Zrzędność i przekora: A imię jego?
Ze szkolnych czasów pamiętam – wspomnienia niebieskiego mundurka, psiakrew! – że na pytanie: „No i co?” należało odpowiedzieć: „No i gucio”. Dialog ten – błyskotliwy tak, jak tylko wiek pokwitania potrafi być błyskotliwy – przychodzi mi na pamięć, ilekroć słyszę lub czytam o Guciu, czyli Gustawie Holoubku.
K/160: Trzy wakacyjne lamentacje
Plany repertuarowe poznańskiego Polskiego i teatru Żeromskiego w Kielcach są zaiste mocarstwowe. Tak się nawet zastanawiam, czy nie za bardzo.
K/159: Wstrząsy wtórne
Co teraz zostało Mikosowi, skoro nie istnieje żaden cudowny rezerwuar reżyserów niezaangażowanych?
K/158: Tarabany
Nie ma czegoś takiego jak aktorstwo wiecowe. Choć to aktorki i aktorzy stali się twarzami lipcowych protestów.
K/157: Matematyka, humanistyka, Guignol
Cezary Morawski szuka tak zwanej pierwszej przyczyny wyniku matematycznego, jaki stale mu wychodzi. W świetle tych badań winna jest publiczność, która nie chodzi do jego teatru i nie dość, że nie chodzi, to jeszcze nie kupuje biletów.