K/98: Słynni Litwini: Minetti, Pirosmani, Kafka

Jest Nekrošius, będzie Koršunovas, była i przyjedzie na dłużej Yana Ross. Wiosną 2016 roku będziemy zajmować się w polskim teatrze głównie Litwinami.

Szczęśliwe dni: 6 marca

Czytając Księgę widowisk, miałem dwa marzenia. Pierwsze, że z dziełkiem tym zapozna się pan minister kultury, a może nawet sam pan prezes rządzącej partii; drugie, że z wypiekami na twarzy przeczytają je nasi młodzi reżyserzy.

K/97: To nie jest fajka. Dyslokacja

Proponuję, żeby w parze z posłem Krzysztofem Mieszkowskim w konkursie na dyrektora Teatru Polskiego wystartował jego szef, lider .Nowoczesnej – Ryszard Petru.

Estetyka Jana Piszczyka

Od kilku miesięcy mam wrażenie, że otacza mnie jakiś coraz bardziej się rozrastający odpustowy jarmark, dokładnie taki, jakie pamiętam z zamierzchłego dzieciństwa.

K/96: Komora

Im dalej od premiery Łaskawych w reżyserii Opryńskiego, tym bardziej nie potrafię o niej mówić.

Chyba nie ujdzie nam to na sucho

Robimy teraz w Chorei spektakl o uchodźcach. Ale nie – to nie jest o uchodźcach, to jest o nas. A może o uchodźcach w nas.

Szczęśliwe dni: 21 lutego

Słyszę, że prezydent Duda odmówił objęcia patronatem Dziadów Michała Zadary. Nie nowina. Arcydramat sprawiał już kłopoty.

K/95: Śluby, wesela, stypy czyli Katowice-Gniezno-Białystok

K/95: Śluby, wesela, stypy
Łukasz Czuj ułożył ze szlagierów z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych opowieść o końcu złudzeń.

K/298: Pokłosie

K/298: Pokłosie
Dziś pamięć wróciła do wszystkich, którzy mieli kiedyś na ciele gardzienicki stempel. I do nas, którzy o tej sprawie dowiedzieliśmy się dzięki odwadze aktorek zmierzenia się z niewygodną pamięcią.

K/296: Sztuka sztuczności

K/296: Sztuka sztuczności
Savannah Bay w zestawieniu z innym spektaklem z krakowskiej Nowej Sceny – Kochana Wisełko, Drogi Zbyszku Tadeusza Nyczka i Mikołaja Grabowskiego – buduje taki „emerycki”, wspominkowy nurt w repertuarze Starego Teatru.

K/295: Oko Grzegorzewskiego

K/295: Oko Grzegorzewskiego
Od kilku miesięcy czekam na publikację biografii Jerzego Grzegorzewskiego, którą już napisała Maryla Zielińska. A może wcale nie będzie to klasyczny życiorys reżysera, tylko sonda głębinowa wrzucona w otchłań jego spektakli.