Zrzędność i przekora: „A ón do wojska był przynależniony…”
Studium wojskowe – koedukacyjne – mieliśmy nad drugim i trzecim roku, w czwartki od dziewiątej do czternastej. Odbywaliśmy je wspólnie z równoległą grupą z wydziału aktorskiego, tak że mogę dziś mówić, iż na przykład Hania Śleszyńska jest moją koleżanką z wojska.
Kołonotatnik 5: Stawka większa niż życie
Co tu dużo mówić: dobrze się czyta i słucha o nieszczęściu kredytowym, kłopotach mieszkaniowych, utracie płynności finansowej ludzi sztuki. A niech cierpią, jako i my cierpimy! Bieda niezawiniona i niezasłużona wpisuje się także w stereotyp artysty teatru. Głód stymulatorem twórczości, brak stabilizacji pretekstem do walki o czystość stylu.
K/92: Dziennik czasu niewoli
Tak mi się wydaje, że Barbara Wysocka chciała w Juliuszu Cezarze wypróbować starą formułę teatru politycznego, który wcale nie wywracał naszego myślenia o świecie, tylko potwierdzał codzienne rozpoznania: gdzie dobro i gdzie zło.
K/91: Kim jesteśmy?
To o czym my tu gadamy? Ano o samoświadomości. Teatr w projektach Buszewicza rozpoznaje siebie, przygląda się ludziom, którzy go tworzą, i robi zapasy. To się przyda na potem.
K/90: Efekt na wynos
Siedziba sztuki na wynos, czyli Scena Pokój mieści się w krakowskiej kamienicy na ulicy Starowiślnej. Drugie albo trzecie piętro. To jest chyba najmniejsza scena w Krakowie. Każdy spektakl Dariusza Starczewskiego grany w jego i Anki Graczyk prywatnym mieszkaniu może obejrzeć tylko trzynastu widzów.
K/89: Palec
Czym innym jest w takim razie palec Mieszkowskiego, tak drażniący pisowskich posłów, jak nie owym gombrowiczowskim palicem?