K/326: Salwa Sunaya Zaima
Chciałbym dziś opowiedzieć o tym, jak stare spektakle zyskują zupełnie nieoczekiwaną treść. Nie tyle zdradzają swoich twórców, co obracają się w inną stronę.
K/325: Trwanie
Anna Augustynowicz, odchodząc ze Szczecina, porzucając swój zespół, staje się wolna, ale nie znika bez śladu.
K/324: Tu baza. Tubaza
Publicystyka teatralna negocjuje obraz przeszłości, wtrąca się w teraźniejszość i boi się o przyszłość.
K/323: Kaftan w nagrodę
Co trzeba mieć w głowie, by nazwać polski teatr, scenę, na której odbyła się prapremiera Wesela i Dziadów, teatr Wyspiańskiego, Solskiego, Kotarbińskiego, Pawlikowskiego, Dąbrowskiego, Zamkow, Sas, Grabowskiego, Hussakowskiego, Dudy-Gracz, Tomaszewskiego, Szydłowskiego, Ratajczaka i w końcu Kleczewskiej „teatrem folksdojczów”?
K/322: Прощай, Sznurow!
Chciałbym napisać o Rosji, którą kochałem i Rosji, która mnie zdradziła. A właściwie o jednym emblematycznym dla mojego pokolenia artyście-muzyku z Petersburga.
K/321: Ćwiczenia logiczne (w Teatrze Studio i w okolicach)
Podoba się wam wynik konkursu w Teatrze Studio? Ktoś otworzył szampana? A może przegapiłem jakieś pospolite ruszenie na Facebooku w obronie kandydatów, którzy przegrali?
K/320: Blisko
Wojna w Ukrainie wybuchła i udajemy, że mimo wszystko jest jakoś normalnie. Bo przecież nie da się tylko patrzeć i współodczuwać.
K/319: Kołonotatnik przedstawia: jeszcze nowsze obyczaje teatralne
Beztroski, bajkowy, naiwny i prostoduszny spektakl Cieplaka powstał po to, żeby taki piach codzienności, zła i beznadziei wytrząsnąć z nas przynajmniej na chwilę.
K/306: Znowu dym w Starym
Kiedy w maju gruchnęła wiadomość, że Jan Klata wraca do Starego Teatru i będzie reżyserował na jesieni Ptaki Arystofanesa, mogło się wydawać, że to będzie finalny akord triumfalnej intronizacji Waldemara Raźniaka.
K/305: Wodzu, nie prowadź nas na Wilno!
Skoro zawsze sprawy litewskiego teatru nie były mi obojętne, trzeba poruszyć w Kołonotatniku problem polskiej nadreprezentacji teatralnej na Litwie.
K/304: Nierealne
Nowy sezon teatralny warto rozpocząć od offu i teatrów amatorskich. Choćby dlatego, że nikt z krytyków głównego nurtu nie zagląda w tę otchłań.
K/303: Czekając na drugą Bitwę Warszawską
Happy end to czasem nic więcej niż stabilizacja, utrzymanie zdobytego przyczółku, nadzieja na kontynuację.