Diariusz tumultu w Wólce Biskupiej
Mój przyjaciel Michał Merczyński, człowiek, którego energia napędzała 24 edycje festiwalu, któremu przez 20 lat pomagałem w roli dyrektora artystycznego, pod naciskiem władz miasta, policji lub samodzielnie podjął złą i przedwczesną decyzję. Nie można poddawać się na samą wiadomość, że nieprzyjaciel ogłosił mobilizację. Trzeba przynajmniej stanąć z nim oko w oko. Walczyliśmy o wolność, żebyśmy mogli być mniej odporni na przemoc. Ale z wolności należy korzystać. I raz na 25 lat zmobilizować się w jej obronie. Takie opinie wygłaszam w wywiadzie dla lokalnej edycji „Gazety Wyborczej”. Ukaże się oczywiście w piątek, dzień niegdyś dedykowany postom i umartwieniom.
K/193: Pestka
Krystian Pesta ma warunki, żeby zagrać złego Hamleta i złego Gustawa-Konrada. W idealnym świecie szaloną Ofelią i uciemiężoną Polską byłaby wtedy Alicia Vikander.
K/192: Kleczewska: kobieta i wahadło
Póki co nie sklejają mi się w żadną całość te dwie premiery, a przecież wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że są całością.
K/191: Pojawienia
Przemysław Pilarski zdobył Gdyńską Nagrodę Dramaturgiczną za utwór Wracaj. Okrutnie mi się człowiek spodobał. Jego tekst – również.
K/190: Zdania i uwagi. Raczej luźne.
Powtarzam nieśmiało: w zawodzie dyrektora prędzej czy później za pychę się płaci, za arogancję również, za elastyczność nigdy.