AKCEPTUJĘ
  • Strona używa plików cookies, korzystanie z niej oznacza, że pliki te zostaną zamieszczone na Twoim urządzeniu. więcej »

Wehikuły pamięci

Teatrolożka i filmoznawczyni.
A A A
 

Obcowanie z książką Jerzego Limona jest nie tylko intelektualną przygodą, ale też niecodzienną estetyczną przyjemnością. Nim bowiem dotrzemy do strony tytułowej, możemy obejrzeć reprodukcję trzydziestu dzieł, m.in. Triumfu śmierci Pietera Bruegla Starszego, Martwej natury z kotami i rybami Jeana-Babtiste’a Siméona Chardina, Śmierci Orfeusza Albrechta Dürera czy Śmierci skąpca Hieronima Boscha. Cała, niemal sześciuset stronicowa książka jest niezwykle bogato ilustrowana. Dzięki przybliżeniu wyobraźni artystów sprzed wieków, współtworzących imaginarium symboliczne swoich epok, lepiej rozumiemy koncepcję grzechu, o jakiej pisze Jerzy Limon w swojej ostatniej, po części pisanej podczas pandemii COVID-19 i wydanej już po śmierci autora, książce Szekspir: Siedem grzechów głównych (z zarazą w tle).

„Czas jest językiem, przeszłość mówi. A mówi dzięki zapisanej pamięci. Inaczej przeszłości nie ma. […] Różne są zapisy owych języków historii. Sztuka jest jednym z nich. […] Malarstwo też jest zapisem pamięci i wierzono, że ma zdolność przedłużania życia” (s. 57) – pisze autor we Wprowadzeniu. I zaraz potem dodaje: „W sonetach Szekspir obiecuje ukochanemu, że nawet jeśli jego uroda przeminie, to będzie on żyć wiecznie w powstającej na jego cześć poezji”. Książkę Limona można czytać również jako fascynującą rozprawę o jedności sztuki – wzajemnym przenikaniu się wyobraźni malarzy, literatów, twórców teatralnych. Jedności, o której dziś często zapominamy, która miała decydujący wpływ na tworzenie nie tylko kultury kolejnych epok, ale również ludzkiej świadomości, która owe epoki kształtowała.

Co mają wspólnego chomąto albo kalafior z Szekspirem albo malarstwem niderlandzkim? To, zdawałoby się dalekie skojarzenie okazuje się zaskakująco trafne: zdaniem Limona, zarówno twórczość Szekspira, jak i dzieła niderlandzkich artystów mogły powstać – w takim kształcie, w jakim je znamy – wyłącznie w środowisku miejskim. A na przełomie XVI i XVII wieku zaczęło ono przybierać formę, z jaką dziś obcujemy. Miasta w przeżywających swój Złoty Wiek (datowany na lata 1581–1672) Niderlandach były jednymi z najprężniej rozwijających się ośrodków w Europie (tam było ich kilkanaście, w Polsce, zauważa autor, w tym okresie dorównywały im dwa – Gdańsk i Elbląg, „no, może jeszcze Toruń”). Jak pisze Limon, w Amsterdamie powstają pierwszy bank centralny (1609) i giełda, rewolucjonizująca system inwestycji i handlu, wprowadza się nowe systemy budowlane, rozwijają się nauka, astronomia, optyka i medycyna. Udoskonala się infrastrukturę, rozkwit przeżywają drukarnie, wzrasta popyt na książki, sztychy i obrazy. „We wspomnianym okresie spod pędzla około pięciu tysięcy malarzy powstało ich około dziesięciu milionów. […] A wszystko dzięki temu, że w jednym miejscu mieszka kilkadziesiąt tysięcy ludzi” (s. 37–38). Mieszkają oni w miastach również dzięki temu, że na wsiach wprowadzono nowe techniki upraw i nowe narzędzia (np. wspomniane już chomąto). A będąc „wytwórcami i konsumentami bogactwa”, ludzie pragną nowości – stąd popularność zyskują nowe owoce i warzywa, choćby kalafior. A za pierwszą „bańkę spekulacyjną” uważa się „tulipanową gorączkę”, zakończoną krachem w 1637 roku.

„Bez miasta nie byłoby teatru. […] W Stratfordzie nie powstałby Teatr Globe” (s. 36). Szekspir tworzy w prężnie rozwijającym się Londynie. Wówczas metropolii (na początku XVI wieku miasto zamieszkiwało co najmniej sto tysięcy ludzi), siedzibie Giełdy królewskiej (założonej w 1571 roku), Angielskiej Kompanii Wschodnioindyjskiej (1600) i… teatrów – w latach 1567–1642 działało ich kilkanaście. „Chciałbym spojrzeć na twórczość Williama Szekspira (i na siedem grzechów głównych) z perspektywy rodzącej się kultury miejskiej, która miała cechy wspólne, ponadnarodowe, nawet w krajach rozdzielonych morzem. […] Siedem grzechów rodzi się w większych skupiskach miejskich lub w ośrodkach władzy” (s. 42) – pisze Limon. Zdaniem autora, opis Londynu, jaki znajdujemy w „książeczce” Thomasa Dekkera, wydanej w 1606 roku, The Seven Deadly Sins of London, „ma wiele wspólnego z ujawnianiem grzechów ludzkiej społeczności w malarstwie rodzajowym Niderlandów z tego okresu” (s. 43). Stąd przez kolejnych pięćset stron dzieła Szekspira analizowane będą nie tylko w kontekście obyczajowości epoki, ale również dzieł, wśród których zapewne są te znane raczej historykom sztuki – nie weszły do kanonu wielkiego malarstwa i dlatego przyglądanie się im jest frapującym doświadczeniem. Bo przecież „[…] często obraz i słowo pochodzą z jednego terytorium myśli i pamięci” (s. 58).

W książce Jerzego Limona po obszernym Wprowadzeniu i części Szekspir w czasach zarazy znajdujemy siedem obszernych rozdziałów, poświęconych obecności kolejnych grzechów w twórczości Stratfordczyka; tom zamyka podsumowanie, zatytułowane przewrotnie – Rachunek sumienia. Ale w kolejnych rozdziałach pojawiają się naturalnie wątki wspólne, bo, jak pisze autor, „[…] grzechy nie chodzą samotnie. Lubią swoje towarzystwo” (s. 165). Podstawowe założenie Limona – „[…] grzech i wszystkie jego następstwa stanowią inicjację i treść akcji […]” (s. 35) – znajduje swoje rozwinięcie w przenikliwych, a jednocześnie pełnych interesujących faktów, dotyczących opisywanej epoki, analizach. 

„Wszędzie tam, gdzie pojawia się człowiek, pojawiają się także wirusy grzechu” (s. 43) – to zdanie z Wprowadzenia, pisanego zapewne już podczas ostatniej pandemii, jaka dotknęła ludzkość, wybrzmiewa szczególnie wyraziście. Znakomita książka Jerzego Limona, humanisty i erudyty, może być również zaproszeniem do zadawania pytań, podobnych do tych, jakie zadawali sobie twórcy epoki, o której czytamy – o „istotę «tajemnicy życia» człowieka na ziemi”. Bo pytania te, jak stwierdza autor, są nadal „obowiązkiem człowieka myślącego” (s. 58).

15-01-2025

 

Jerzy Limon

Szekspir: Siedem grzechów głównych (z zarazą w tle)

Wydawnictwo słowo/obraz terytoria sp. z o.o., Gdańsk 2021, 586 s.

 

skomentuj

Aby potwierdzić, że nie jesteś robotem, wpisz wynik działania:
dwa plus trzy jako liczbę: