K/224: Nierodzicielstwo
Kurzawa trafił z inscenizacją Lessinga nie tylko w lukę repertuarową i naszą potrzebę minimalnego, rozumowego teatru.
K/223: Pociąg bardzo niepośpieszny
W Bajce dla dorosłych duet reżysersko-dramatopisarski raczej swinguje i jammuje, wymyśla fikcyjną dyskusję o pryncpia, pojedynek na szczerość i wierność sobie.
K/222: Polityka i inne używki
Wrócili w tym sezonie. Rychcik w Teatrze im. Juliusza Słowackiego przygotował Imię Róży Umberto Eco, a Garbaczewski dał w Starym premierę pod tytułem Nic.
K/221: Nie-recenzje z różnych miejsc w czasie
Pęcikiewicz tak jak kiedyś Lupa, nastraja i słucha swoich aktorów, każe im generować konflikty, szukać słów opresji i konfrontacji.
K/220: Czytanie Jarzyny
Podczas oglądania Innych ludzi w TR Warszawa błąkało mi się po głowie pytanie: co teraz czyta Grzegorz Jarzyna?
K/219: Kocioł czarownic
Cokolwiek wydarzy się we Wrocławiu w wyniku rozstrzygnięcia lub wycofania się Urzędu Marszałkowskiego z konkursu, klincz będzie trwał.
K/218: Pięć minut dla każdego
Powiedzieć, że aktor Sanakiewicz postrzega naszą historię i polsko-żydowskie uwikłanie w innej perspektywie niż Artur Pałyga, to nic nie powiedzieć.
K/217: Więcej światła! Trzy historie z Polską w tle
Filipski sięga po estetykę spektaklu dla młodych widzów, ale wkłada w nią treści denerwujące i prowokacyjne.
K/294: W niewolę wzięci
W Jeńczynie Strzępka i Demirski weszli z premedytacją w tonację buffo. Nie czytają na nowo historii, nie oskarżają klas posiadających, nie kopią liberalizmu jako systemu.
K/293: Tył na przód
Tak sobie siedziałem i oglądałem Czechowa Bogajewskiej bezceremonialnie wciśniętego w malutką scenę pod Rauszem i zastanawiałem, dla ilu jeszcze widzów poza mną ten męski świat uwiądu i porażki jest równie interesujący.
K/292: Kronika prawie towarzyska
Od 21 maja do 4 lipca zaplanowałem sobie euforycznie 38 spektakli do obejrzenia. Chodzi o premiery i kilka zaległości.
K/291: Oko Jacka Poniedziałka
Wydany przez W.A.B. (Nie)dziennik Jacka Poniedziałka to książka rewolucyjna, która opublikowana w czas rewolucji bardzo autorowi zaszkodziła. A miało być tak pięknie, czyli ostro i szczerze.