K/185: Teatr, który wyręcza
Spektakle o przymusowej żydowskiej emigracji z Polski w 1968 roku, dające świadectwo, że mierzymy się z dzisiejszym wstydem i hańbą sprzed pięćdziesięciu lat, nie są i nie mogą być żadnym zadośćuczynieniem.
K/184: Krótki tekst o Lupie
Powieść Kafki, która w intencji miała być zawoalowanym fantastycznym, zdeformowanym autoportretem pisanym z masochistyczno-sadystyczną wolą upokorzenia siebie, czyli bohatera, staje się dzięki Lupie wehikułem odsłaniania.
K/183: Czesi w kosmosie
Czesko-wrocławski spektakl z premedytacją ucieka od ciemnego rdzenia tego ostatniego utworu Szekspira. Jest absurdalną grą w szekspirowskie skojarzenia, tłumaczeniem sztuki na język teatru, trików i machin.
K/182: Zbaraż
Metoda odmowy rozłożonej w czasie to chyba najnowszy pomysł ministerstwa i partii rządzącej na utemperowanie opozycyjności artystów.
K/181: Déjà vu, vous – déjà
Studio Hrdinů w Pradze, Teatro Arena del Sole w Bolonii i Maxim Gorky Theater w Berlinie. W trzech różnych europejskich krajach do teatru wybrali się ludzie podobnie sytuowani, wykonujący zbliżone zawody.
K/180: Roszkowski, Kowalski i inni ciekawi ludzie
Księga dżungli Rudyarda Kiplinga to w wersji Roszkowskiego bardziej spektakl dla mojej grupy wiekowej niż dla dzieci i młodzieży.
K/179: Ciężki dzień
Spektakl Iwony Kempy przeraża, śmieszy i wzrusza, siedzimy na nim jak zahipnotyzowani. I jak na bombie zegarowej.
K/178: Spektakl widmo
Obserwuję dziwny obyczaj repertuarowy na wielu polskich scenach działających w mniejszych ośrodkach. Otóż zapowiadane z hukiem nowe przedstawienie znika z afisza na miesiąc, dwa, bywa, że i trzy.
K/290: Gombrowicz zschaeffrowany
Gombrowicz pisał Dziennik, Grabowski opatrzył swój monodram liczbą mnogą: Dzienniki, bo jest w nim zapisanych wielu Gombrowiczów, wiele masek i opowieści.
K/289: Kołonotatki o rewolucji (3)
Boję się, że wśród wszystkich głosów płynących dziś ze środowiska aktorskiego w ramach rewolucji godnościowej, nie trudno wyłowić tezę, że wszyscy aktorzy to zawsze dobrzy aktorzy.
K/288: Trzy opowieści o znikaniu
Dziś niechęć części krytyki do swoich przedstawień z przeszłości Demirski woli tłumaczyć systemowo i pokoleniowo, tymczasem mogła ona wynikać z dostrzeżenia świadomych niekonsekwencji w światopoglądzie twórcy.
Koniec żałoby, początek działania?
Głównym wartym dalszych rozważań i działań motywem styczniowego panelu jest propozycja, by w Poznaniu zorganizować Instytut imienia Lecha Raczaka.