Kiedy ciało milczy

Ciało moje, reż. Marek Pasieczny, Teatr Nowy w Zabrzu
aAaAaA

Sztuka Ciało moje Marka Pruchniewskiego, która zwyciężyła w zorganizowanym w 2014 roku konkursie na najlepszy utwór dramatyczny dla Teatru TV, doczekała się pełnej realizacji scenicznej. Telewizję wyprzedził Teatr Nowy w Zabrzu, który obecny sezon artystyczny rozpoczął premierą tego dramatu w reżyserii Marka Pasiecznego.

To wyprzedzenie telewizji przez teatr żywego planu ma w przypadku dramatopisarstwa Pruchniewskiego dość szczególne znaczenie – przyzwyczailiśmy się bowiem oglądać utwory autora przede wszystkim na ekranach telewizorów. I choć to niejedyne miejsce ich prezentacji, to właśnie telewizyjne realizacje przyniosły sztukom Pruchniewskiego największy rozgłos. Przypomnieć wystarczy chociażby Historię noża, Pielgrzymów czy wreszcie głośną Łucję i jej dzieci. Jak przyznaje sam Pruchniewski, to właśnie po ukończeniu pracy nad tym ostatnim dramatem zrodził się pomysł na historię opowiedzianą po kilkunastu latach w kameralnej sztuce Ciało moje.

Te dwa teksty dzieli od siebie nie tylko upływ czasu, ale też obrany przez autora sposób portretowania świata – w Łucji… zwrócony zdecydowanie ku środowisku i okolicznościom zewnętrznym, w Ciele moim ku wewnętrznym przeżyciom i dramatowi głównej bohaterki. Miejscem, w którym rozgrywa się ów dramat, jest ciało – ciało sparaliżowane, które odmawia posłuszeństwa. Ciało, które staje się więzieniem, bowiem jego podstawowe funkcje przestają działać.

W pierwszej scenie spektaklu Pasiecznego widzimy biegnącą kobietę– jej ciało porusza się w jednostajnym rytmie, przemykając między pionowymi konstrukcjami imitującymi drzewa. Nagle kobieta upada. Muzyka towarzysząca temu krótkiemu obrazowi milknie. Szkielety drzew, trzymane przez grupę aktorów, zamieniają się w krzyże. Symbolika tej pierwszej sceny jest być może nazbyt dosłowna, jednak bardzo wyraźnie zaznacza przekroczenie pewnej linii życia. W tym przypadku jest to przejście od aktywności do stanu skrajnej wegetacji. Wiktoria po niespodziewanym wypadku nie tylko nie może się poruszać, ale i komunikować z bliskimi. Pozostaje jej jedynie świadomość – przede wszystkim świadomość własnej bezsilności i zniewolenia. Jedynym dialogiem, jaki może prowadzić, jest ten wewnętrzny, dialog z samą sobą.

Od tej pory postać Wiktorii grana będzie przez dwie aktorki: Aleksandrę Gajewską i Dagmarę Noszczyk. Podczas gdy jedna z nich leży bezwładnie w łóżku, druga wyraża myśli swej bohaterki. Obie aktorki ubrane i uczesane są tak samo – naprzemiennie występują też w dwóch rolach: unieruchomionego ciała i świadomości, której mimo wysiłku nie można połączyć z działaniem ani żadną reakcją. „Chcę wstać. Muszę iść. Jestem spóźniona. Co się dzieje?” – oto pierwsza kwestia Wiktorii, której nie słyszą jednak pozostali bohaterowie. Ta niemożność porozumienia się powoduje, że w spektaklu mamy do czynienia z dość specyficzną sytuacją komunikacyjną: wszelkie próby nawiązania dialogu skazane są na niepowodzenie i w gruncie rzeczy zamieniają się w osobiste monologi-zwierzenia poszczególnych postaci. Pruchniewski udziela bowiem głosu nie tylko samej Wiktorii – z nową sytuacją mierzą się również jej bliscy: mąż (Jarosław Karpuk), córka (Joanna Gorzała), matka (Joanna Niestrój-Malisz) oraz przyjaciele (Andrzej Kroczyński, Magdalena Waligórska-Lisiecka). Ta intymna przestrzeń spektaklu stopniowo poszerza się o kolejne wyznania, tematy, wzajemne żale. Tworzą one swoisty portret rodziny w kryzysie.

W zabrzańskim spektaklu widownia usytuowana jest na scenie – stajemy się więc bliskimi świadkami rodzinnego dramatu, który stopniowo wciąga kolejne osoby, odsłaniając przy tym ich mniej lub bardziej ponure tajemnice. Podążając niejako za autorem, Pasieczny rozgrywa swój dramat w słowach, niemalże rezygnując z oprawy scenograficznej. W kameralnej przestrzeni zaprojektowanej przez Janusza Pokrywkę odnajdujemy zaledwie kilka elementów sygnalizujących miejsca akcji. Centralnym punktem staje się łóżko – najpierw szpitalne, później domowe. To przy nim rozgrywają się wszystkie osobiste dramaty i ujawniają prawdziwe relacje między bohaterami.

Dagmara Noszczyk i Aleksandra Gajewska dość ciekawie prowadzą postać Wiktorii, starając się oddać kolejne stany emocjonalne kobiety – początkową niemożność uwierzenia w skutki wypadku, podszyty ironią bunt przeciwko otaczającej rzeczywistości i jej stwórcy aż po rozczarowanie i ostateczną rezygnację z walki o aktywny udział w życiu, które mimo wszystko wciąż trwa. Także partnerujący im Jarosław Karpuk (jako mąż) oraz Jolanta Niestrój-Malisz (jako matka) tworzą udane i wyraziste kreacje. A jednak inscenizacja Marka Pasiecznego z jakichś powodów nie wciąga tak, jak można by tego oczekiwać.

Retrospekcje i autoanaliza, jakie towarzyszą poszczególnym aktorskim monologom (w szczególności kwestiom Wiktorii), budzą co prawda początkowe zaciekawienie, lecz podtrzymywana usilnie przez reżysera formuła naturalistycznego, emocjonalnego wyznania po jakimś czasie się wyczerpuje – jakoś nazbyt obciąża widza, nie pozwala na oddech, a przez to zaczyna trochę męczyć. Nie da się ukryć, że już sam tekst Pruchniewskiego przesycony jest ogromnym psychologizmem i drobiazgową wręcz analizą postaci. Pasieczny w swym spektaklu podtrzymuje i wzmacnia tę iście ibsenowską konstrukcję dramaturgiczną, w której następujące po sobie wynaturzenia aktorów służyć mają odsłanianiu kolejnych faktów z życia Weroniki i jej bliskich. Problem w tym, że im bardziej realistyczna próbuje się stać ta historia, tym bardziej trudno w nią uwierzyć. Być może w zabrzańskim spektaklu zabrakło po prostu odpowiedniego równoważnika dla scen o nasyceniu psychologicznym i emocjonalnym – czegoś, co odciążyłoby słowo, które jest tu bez wątpienia istotnym, ale wydaje się, że nie do końca wystarczającym środkiem przekazu.

26-10-2016

 

Teatr Nowy w Zabrzu
Marek Pruchniewski
Ciało moje
reżyseria: Marek Pasieczny
scenografia: Janusz Pokrywka
kostiumy: Beata Klimkowska
muzyka: Robert Łuczak
światło: Maria Machowska
obsada: Aleksandra Gajewska, Dagmara Noszczyk, Joanna Gorzała, Jolanta Niestrój-Malisz, Magdalena Waligórska-Lisiecka, Jarosław Karpuk, Andrzej Kroczyński, Mateusz Lisiecki-Waligórski, Marian Wiśniewski
premiera: 17.09.2016

Ciało moje, reż. Marek Pasieczny, Teatr Nowy w Zabrzu

Oglądasz zdjęcie 4 z 5

Powiązane Teatry

Logo of Teatr NowyTeatr Nowy

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Suspendisse varius enim in eros elementum tristique. Duis cursus, mi quis viverra ornare, eros dolor interdum nulla, ut commodo diam libero vitae erat. Aenean faucibus nibh et justo cursus id rutrum lorem imperdiet. Nunc ut sem vitae risus tristique posuere.