A to Polska właśnie…

Pomiędzy nami są Oni i pomiędzy nimi jesteśmy My. Te ostre podziały są między nami. Mówię o rodzinach, przyjaciołach, bliskich w pracy.

Twórcze Święta

Nie popsułem telewizora w Domu Pracy Twórczej i działał przez całe Święta Bożego Narodzenia.

Szczęśliwe dni: 27 grudnia

Indagowany w sprawie karpia, którego notabene jadam z zapałem nie tylko w okresie Bożego Narodzenia, zapytałem z głupia frant, co ze śledziem.

O dobrym dniu

Miałem poczucie uczestnictwa w happeningu kilkudziesięciu tysięcy jakichś Złośliwych Dyziów, udziału w jakimś wyzwalającym żarcie, który w swym rozchwierutaniu odpalał najcelniejsze salwy.

Szczęśliwe dni: 13 grudnia

Wczoraj w Alei Szucha śpiewałem z innymi Mury Kaczmarskiego. Nie robiłem tego od lat osiemdziesiątych i, prawdę mówiąc, nie spodziewałem się, że na starość znowu przyjdzie mi to robić.

O „Marcinku”

To taka mała knajpeczka na Podwalu w Warszawie. Jakieś siedem na siedem? Dziewięć na dziewięć? Rozszerza się albo zmniejsza w zależności od pory dnia.

Szczęśliwe dni: 29 listopada

Boh trojcu lubit, niech więc będzie o seksie, teatrze i Wrocławiu.

O kotach…

Moje koty mają po dwanaście kilo sztuka. W ludzkim języku nazywają się Fantazy i Leon, są braćmi z jednego miotu.

Nieobecny temat

Wygląda na to, że po klęsce Pocztu królów polskich Krzysztofa Garbaczewskiego Stary Teatr nie wróci już do idei odbywających się pod tym samym tytułem spotkań młodych reżyserów z historykami, których efektem były minispektakle laboratoryjne próbujące pokazać jakiś fragment z naszych dziejów, również tych przedmickiewiczowskich.

Zrzędność i przekora: Wartość mosiądzu

W gronie Akademików Teatralnych z ulicy Miodowej spożywamy obiad przy vipowskim stole i przyjaźnie omawiamy przypadki z życia stołecznych scen. Mowę trzyma A.S., który obejrzał był właśnie głośną premierę i nie może wyjść z podziwu: „Toż to trzeba by mieć dwie dupy, żeby na tym wysiedzieć!”