Nie takie rącze życie paproci
![](https://cdn.prod.website-files.com/674247043b5699e4f3d18d17/6792afee6804cb3249282965_3120.avif)
Tym razem Pinokio daje opowieść w duchu prawie że prasłowiańskim. Z maską Turonia na scenie, z pieśniami – czasem – jak z Festiwalu Nowa Tradycja i nastrojem jak z Kraszewskiego na Szlaku Piastowskim. Szczęśliwie – niegroźnie. Bez turbolechickiej mrzonki.
Czy to na fali popularności opowieści o praczasach, które przeniesione na małe ekrany filmowych portali cieszą oczy i windują oglądalność? Nie do końca. W Wikingach czy Barbarzyńcach dynamiczna fabuła jest równie ważna, jak historyzowany kostium. Tu fabuła żyje trochę własnym życiem, a trochę nie żyje, robiąc miejsce na niedopowiedzenia, szkic z metafor lub na wyciemnienie. A rytm tych sekwencji nie jest wcale oczywisty, zwłaszcza że mamy do czynienia jakby z dwiema rozgrywkami jednocześnie.
Na pierwszym planie jest Jaś (Łukasz Batko) najmłodszy z trójki rodzeństwa, szturchany przez wyrośniętych braci (Łukasz Bzura i Piotr Osak), zagniewany na własną bezradność. Chciałby wyjść spod matczynego (Anna Woźniak-Płacek) fartucha i przyciągnąć większą uwagę ojca (Krzysztof Ciesielski). A już najbardziej w świecie to chciałby być bogaty, bo takiemu można wszystko. Nic więc dziwnego, że jak się przydarzy okazja, by się ozłocić (cóż z tego, że za cenę zerwania kontaktu z bliskimi), to z niej skorzysta. I długo nie będzie tego żałował.
Ale do tego jest jeszcze drugi plan: opowieść o nici życia, którą tkają Zorze (Małgorzata Krawczenko, Żaneta Małkowska, Natalia Wieciech) i rozgrywka między bogiem dobrym – Białogłowem (Krzysztof Ciesielski) i bogiem złym – Czarnogłowem (Anna Sztuder-Mieszek). Rozgrywka o to, co wybierze człowiek w momencie wyboru pomiędzy skromną przyzwoitością a ociekającą w luksusy nikczemnością. Biedny Jaś wybierze to drugie – taka jest moc Kwiatu Paproci (Hanna Matusiak). Później pożałuje, choć – inaczej niż w najczarniejszych wersjach tej legendy – w scenariuszu Pinokia nie spotka go najsurowsza z kar.
Nakładanie się na siebie tych dwóch historii rozłupuje spektakl. Czy to dlatego, że reżyserka i autorka adaptacji, Justyna Zar, chciała zrobić opowieść dla dzieci i dorosłych? Raczej nie. Baśnie, wiemy, to takie parabole – historie z kluczem, którego za długo nie trzeba szukać. Aby więc zanadto nie pochłonęła nas powiastka o krnąbrnym chłopaku, w zasadzie przecież niemiłym i nieszlachetnym, dostajemy jeszcze przeniesioną na poziom wyżej eksplikację. Czy jasną dla wszystkich? Warto będzie o tym porozmawiać z widzami (już niekoniecznie najmłodszymi, spektakl powstał z myślą o grupie wiekowej „plus dziewięć”), nawet nie po to, by szukać odpowiedzi na pytanie: „Jak żyć?”, ale by uwrażliwiać na bardziej skomplikowane struktury przekazywania historii. Sam zaś zastanawiałem się, czy nie byłoby lepiej, gdyby to właśnie z zakładu dwóch bogów uczyniono klamrę przedstawienia: nie mielibyśmy wówczas przeplatających się dwóch wątków, które – rywalizując o swoje miejsce na scenie – robią niemiły psikus dramaturgii widowiska. Ale…
Ale to tylko takie snute półgłosem rozmyślania po przedstawieniu, które składa się w zasadzie z obrazów przeplecionych piosenkami z różnych porządków: nierzadko w nie najprostszych harmoniach (na przykład pierwsze wejście Zórz i śpiew Rzecz matki to mówić, rzecz dziecka – nie słuchać), kiedy indziej zaś w wypróbowanym, szlagierowym rytmie (finał to mini-Broadway dla dzieci). W pamięć zapadają kostiumy (wielkie jak beczka spodnie trójki braci), makijaże i fryzury (Zorze z tymi bielonymi twarzami i utapirowanymi włosami mogłyby grać własną etiudę, a byłoby jej dość na cały spektakl), i złota kareta smutnego złotego króla.
Z wszystkich aktualnie granych spektakli Pinokia Kwiatowi Paproci najbliżej jest do przedstawienia, które rok temu zrobił tu Tomasz Kaczorowski – Ander-Sen także nie epatował akcją, łącząc luźno obrazy i gesty, odwołując się do wizualnej wrażliwości. Z perspektywy młodego widza Kwiat Paproci jest – dzięki śpiewom i tańcom – może mniej wymagający, ale także mniej inspirujący wizualnie.
26-05-2021
Teatr Pinokio w Łodzi
Kwiat Paproci
tekst i reżyseria: Justyna Zar
scenografia: Aleksandra Reda
muzyka: Łukasz Damrych
choreografia: Maciej Florek
obsada: Małgorzata Krawczenko, Żaneta Małkowska, Hanna Matusiak, Anna Sztuder-Mieszek, Natalia Wieciech, Anna Woźniak-Płacek, Łukasz Batko, Łukasz Bzura, Krzysztof Ciesielski, Piotr Osak.
premiera online: 29.01.2021
premiera sceniczna: 14.02.2021
Oglądasz zdjęcie 4 z 5
Powiązane Teatry
![Logo of Teatr Pinokio w Łodzi](https://cdn.prod.website-files.com/674247043b5699e4f3d18d17/678ea589b15418c200c4e67d_116_172x106.avif)
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Suspendisse varius enim in eros elementum tristique. Duis cursus, mi quis viverra ornare, eros dolor interdum nulla, ut commodo diam libero vitae erat. Aenean faucibus nibh et justo cursus id rutrum lorem imperdiet. Nunc ut sem vitae risus tristique posuere.