AKCEPTUJĘ
  • Strona używa plików cookies, korzystanie z niej oznacza, że pliki te zostaną zamieszczone na Twoim urządzeniu. więcej »

Badacze wszelkich metodologii teatralnych – łączcie się!

Doktor habilitowana kulturoznawstwa, adiunkt w Zakładzie Performatyki Instytutu Kulturoznawstwa UAM. Autorka i współautorka książek i artykułów wydanych w Polsce i za granicą.
A A A
Materiały organizatora  

Ponad rok temu Polskie Towarzystwo Historyków Teatru przekształciło się w Polskie Towarzystwo Badań Teatralnych. W dniach 25-27 października w Europejskim Ośrodku Praktyk Teatralnych w Gardzienicach odbył się pierwszy zjazd Towarzystwa pod hasłem Nowe kierunki badań teatralnych w stulecie teatrologii w Polsce. Wybór miejsca, w jakim się spotkaliśmy, można odebrać jako wyraźny sygnał, iż ów nowy kierunek wiedzie w stronę dotychczasowych obrzeży teatru i teatrologii, choć oczywiście same Gardzienice już od dawna są przedmiotem mainstreamowej refleksji.

Sto lat to rzeczywiście perspektywa, w obliczu której należy zadać sobie bardzo „teatralne” pytania: „Skąd przychodzę? Z kim się widziałem? Dokąd zmierzam?”.

Na roboczy I Zjazd PTBT przyjechało prawie osiemdziesięcioro badaczy, więc całkiem reprezentatywna część środowiska. Reprezentowali oni zarówno pokolenie teatrologicznej młodzieży, jak i starszą generację znakomitych profesorów od lat wyznaczających kierunki badań. Wszyscy oni zajęli się na szczęście nie tyle „wyznaczaniem kierunków”, co zakreślaniem nowego obszaru, jaki warto objąć teatrologiczną refleksją.

Najsilniejsze wezwanie do otwarcia się na zjawiska lekceważone dotąd przez teatrologów wyszło od profesor Dobrochny Ratajczak prowadzącej panel Z jakim przestajesz, takim się stajesz: Badania teatralne i ich subdyscypliny. Trudno nie zgodzić się z panią profesor, iż polska teatrologia potrzebuje pochylić się nad takimi teatralnymi zjawiskami, które dotąd umieszczano poza granicami „sztuki teatru”, jak np. teatr bulwarowy czy farsy.

Polska teatrologia potrzebuje pochylić się nad takimi teatralnymi zjawiskami, które dotąd umieszczano poza granicami „sztuki teatru”, jak np. teatr bulwarowy czy farsy. Rzeczywiście, wychodzące z tradycji modernistycznej przekonanie, iż teatr jest częścią kultury wyższej i przynależy społeczeństwu „dobrze ułożonemu”, spowodowało, że wszystko, co przypominało kulturę „niższą”, ludową, nie wydawało się warte zainteresowania „prawdziwych” badaczy. Piętnaście lat temu Juliusz Tyszka zauważył we wstępie do pracy zbiorowej Teatr w miejscach nieteatralnych, iż polski teatr i polska refleksja teatrologiczna znajdują się pod dominującym wpływem apollińskiej w swej istocie tradycji craigowsko-schillerowskiej. Doprowadziło to, jego zdaniem, nie tylko do powstania wielu arcydzieł oraz ich wybitnych analiz, lecz także – siłą rzeczy – do zmarginalizowania kierunków teatralnej twórczości i zamknięcia badawczych perspektyw związanych z dionizyjskim nurtem teatru, np. z teatrem ulicznym, z pracami nakierowanymi na lokalną społeczność itd. To właśnie Leon Schiller patronował początkom polskiej refleksji teatralnej, zatem oczywiste wydaje się, iż związała się ona w swoim dominującym nurcie z tym rodzajem teatru, który postrzegano głównie w kategoriach dzieła sztuki.

Prowadzony przez profesora Dariusza Kosińskiego panel Wet za wet. Praktyka i teoria w polskich badaniach teatralnych prezentował działania już podejmowane przez polskich teatrologów, które można by określić „badaniami stosowanymi” teatru, kiedy to używa się teatru jako narzędzia badania świata i kultury. Jest to, moim zdaniem, na pewno jeden z kierunków, w jakim warto rozciągać refleksję nad teatrem.

Zamykający zjazd panel zatytułowany był Dom otwarty. Badania naukowe i PTBT. Dom, jak napisał Robert Frost, jest takim miejscem, w którym, gdy się do niego udasz, zawsze muszą cię przyjąć. Widzenie PTBT jako domu otwartego (a prezes Towarzystwa, profesor Wojciech Dudzik na zakończenie zjazdu uroczyście obiecywał, iż będzie dbał, żeby drzwi do tego domu były zawsze i dla każdego otwarte) tworzy wiele ciekawych perspektyw na przyszłość. Mam nadzieję, iż oznacza to, że polska teatrologia wyjdzie z pancerza „logosu” i zajmie się badaniem teatru – tego, jaki jest, razem z jego niedookreśleniem, płynnością i ciągłą zmiennością oraz trudnym wpisywaniem się w wyraźne kategoryzacje.

Tę ostatnią część konferencji otwierała prezentacja projektu Instytutu Teatralnego, który polega na stworzeniu elektronicznej encyklopedii polskiego teatru. Projekt wygląda imponująco, choć – jak to bywa w polskich dyskusjach – starano się rozmowę o nim skierować na tory uzasadniania, dlaczego jego nazwa jest zła albo czy metodologiczne i epistemologiczne podstawy tworzenia haseł są wystarczająco mocne. Jego realizacja będzie dobrym sprawdzianem nowego kierunku w polskich badaniach nad teatrem. Dlatego na wezwanie Doroty Buchwald: „Pomożecie?!” pozostaje mi odpowiedzieć: „Ależ oczywiście, z jak największą przyjemnością”.

1-11-2013

 

I Zjazd Polskiego Towarzystwa Badań Teatralnych, Nowe kierunki badań teatralnych. W stulecie teatrologii w Polsce, Gardzienice, 25-27.10.2013

skomentuj

Aby potwierdzić, że nie jesteś robotem, wpisz wynik działania:
dwa plus trzy jako liczbę:
komentarze (1)
  • Użytkownik niezalogowany jkz
    jkz 2013-11-02   11:18:12
    Cytuj

    "emerytura" Nowaka niewątpliwie się przysłuży