Grandoza
W jednym wyścigu nie może startować ferrari i hulajnoga. Nie można zestawiać obok siebie instytucjonalnego teatru lub teatru prywatnego z dużego miasta i NGO z małej miejscowości. Po jednej stronie staje wtedy dotacja i drogie bilety, duży sponsor oraz kilkadziesiąt etatów, a po drugiej kilka osób z nowatorskimi pomysłami, bez „nazwisk”, bez działu promocji i bez realnych środków mogących zapewnić np. wkład własny w projekcie.
O teatrze mieszczańskim
Przypisywanie sobie przez Artystę tytułu do szczególnych „artystycznych” praw i przywilejów, do wybraństwa od XIX wieku, jest… sztubackie, a teraz tylko medialne. Że niby Artysta w moim imieniu zajmuje się zasypywaniem, a raczej rozdrapywaniem czarnej dziury i on rozumie czarną dziurę bardziej. Więc ja mu mówię: spierdalaj! Mówię mu: rozdrapuj we własnym imieniu.
K/337: Serce miasta
K/337: Serce miasta
Tadeusz Krzakowski i jego radni pokazali teatrowi gest Kozakiewicza. Skoro nie jesteście nasi i nie chcecie być nasi, nie potrzebujemy was.
K/336: SKOK
K/336: SKOK
Jeśli myślimy Figurska, a mówimy Chorosiński, to czemu by nie uprościć całej sprawy. Po co nam marionetka, niech master of puppets się wreszcie objawi.
K/335: Cenzura bardzo oddolna
K/335: Cenzura bardzo oddolna
Zdaniem Kacpra Andruszczaka za haniebną seksistowską i szowinistyczną premierą na koniec kadencji Tadeusza Słobodzianka stoją dwie złe kobiety: Anna Wieczur i Barbara Garstka.