Tajemne kryjówki skarpetek
Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek Justyny Bednarek to książka, której siła tkwi w prostocie wybranego tematu i jego nieoczekiwanych rozwinięciach. Od premiery pierwszej części skarpetkowych przygód minęło już siedem lat, ale bajka wciąż cieszy się niebywałą popularnością, a od 2017 roku figuruje w kanonie lektur szkolnych dla klas I-III. Nic dziwnego, że również twórcy teatralni chętnie sięgają po tę literaturę, czego dowodem jest kolejna, tym razem zabrzańska inscenizacja tytułu.
„Do pralki trafiają zawsze dwie, a potem okazuje się, że jedna gdzieś znika” – tak rozpoczyna się opowieść o dziesięciu skarpetkach, które wybrały wolność i postanowiły zakosztować nieco innego życia niż to, które koncentruje się wokół kosza z brudną bielizną i pralki. Każdy rozdział książki Justyny Bednarek to odrębna historia i kolejna niesamowita przygoda skarpetki-uciekinierki. Jedna z nich zostaje gwiazdą filmową, druga politykiem, jeszcze inna staje się częścią starego swetra. Są wśród nich również takie, które znajdują nowe rodziny – w mysiej norce czy w gnieździe wrony. Atutem Niesamowitych przygód dziesięciu skarpetek jest jednak nie tylko wciągająca młodych czytelników, pełna wartkiej akcji treść, ale także mnogość gatunków literackich, z których czerpie autorka. Odnajdziemy tu klasyczne baśnie z morałem, formę reportażową czy nawet powieść kryminalną.
W spektaklu Niesamowite przygody skarpetek Zbigniewa Stryja (tytuł został nieco zmodyfikowany), wyreżyserowanym na scenie Teatru Nowego w Zabrzu, to zróżnicowanie literackich konwencji idzie w parze z zastosowaniem różnych form wypowiedzi scenicznej. Teatr żywego planu łączy się tu z elementami teatru lalkowego (w tej konwencji zrealizowane zostają niemal wszystkie sceny ze zwierzętami), teatru ruchu (fragmenty choreograficzne najczęściej łączą się z piosenkami) czy też z animacją (projekcje wyświetlane na ekranie stanowią uzupełnienie scenografii).
Dwuaktowe przedstawienie Stryja jest adaptacją nadzwyczaj wierną oryginałowi. Reżyser dokonuje oczywiście skrótów i zmienia kolejność poszczególnych rozdziałów (stąd też zmiana tytułu), ale jednocześnie stara się przede wszystkim „uruchomić” obrazy znane z książkowego pierwowzoru. Toteż w scenografii spektaklu, stworzonej wspólnie z Joanną Puk, widoczne są inspiracje ilustracjami Daniela de Latoura. Na scenie odnajdziemy wszystkie kluczowe obiekty, które pojawiają się w książkowych rysunkach: tajemniczą pralkę, przez którą uciekają skarpetki, wielki wiklinowy kosz na pranie, plastikowy statek, którym żegluje biało-niebieska skarpeta, wnętrze kolorowej cukierni, w której ktoś podkrada łakocie, gniazdo wron, w którym postanawia zamieszkać zielona skarpeta, podwórkowy śmietnik czy wreszcie szpitalne łóżko Kajtka, któremu skarpeta w czerwone kropki pomaga odzyskać dobry humor. Te poszczególne elementy, przedstawione często w nienaturalnych, bardzo dużych rozmiarach, pozwalają na szybkie rozpoznanie miejsc akcji, a widzów znających książkę odsyłają od razu do konkretnej skarpetkowej historii. Doskonałym wizualnym dopełnieniem całości są projekcje Pawła Janickiego, które w pomysłowy sposób rozbudowują scenograficzne tło: ukazują zarówno tajemniczą, podziemną drogę ucieczki skarpetek, jak i charakteryzują ich nowe, barwne światy.
W porównaniu z literackim pierwowzorem reżyser zdecydowanie większą rolę przyznaje Mamie (Jolanta Niestrój-Malisz) oraz jej córce, małej Be (Anna Konieczna). To one prowadzą główną narrację przedstawienia, snując domysły na temat tego, co mogło przydarzyć się skarpetkom. Towarzyszy im nieustraszony, zabawny Hydraulik (Robert Lubawy), który niczym detektyw odkrywa drogę ucieczki niesfornych skarpet. „Jeśli skarpeta wybiera wolność, to jestem bezsilny” – rzuci mężczyzna niby na odchodne, choć wielokrotnie powracać będzie jeszcze do łazienki zatroskanych lokatorek. Dialogowe sceny wspomnianej trójki, choć zagrane zręcznie i dowcipnie, ustępują miejsca głównym bohaterkom bajki, a zatem tytułowym skarpetom. To ich występy są bez wątpienia najbardziej wyczekiwanymi fragmentami spektaklu. Duża w tym zasługa Joanny Puk i zaprojektowanych przez nią kostiumów, które niemal w całości zakrywają ciała aktorów i aktorek. Dzięki temu na scenie oglądamy żwawo poruszające się, gigantyczne skarpety stanowiące powiększoną wersję książkowych ilustracji. Wszystkie posiadają oczywiście oczy, nogi i ręce – dzięki tej animizacji budzą jeszcze większą sympatię widzów.
Kolejne przygody niecodziennych bohaterek – te na planie filmowym, na łące, w mrocznym lesie, na morzu czy przy mównicy na wiecu politycznym – przedstawiane są w sposób aktywizujący widzów. Aktorzy nieustannie zwracają się w stronę widowni, razem z nią śpiewają i tańczą. Duża w tym rola żywiołowej i zróżnicowanej stylistycznie muzyki Bogdana Kisiela, która dynamizuje akcję i prowokuje ruchowe interakcje.
Z wyjątkiem Anny Koniecznej, która wciela się w małą Be, wszyscy aktorzy grają bądź animują kilka postaci, co wymaga dużej sprawności technicznej i dynamicznego przemieszczania się między scenami i kostiumami. Ten wysiłek nagrodzony zostaje jednak bardzo entuzjastyczną reakcją młodej publiczności, która w finałowej scenie nie siedzi już na swoich miejscach, lecz tańczy rock’n’rolla razem z bajkowymi bohaterami.
19-10-2022
Teatr Nowy w Zabrzu
Niesamowite przygody skarpetek
na podstawie Niesamowitych przygód dziesięciu skarpetek Justyny Bednarek
adaptacja, teksty piosenek i reżyseria: Zbigniew Stryj
kostiumy: Joanna Puk
scenografia: Zbigniew Stryj, Joanna Puk
formy lalkowe, animacja i choreografia: Magdalena Ołdziejewska
przygotowanie wokalne: Marzena Mikuła-Drabek
muzyka: Bogdan Kisiel
projekcje: Paweł Janicki
obsada: Jolanta Niestrój-Malisz, Renata Spinek, Dagmara Noszczyk, Anna Konieczna, Kasia Łacisz, Krzysztof Urbanowicz, Robert Lubawy, Maciej Kaczor
premiera: 28.05.2022
galeria zdjęć Niesamowite przygody skarpetek, reż. Zbigniew Stryj, Teatr Nowy w Zabrzu ZOBACZ WIĘCEJ
It's a game. Five dollars is free. Try it It's not an easy game ->-> 온라인카지노.com
red dress like tomato Arceus X APK