Zrzędność i przekora: A imię jego?
Ze szkolnych czasów pamiętam – wspomnienia niebieskiego mundurka, psiakrew! – że na pytanie: „No i co?” należało odpowiedzieć: „No i gucio”. Dialog ten – błyskotliwy tak, jak tylko wiek pokwitania potrafi być błyskotliwy – przychodzi mi na pamięć, ilekroć słyszę lub czytam o Guciu, czyli Gustawie Holoubku.
Zła wróżba na 2014
Prawdopodobnie lepiej byłoby o tym nie pisać, przemilczeć sprawę, mordę w kubeł i nabrać wody w usta, zaszyć wargi, zamknąć się, być cicho, wstrzymać oddech, nie dać się chwycić za słowo, wyciszyć się, ani pisnąć, ni mru-mru, siedzieć jak mysz pod miotłą i trzymać język za zębami, zachować wiedzę dla siebie, skamienieć i milczeć jak głaz.
Nabzdyczenie
W znakomitej książce Jacka Wasilewskiego Opowieści o Polsce. Retoryka narracji autor niezwykle ciekawie opisuje i wyjaśnia mechanizmy rodzenia się narracji tworzących tkankę naszej historii, narracji zazwyczaj bardzo odległych od suchych faktów, czyli tzw. rzeczywistości. (Na wszelki wypadek piszę „tzw.”, bo przecie żadnej rzeczywistości nie ma, nie było i nie będzie przynajmniej do czasu, kiedy się nie ogłosi w miarodajnych periodykach humanistycznych, że takowa się odnalazła.)
Epoka Profesora Kulczyńskiego
Bardzo chciałbym sam sobie na chłodno i analitycznie wyjaśnić, skąd to poczucie ogromnej, niepowetowanej straty i żal za utratą pewnej ukrytej „myśli przewodniej” tej epoki.
Inne historie: Powrót do szkoły
Powrót do szkoły, czyli trochę zabawna, a trochę nostalgiczna opowieść o mnie i moich kolegach z reżyserskiej ławki.
Zrzędność i przekora: Z życia wyborcy
Otworzyłem oczy i ujrzałem nieziemskie zjawisko: stała nade mną Danka Stenka – cudna jak poranek. „Jaki autobus?” – spytałem, próbując choć trochę odzyskać zmysły. „Przecież jedziemy do Hagi – tłumaczyła mi jak dziecku Danka – głosować! Wstawaj!”.
Inne historie: Czarowny zakątek
Opowieść o tym, jak latem 1970 roku, tuż przed początkiem mojej dyrekcji w Kaliszu, zafundowaliśmy sobie z Januszem Michałowskim prawdziwe radzieckie wakacje.