektakl dobrze przemyślany, przejmujący, dający iskrę nadziei, ale i przeraźliwie smutny
Chamstwo, reż. Agnieszka Jakimiak, Wrocławski Teatr Współczesny

Oprę się o siebie

W swoim najnowszym spektaklu Agnieszka Jakimiak i Mateusz Atman podważają schematy mocno zakorzenione w języku. Zadają pytanie, co by było, gdyby „chama” zamienić z „panem”, oddając sprawiedliwość temu pierwszemu?
Podróż nie z tej ziemi, reż. Aleksandra Jakubczak, Teatr Animacji w Poznaniu

Teatr chropawo-koślawy?

W poznańskim Teatrze Animacji zaproponowano nam tym razem wyprawę w kosmos.
Botticelli, reż. Paweł Świątek, Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie

Ruchome obrazy

Poetyka tekstu Tannahilla bardzo dobrze zgrała się ze znanym krakowskiej publiczności idiomem estetycznym teatru Świątka.

Czy chcemy być wolni?

Przełamując fale Any Nowickiej wybrzmiewa inaczej niż film von Triera. Owszem, nadal istotne okazuje się pytanie o granice poświęcenia „w imię miłości”, ale mnie zainteresowała inna kwestia, najważniejsza w krakowskim przedstawieniu

Czarny róż

Teatr O.de.la jest teatrem tańca, choć jego założycielka i choreografka wszystkich spektakli, Marta Bury, proponuje inny termin na to, co zwykliśmy nazywać przedstawieniem, mianowicie – obraz choreograficzny.

Znachor w świątyni kiczu

Jakub Roszkowski w Teatrze im. Słowackiego próbuje opowiedzieć Znachora na nowo. Współczesnym językiem, który zakłada ironię i dystans wobec łatwych wzruszeń, bierze w nawias historię opowiedzianą przez Tadeusza Dołęgę-Mostowicza. Jej bohater nie poddaje się jednak tak łatwo.