Psujesz trochę humor wszystkim dookoła scenariusz, reż. Teatr Zakład Krawiecki, Teatr Zakład Krawiecki we Wrocławiu

Performance as research
Performance as research
W rezultacie performatywnych badań powstał spektakl o równie programowym, co prowokacyjnym tytule: Psujesz trochę wszystkim humor dookoła.
Przybysz, reż. Wojciech Kościelniak, Teatr Collegium Nobilium – Akademia Teatralna im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie

Dramat uchodźców w rytmach i śpiewach młodości
Dramat uchodźców w rytmach i śpiewach młodości
Kończą właśnie studia w warszawskiej Akademii Teatralnej na kierunku Aktorstwo Teatru Muzycznego i Wojciech Kościelniak na ich przedstawienie dyplomowe przygotował Przybysza.
Błaźnice. Wędrowanie. Rezydencja artystyczna Anny Zubrzycki w Muzeum Teatru im. Henryka Tomaszewskiego we Wrocławiu

Wędrówki i rozdroża
Wędrówki i rozdroża
Błaźnice. Kobiety kontrkultury teatralnej w Polsce powróciły do wrocławskiego Muzeum Teatru. Zubrzycki zaś powróciła do początków własnej przygody ze sztuką.
Raczej bez szans
Raczej bez szans
Podejście: „róbmy Masłowską, bo przecież to Masłowska”, wydaje się zrozumiałe, ale we mnie budzi wiele wątpliwości.
„w celu rozchmurzenia melancholijnych dusz”
„w celu rozchmurzenia melancholijnych dusz”
Książkę Jerzego Limona z ogromnym zainteresowaniem przeczyta nie tylko osoba zajmująca się historią czy zafascynowana fenomenem teatru elżbietańskiego.
Wygnani, wykreowani, fantazmatyczni
Wygnani, wykreowani, fantazmatyczni
Pokazani w Odeonie Emigranci trafili do mojej wrażliwości bardziej jako ciąg przemieszanych ze sobą obrazów.
Czytając Greków
Czytając Greków
Antologię Współczesny dramat grecki w wyborze i tłumaczeniach Ewy T. Szyler, pod redakcją Doroty Buchwald czytałem z zapałem, jaki rzadko towarzyszy lekturom podobnych publikacji.