Szczęśliwe dni: 30 września
Jacek Cygan, patrząc ze sceny Teatru Polskiego na publiczność, rzucił taki bon mot: kowidownia. No, fakt: specjalny to gatunek widzów.
Człowiek z Olkusza
W tytułowym dla całego tomu reportażu Plaża za szafą Marcin Kącki opowiada historię kradzieży jedynego w Polsce płótna Moneta.
Pismo boga
Gdyby chociaż były jakieś kursy z zaglądania śmierci w oczy. Ale nie w Internecie, gdzie mamy wiele żyć, a każdą planszę możemy zacząć od nowa. Chodzi o naukę tam, gdzie życie jest jedno, tylko nasze, własne.
Mańkutyzm
Oczywiście opakowują swoją ideologię we wzniosłe frazesy, że jakoby Michał Anioł, Goethe i Marylin Monroe też byli lewo(sic!)ręczni.
O seksualizacji i innych
Dość powszechna infantylizacja świata, widoczna na każdym kroku w reklamach, filmach i grach komputerowych, jest w naturalnej sprzeczności z tym, czego powinniśmy uczyć nasze wnuki.
Zgryźliwość, żart, ironia i głębsze znaczenie, czyli o felietonach
Większość dobrych felietonistów, od Słonimskiego do Masłowskiej, jest zgryźliwa. Jerzy Pilch potrafił tak przysunąć, że aż miło, a pochwały Janusza Głowackiego mogły zabić na miejscu.
Szczęśliwe dni: 20 maja
Pytanie brzmi, czy doświadczenie ostatnich miesięcy sprawi, że radosna twórczość zmieni się w Wielkie Serio?
Verbatim znaczy dosłowny (felieton zawierający lokowanie produktu)
Wynik ostatnich wyborów i to, co po nich nastąpiło, sprawiło, że środowisko teatralne – w znakomitej większości swojej przecież lemingowate, liberalne, europejskie i lewicowe – poczuło, że niebo zwaliło im się na głowy.
Avant-garde, czyli przednia straż tego, co żywe w teatrze
W niespokojnych czasach postprawdy, postdemokracji i postów zamiast rozmów postanowiłem zawiesić rozważania postpolityczne i skupić się na tym, czym naprawdę się zajmuję, czyli teatrem, awangardą i młodymi ludźmi.
Nówka sztuka
Smutek ogarnia mnie wtedy, kiedy znów ktoś próbuje zagrać kołysankę na bębnie i być mądrzejszym od Szekspira, Dostojewskiego, Czechowa.
Szczęśliwe dni: 6 listopada
Pomyślcie czasem o „bezimiennych”, idąc na głośne nazwiska aktorów i reżyserów. Ci ostatni są, wiadomo, solą teatru. Ale zarazem stanowią tylko czubek góry lodowej.