K/209: Ozymandias & Co.
Borczuch zrozumiał do końca Arystofanejską ideę, sens antycznego komediowego żartu.
K/208: Kwas
Jak to było do przewidzenia, Dorota Buchwald nie została wybrana ponownie na stanowisko Dyrektora Instytutu Teatralnego.
K/207: Dwa przedstawienia - chyba o kobietach
Bez wątpienia Grzegorz Jaremko nawiązuje do tradycji wielkich polskich debiutów reżyserskich z Gombrowiczowską Iwoną w tle.
K/206: Aktorzy i Sprawiedliwość
Ratajczak i Rowicki nie chcieli po prostu wystawić Aktorów prowincjonalnych w wersji uwspółcześnionej w realiach innego teatru, z podmienionymi aluzjami środowiskowymi. Zasada jest inna.
K/205: Pokoik w powietrzu
Zbigniew Ruciński znów wchodzi na scenę, tylko że teraz jest to scena w Teatrze Pamięci i z pasją powtarza swoją rolę. Wszystkie ważne role na raz.
K/204: Pochwaleni niech będą ornamentatorzy...
Bardzo źle myślę o tym, co się stało w tamten poniedziałek z polskim teatrem, reprezentowanym przez tak oprawionego w doraźne interesy wyborcze Popiełuszkę.
K/203: Mięso armatnie
W marszu takim jak ten idzie się z miłości do wolności i tolerancji, idzie się ze słabszymi przeciwko silniejszym.
K/202: Tak zwana czeskość w obłędzie
Mikulášek kończy we wtorek 9 października czterdzieści lat. Niepostrzeżenie dla samego siebie zmienił się z młodego reżysera w klasyka czeskiej sceny.
K/294: W niewolę wzięci
W Jeńczynie Strzępka i Demirski weszli z premedytacją w tonację buffo. Nie czytają na nowo historii, nie oskarżają klas posiadających, nie kopią liberalizmu jako systemu.
K/293: Tył na przód
Tak sobie siedziałem i oglądałem Czechowa Bogajewskiej bezceremonialnie wciśniętego w malutką scenę pod Rauszem i zastanawiałem, dla ilu jeszcze widzów poza mną ten męski świat uwiądu i porażki jest równie interesujący.
K/292: Kronika prawie towarzyska
Od 21 maja do 4 lipca zaplanowałem sobie euforycznie 38 spektakli do obejrzenia. Chodzi o premiery i kilka zaległości.
K/291: Oko Jacka Poniedziałka
Wydany przez W.A.B. (Nie)dziennik Jacka Poniedziałka to książka rewolucyjna, która opublikowana w czas rewolucji bardzo autorowi zaszkodziła. A miało być tak pięknie, czyli ostro i szczerze.