AKCEPTUJĘ
  • Strona używa plików cookies, korzystanie z niej oznacza, że pliki te zostaną zamieszczone na Twoim urządzeniu. więcej »

O naszych Obcych

Fot. Karol Budrewicz  

Uff. To by dopiero było…
Ale nie. Nie wpuszczamy. Nie wpuszczamy i koniec.

Bo to nie są nasi Obcy. Wasi Obcy niech się wybuchają u was! Swoją drogą dobrze wam tak, zgniłki zachodnie, liberałowie i gendery, wołajcie sobie teraz: „Auaa, auaa!”. Podświetlajcie sobie wasze wieże Eiffla na różne kolory. Skoro sami bez kręgosłupa, z zakazem choinki w Boże Narodzenie, to dalej, jazda, niech was wybuchają! A poza tym… na biednego nie trafiło.

Było nie wpuszczać. Było nie wybierać Murzyna na koniec cywilizacji białego człowieka. Było nie mówić, że demokracja jest dla wszystkich. Że ecie pecie. Demokracja owszem, ale dla naszych, a tamte brudasy niech się nauczą, a potem dopiero.

Czy nie wzrusza? Wzrusza. Te dzieci potopione, te toboły, te kobiety…

Ale po co się pchają? Za robotę by się wzięli u siebie albo powstanie zrobili, ruch oporu. Takim byśmy pomogli, jak to się mówi, w geście solidarności. Unia mogłaby na to dać albo NATO. Bo problem trzeba rozwiązać u nich na miejscu, a nie u nas. Najpierw zbombardować tamtych drugich, potem zbombardować Ruskich, co tam stacjonują, a potem zaprowadzić demokrację. Nauczyć porządku u nich na miejscu. Ale do tego trzeba jaj, a nie unijnych, za przeproszeniem, dywagacji. Ale potem, jakby najpierw zbombardować, to potem proszę bardzo, możemy pomóc, niech na ten przykład Ochojska wykopie im studnie, a siostra Chmielewska założy spółdzielnie produkcji soku z granatów. W dodatku to byłaby taka promocja polskiego otwartego katolicyzmu. Bo nie, że my jesteśmy zamknięci. My jesteśmy otwarci. Siostra Chmielewska na ten przykład. My bardzo chętnie, tylko najpierw musi być porządek. Jak my mamy przyjmować tamtych Obcych, jak nawet Niemcy mają bałagan i nie dają rady z półtora milionem? Szwaby cwane są. Sobie wybiorą najlepszych, co jakieś szkoły pokończyli, a nam badziewie będą wpychać.

Tak że na razie nie ma sprawy. Nie wpuszczamy. Na razie nie wpuszczamy tymczasowo. Czasu trzeba, bo jak to mówią, co ma wisieć, nie utonie. A wtedy żaden Mohamet czy jakiś inny Abraham się nie przeciśnie. Czasu trzeba, bo u nas na razie komendanta głównego policji trzeba znaleźć i opony wymienić. Miesiąc do miesiąca, a komendanta policji trzeba mianować oraz, jak to mówią, zabezpieczyć się proceduralnie. Bo Obcy pasożyty roznoszą, co zostało oficjalnie w telewizji przez Kaczyńskiego potwierdzone, chociaż lud to wie i pamięta jeszcze z czasów tyfusu plamistego, ale żeby na to pani Merkel dała jakąś kasę, to już nie. Bo Niemcy specjalnie chcą, żeby Arabusów nam wcisnąć, żeby rozwodnić naszą kulturę. A Murzyn w Ameryce też. Nie chce się spotykać – jego sprawa. Młoda demokracja, to i głupia. Zresztą na wylocie Murzyn jest.

Ale weźmy dajmy na to, że jakiś jeden Obcy przedostanie się przez zonę, albo przez zrządzenie losu, albo przez przypadek. Albo będzie Obcy na Mazowszu urodzony, biały całkiem? To co? No właśnie, to co wtedy?! A trzeba wiedzieć, że taki biały to najgorszy skurwysyn, bo podszywa się pod Naszego, flagą macha, donosi, zżera od środka, osłabia nasz zdrowy pień jak, nie przymierzając, kornik w Puszczy Białowieskiej… Tak że zachodzi konieczność, jak to się mówi, uregulowań prawnych.

Tak że tymczasowo nie przyjmujemy, aż się nowe prawo nie uchwali. Tymczasowo konferencję zwołaliśmy i czarno na białym się zapowiedziało, że jak na ten przykład zachodzi podejrzenie, że któryś jakiś niemrawy jest albo loguje się raz tu, raz tam, to wsadzamy na dołek bez gadania, ale nie na cztery osiem, ale na czternaście dni, a papieru żeby nie marnować, to sądy, chociaż nasze, robotą zawalone i wiedzieć nie muszą. Telefonia i internety to wiadomo, elementarz bezpieczeństwa. To już dawno klepnięte chyba przez aklamację, bo Trybunał pije kawę i zajęty sobą. Tak że, obywatele, śpijcie spokojnie. Zwłaszcza jeśli nie macie sobie nic do zarzucenia. Nawet mema można wrzucić albo fotę. Śmiało. Suweren myśli o Polsce i jak surowy ojciec może niektórych zgani, ale w szczególnych wypadkach nawet umorzy i ułaskawi.

Ach, gdyby tak coś jeszcze walnęło w Berlinie lub w okolicach…

*   *   *

Jesteśmy otwarci. Nawet Schetyna z opozycji powiada, że jest otwarty. Powiada, że przyjmiemy Obcych, ale tylko… chrześcijan. I ma rację. Muzułmanie niech spierdalają, niech się gonią na drzewa. Gdyby powiedział, że przyjmiemy ludzi bez względu na wyznanie, jego sondaże poleciałyby w dół jeszcze bardziej. Więc to nie jest tak, że ktoś komuś coś narzuca. Nawet nasi biskupi Kościoła katolickiego, co niekumatym trzeba wyjaśnić, że z greckiego znaczy powszechny, czyli normalnie Dla Wszystkich Ludzi, a więc nie oni są źródłem, a tylko, że się tak wyrażę, emanacją powszechnej u nas myśli wiernych, że jeśli już przyjmować… to raczej Naszych.

*   *   *

Czytelniku, czytelniczko tego tekstu! Jeśli macie jeszcze trochę cierpliwości, wyobraźcie sobie, że ja, łysy Cieplak, sobie wyobrażam, że jestem czarniawym mężczyzną około trzydziestki i wchodzę do urzędniczego pomieszczenia w pawilonie na granicy jakiegoś kraju po drugiej stronie świata. W wyobrażaniu tej sytuacji służy mi pamięć całkowicie realnego i kafkowskiego wydarzenia z granicy ukraińsko-polskiej z ubiegłego lata, po zaledwie sześciu godzinach upalnego czekania w kolejce. Ale tym razem polski oficer nie zażąda dowodów, że niczego nie przemycam. Wyobrażam sobie oficera służby granicznej, który przez tłumacza pyta mnie, czy jestem… chrześcijaninem. Urzędnik musi mieć jakąś konkretną fizjonomię. Ma, dajmy na to, oczy i dobrotliwy uśmiech Grzegorza Schetyny. Na zewnątrz czeka moja żona z dzieckiem. Przebyliśmy długą drogę z pierwszego końca świata i od tego, co powiem, zależy, czy znajdziemy dzisiaj jakieś łóżko. Albo inaczej: jestem samiuteńki, a mój wujek ma kebaba w Legnicy i jadę z mojej wioski na pierwszym końcu świata, żeby zarobić parę groszy. W środku gra RMF albo jest cisza, widzę tylko niedopitą kawę na biurku albo jakiś inny nieistotny szczegół, może muchy latają, może kalendarz z Wieliczką. I oficer Schetyna przepuści mnie, jeśli tylko odpowiem przez tłumacza, w arabskim dialekcie, na jego czujnie dobrotliwy uśmiech:
„Wierzę w jednego Boga, Ojca wszechmogącego, stworzyciela Nieba i Ziemi, wszystkich rzeczy widzialnych i niewidzialnych…”

*   *   *

Kim są Nasi, pozostaje do ustalenia. Jest teraz cała masa takich, którzy mówią, że są Nasi, a nie są. A jak mówią, że są, to jeszcze bardziej zasmuca, bo gołym okiem widać, że nie są. Więc trzeba uważać z Naszymi. A poza tym obrona cywilizacji wymaga ofiar. Suweren musi mieć swoją godność. Nie może przepraszać. Musi być twardym, a nie miętkim. U nas też kiedyś byli obcy Obcy i wiadomo, jak to się skończyło. Chcą, żeby teraz za nich przepraszać. A właśnie że nie. Obrona cywilizacji polega na tym, żeby nie przepraszać. Andrzej Duda nie przeprasza za Jedwabne i proszę, zostaje Prezydentem, a po zamachach w Brukseli w liście do króla Belgii zapowiada wspólną obronę Naszej Cywilizacji. I broni. I broni cywilizacji w zarodku, na Naszej ojczystej ziemi. Bo nie może być tak, aby Nasi i Obcy w jednym stali domu… A w dodatku jest prawnikiem.

Ustalenie ostatecznego składu Naszych jest trudniejsze niż ustalenie Naszej jedenastki na Euro, wymaga czasu. Oto, jakby to powiedzieć, koronny powód, dla którego nie przyjmiemy ani jednego guzika od Obcych: wcześniej trzeba zweryfikować Naszych oraz zdefiniować pojęcie cywilizacji, ale tak solidnie zdefiniować, żeby, jak to się mówi, nawet Komisja Wenecka się zesrała.

*   *   *

Czytelniczko, Czytelniku tego tekstu! Którzy dotrwaliście. Na koniec nie zapytam was o deklarację wiary i nie zechcę, abyście cokolwiek sobie wyobrażali. Kliknąłem w taki filmik: Franciszek wyjeżdża z Rzymu i w obozie dla imigrantów w Wielki Czwartek obmywa nogi Arabusom i innym muzułmańskim asfaltom. A potem jeszcze całuje te czarniawe stopy, a na końcu gapi się z uśmiechem w oczy Obcych. Jakże to tak? Tęcza na niebie?

Nie, to tylko czytanie ewangelii ze zrozumieniem, w powszechnym, to znaczy dla wszystkich dostępnym znaczeniu.

4-04-2016

skomentuj

Aby potwierdzić, że nie jesteś robotem, wpisz wynik działania:
trzy plus dziesięć jako liczbę:
komentarze (3)
  • Użytkownik niezalogowany Joseph
    Joseph 2023-08-05   12:19:39
    Cytuj

    W wyobrażaniu tej sytuacji służy mi pamięć całkowicie realnego i kafkowskiego wydarzenia z granicy ukraińsko-polskiej z ubiegłego lata, po zaledwie sześciu godzinach upalnego czekania w kolejce. drywall company in atlanta ga

  • Użytkownik niezalogowany jkz
    jkz 2016-04-04   23:19:49
    Cytuj

    Regres: leci Demirskim! Badziewie intelektualistyczne

  • Użytkownik niezalogowany Maria Dworakowska
    Maria Dworakowska 2016-04-04   14:01:50
    Cytuj

    BRAWO !