Mesjasze (albo skoro nie zostało nam już nic do wierzenia, to czy wolno nam podważać coś, w co na nowo moglibyśmy uwierzyć?), reż. Aneta Groszyńska, Teatr Zagłębia w Sosnowcu

Crux dentatus

Zdaje się, że ani autorzy, ani reżyserująca Mesjaszy Aneta Groszyńska nie wiedzą, co mają powiedzieć.
Dawid jedzie do Izraela, reż. Jędrzej Piaskowski, TR Warszawa

Nic w nawiasie

Dawid jedzie do Izraela, bo go z Polski wyganiają. Jedzie przez dzieje i baśnie, śmiało pokonuje rzeki groteski i surrealne knieje.
Jak ocalić świat na małej scenie?, reż. Paweł Łysak, Teatr Powszechny im. Zygmunta Hübnera

Apokalipsa? No i nic, no i cześć!

Jak ocalić świat na małej scenie? pyta Paweł Łysak. I jest w tym jakiś heroizm, bo przecież nie naiwność.
Popiół i diament – zagadka nieśmiertelności, reż. Marcin Liber, Teatr im. H. Modrzejewskiej w Legnicy

Hipsterzy wyklęci w Polsce zaklęci

Liber karmi się popkulturą i kiczem – tym razem dieta ta wyszła mu na zdrowie.
Stryjeńska. Let’s Dance, Zofia!, reż. Joanna Lewicka, Centrum Spotkania Kultur w Lublinie

Psiakref albo tryumf woli

Joanna Lewicka to reżyserka, która konsekwentnie podejmuje tematy feministyczne, obce jest jej jednak ideologiczne zacietrzewienie.
Heroiny, reż. Agata Biziuk, Teatr im. Ludwika Solskiego w Tarnowie

Sto lat to za mało

Heroiny mają w sobie potężny ładunek energii, który przy odrobinie dobrej woli ze strony publiczności gotów jest weń wniknąć i wypłynąć na ulice.
Strach, reż. Małgorzata Wdowik, TR Warszawa

Lar wy

Małgorzata Wdowik, reżyserując Strach, buduje najpierw tajemnicę, a potem ją bezlitośnie obnaża.
Wałęsa w Kolonos, reż. Bartosz Szydłowski, Teatr Łaźnia Nowa w Krakowie

Solidaremność

„Najlepiej byłoby umrzeć wtedy, od razu po zabiciu Sfinksa. I prosto na pomnik, na karty historii.
23. Konfrontacje Teatralne, 16-23.10.2018, Lublin

Tak sobie myślę… część II

Publiczność lubelskiego festiwalu głodna jest historii i opowieści, a nie interwencji.
23. Konfrontacje Teatralne, 16-23.10.2018, Lublin

Tak sobie myślę… część I

Na tegorocznych Konfrontacjach intelektualny dyskurs zszedł na drugi plan, ustępując miejsca teatrowi samemu w sobie (co nie znaczy, że pozbawionemu intelektualnych ambicji), teatrowi niekoniecznie najbardziej awangardowemu, ale i nie pośledniemu.