Ja, człowiek teatru
W ciągu ostatnich kilku miesięcy widziałem kilkadziesiąt warszawskich przedstawień teatralnych — wystarczająco dużo, by zacząć się tym zajmować. Plan Boży względem mnie samego jest zresztą taki, bym na koniec został człowiekiem teatru — dotąd tylko dlatego nie zdawałem sobie z tego sprawy, że nie dość dokładnie studiowałem plany Boże.
Twórczość – wynik niewiadomy
„Być aktorem” - to sprawa temperamentu, charakteru, wreszcie określonego stosunku do otaczającego nas świata. „Wykonywać zawód aktora” - to grać na scenie. Znam ludzi, którzy grają na scenie, choć aktorami - w pierwszym tego słowa rozumieniu - nie są; spotykałem również ludzi, o swoistym typie wyobraźni, pasji poznawczej, temperamencie, których (oczywiście sam dla siebie, umownie) klasyfikuję jako typy aktorskie, a którzy nigdy nie próbowali parać się zawodowo aktorstwem.
Ryszard Bolesławski do Edwarda Gordona Craiga
Proszę się nie obawiać. Nie mówię nigdy, że jestem czyimś uczniem. Wszyscy nauczyciele kształcili mnie prostym sposobem, mówili mi, że jestem największym niedorajdą świata. Teraz byłoby nie fair, gdybym za ten prosty sposób przerabiania mnie na człowieka nazywał ich nauczycielami. Ale – sam nie wiem czemu – jestem im za to wdzięczny.
Rapacki Do Bałuckiego
Tej waszej „Reformy” nie widziałem jeszcze na oczy,, zdaje się, że ją czeka taki sam koniec jak wszystkich, to mi tylko daje do myślenia, że tak długo lawiruje w obraniu sobie kierunku — może to jest wysoka polityka.
O reżyserach i pracy z tekstem
Nie to ważne, jak reżyser zrobił sztukę, ważniejsze, co robił. Nawet nieudana czy też fałszywa interpretacja utworu autora o wielkim, europejskim nazwisku lub chwilowo modnego bywa często notowana wyżej niż sprawnie i interesująco przygotowana premiera pisarza mniejszego kalibru.
Od lat osiemnastu
Ostatnia ankieta „Szpilek” — „Polskie porno” przynosi materiał, który mógłby stać się tematem pracy doktorskiej. Gdyby oczywiście prace doktorskie podejmowały żywotne problemy dnia dzisiejszego.
Źle się bawicie…
To i owo jeszcze w teatrze oglądam. Nie za wiele ostatnimi czasy. Na ogół opowiadam o tym, co widziałem. Nie wszystko. Pewne rzeczy umykają. Wieczna jest pretensja do recenzentów, że nie zajmują się, ile należałoby, aktorstwem. Często nie starcza miejsca i energii. Ale bywa też inaczej: nie ma o czym pisać.