Grandoza
W jednym wyścigu nie może startować ferrari i hulajnoga. Nie można zestawiać obok siebie instytucjonalnego teatru lub teatru prywatnego z dużego miasta i NGO z małej miejscowości. Po jednej stronie staje wtedy dotacja i drogie bilety, duży sponsor oraz kilkadziesiąt etatów, a po drugiej kilka osób z nowatorskimi pomysłami, bez „nazwisk”, bez działu promocji i bez realnych środków mogących zapewnić np. wkład własny w projekcie.
Co nowego w Doc-u?
Chcę napisać o ostatnich przygodach Doc-owców, gdyż wydają mi się one bardzo symptomatyczne dla tego, co w ostatnich miesiącach dzieje się Rosji.
Zrzędność i przekora: Podglebie współczesności
Zdarzyło się jednak i tak, że jeden z moich nauczycieli akademickich zaparł się i oznajmił, że za żadne skarby nie zaliczy mi swoich zajęć. Kto zaś był owym surowym i nieprzekupnym preceptorem? – zapytacie. Odpowiadam: Jacek Sieradzki.
Teatr w teatrze w teatrze
W czasach PRL na Szalbierza ciągnęłyby tłumy. Bogusławski byłby odbierany jako Łapicki, może Łomnicki.
Rzemiosło. Majsterkowanie. Tworzenie
Nie wiem, jak to zrobić. Jak uratować szansę na sztukę scenografii teatralnej tworzonej od podstaw?