Bajeczne dźwięki
Czy Gioacchino Rossini, jeden z największych kompozytorów w dziejach, pisał baśnie? Tworzył opery historyczne (Elżbieta, królowa Anglii), religijne (Mojżesz w Egipcie), literackie (Pani jeziora wg Waltera Scotta), aktualne (Podróż do Reims), szekspirowskie – nie całkiem, ale... (Otello) i teatralne (Cyrulik sewilski). Ale czy znajduje się w jego dorobku jakaś baśń? Tak – ta, którą znamy pod tytułem Kopciuszka, ale jakże została zmieniona. Nie ma w niej wróżki, tylko filozof, zamiast macochy jest ojczym, nie ma pantofelka, tylko bransoletka. W zabytkowym Teatrze Stanisławowskim w Łazienkach, gdzie Kopciuszek jest grany, nie ma również... klimatyzacji, nawet w upały, toteż Polska Opera Królewska wręcza publiczności wachlarze. To nawet pasuje do epoki Rossiniego, chociaż już w jego czasach stosowano różne próby ocieplania wnętrz teatralnych zimą i chłodzenia ich latem. W ogóle baśniowość tej opery nie ma nic wspólnego z baśnią romantyczną, z czarami ani duchami; to raczej naiwna w wymowie opowieść – atrakcyjną uczynił ją talent Rossiniego.
Przed orkiestrą w licznej obsadzie stanął tym razem Karol Szwech – artysta o wyglądzie wątłego licealisty, a o pełnych dyrygenckich kompetencjach. Po mistrzowsku ukazywał kompozytorski znak szczególny Wielkiego Gioacchina: słynne crescendo w ansamblach, co wieńczą akty, a czasem już odsłony. Narastanie dynamiki rozpoczynał wtedy cichuteńki instrumentalno-wokalny brzdęk, stopniowo dołączały śpiewające i grające osoby ze sceny i z orkiestrowej fosy, słowa nakładały się, głośność przybierała na sile, i trwało to tak długo, aż w momencie kulminacji widzów podrywało z foteli. Szwech doskonale też wyczuwał podskórny puls, który w tej muzyce porządkuje przebiegi dźwięków. Nasycenie rytmicznością pasowało do koncepcji nieustannego ruchu na scenie. Jeśli niechętnych operze drażnią w tym gatunku przestoje akcji i twierdzą, że kiedy ktoś śpiewa albo coś gra, przecież nic się nie dzieje, to w tym przedstawieniu nie mogli odnieść takiego wrażenia. Już podczas uwertury kilkoro ruchliwych bohaterów i mimów zajęło scenę, niejako zapowiadając swój udział w nadchodzących zdarzeniach. A kiedy intermedium symfoniczne w II akcie ilustrowało deszcz i burzę, Don Magnifico z córkami i Kopciuszkiem na wyścigi podstawiali wiadra i miski pod lejącą się z sufitu wodę.
Arie toczyły się z towarzyszeniem teatralnych partnerów albo męskiego chóru; podczas śpiewu solisty obecni na scenie drobnymi krokami okrążali miejsce gry, stąpali regularnie po schodkach, przechylali lekko głowę lub tułów w lewo i w prawo, itp. A kiedy Don Ramiro, czyli przebrany za lokaja książę (chińskiego pochodzenia Quan Zhou), śpiewał (znakomicie) wielką arię przysięgi, że nie spocznie, póki nie znajdzie drugiej takiej bransoletki, jaką właśnie otrzymał od Kopciuszka, i pokazywał ją chóralnemu towarzystwu, każdy z panów kolejno brał cenny przedmiot, podnosił w górę, oglądał z podziwem i przekazywał dalej. Tego typu niewyczerpane w inwencji i niewstrzymywane ani na chwilę gesty, skłony, obroty, skręty wzmagały komizm scenicznych działań i charakterów operowych postaci. W ich wyrazistości wszelkie rekordy bił Michał Kijewski, rosły bas w roli Don Magnifica. Ukradł całe show. Jego prześmieszne miny, spojrzenia, nagłe reakcje na partnerów i na zwroty akcji uczyniły go głównym aktorem spektaklu, grał na pograniczu farsy – może słusznie, skoro sam Rossini komponował operowe farsy i burleski.
W Kopciuszka wpisane zostały różne sytuacyjne żarty. Don Magnifico w pierwszym swoim entrée opowiada, że śnił mu się osioł ze skrzydłami, którym był on sam, co wróży mu szczęście. Mędrzec Alidoro (Paweł Trojak) pojawia się na wstępie jako żebrak. Nie brak innych przebieranek: lokaj Dandini (bardzo zręczny scenicznie Kamil Zdebel) udaje księcia, a książę – lokaja. Obie siostry efektownie się złoszczą (partię Tisbe śpiewała Julia Mach), a Clorinda (Karolina Róża Kozłowska) otrzymała nawet w II akcie popisową, a rzadko wykonywaną arię. Wszyscy zresztą sprostali wokalnym wyzwaniom, jakie postawił przed nimi bezlitosny Rossini. Tyle że stosowali nieco dziwną otwartą emisję, nie wiem, czy odpowiednią dla tego typu wirtuozerii. Z pewnością wzorowo operowała głosem Zuzanna Nalewajek, Angelina – tytułowy „kopciuszek”, właściwie jedyna niezabawna osoba w tym komediowym przedstawieniu. Partia Angeliny uważana jest za jedną z najtrudniejszych dla lekkich mezzosopranów. Śpiewaczka ze swobodą dokonywała skoków z najwyższych rejonów skali w najniższe i z powrotem, nie zmieniając barwy brzmienia i dowodząc instrumentalnej niemal technicznej biegłości głosu. Ale od początku jej godna postawa, kostium podobny do innych, wolumen śpiewu, uśmiech w oczach, tworzyły figurę odległą od biednego kopciuszka. Nikt nie miał tu zamiaru wzbudzać współczucia. Przekazem przedstawienia był, zgodnie z oryginalnym tytułem opery „triumf dobroci”, gdyż Angelina najpierw nakarmiła żebraka, a na koniec siostrom przebaczyła złośliwości. Tuż po rozsunięciu kurtyny patrzyło na widownię ogromne Oko Opatrzności, najwidoczniej przychylne ludziom, skoro tyle niosło potem muzycznej i teatralnej przyjemności.
Kopciuszek razem z Włoszką w Algierze i Cyrulikiem sewilskim składa się na program dorocznego Letniego Festiwalu Polskiej Opery Królewskiej. Dnie 22 czerwca – 20 lipca, wypełnia sam Rossini i jego arcydzieła opery komicznej, wszystkie trzy w reżyserii Jitki Stokalskiej, która wciąż znajduje sposoby, żeby ów komizm uczynić zgodnym z muzyką, stylowym i eleganckim. Taki zestaw rodzi też refleksję: nikt już teraz nie tworzy wesołych oper? Teatr śmieszny przepadł na zawsze? Dobry humor ostał się tylko w starym Rossinim, a nam pozostają jedynie dramaty i tragedie? Takie przyszły czasy?! O rety...
10-07-2024
Polska Opera Królewska w Warszawie
Gioacchino Rossini
La Cenerentola / Kopciuszek
dramma giocoso w 2 aktach
libretto: Jacopo Ferretti
kierownictwo muzyczne: Dawid Runtz
dyrygent: Karol Szwech
reżyseria: Jitka Stokalska
scenografia i kostiumy: Marlena Skoneczko
ruch sceniczny: Joanna Lichorowicz-Greś
przygotowanie Zespołu Wokalnego: Jakub Szafrański
obsada: Sebastian Mach/Quan Zhou, Kamil Zdebel/Witold Żołądkiewicz, Michał Kijewski/Dariusz Machej, Karolina Róża Kozłowska/Marta Mazanek-Matuszewska, Aleksandra Klimczak/Julia Mach, Zuzanna Nalewajek/Katarzyna Szymkowiak, Paweł Michalczuk/Paweł Trojak oraz Jerzy Klonowski, Maciej Jan Kraśniewski
pianoforte: Dagmara Dudzińska / Monika Kolasińska
Zespół Wokalny Polskiej Opery Królewskiej, Orkiestra Polskiej Opery Królewskiej
premiera: 22.06.2024
galeria zdjęć La Cenerentola / Kopciuszek, reż. Jitka Stokalska, Polska Opera Królewska w Warszawie ZOBACZ WIĘCEJ
These records were broke by the Michal Kijewski you can read the whole record of achievements from here. Professional Gutter Cleaning Service In Boca Raton FL
Hello, I am Aroo Mittal from Goa, I am aware that each person has particular fantasies and wants. I'm providing a variety of Call girls service in Goa order to make sure that your time in bed with me is unforgettable. Our top goal is making sure you're happy, and we have a wide range of attractive girls available for a romantic evening with you. Visit:- Call Girl In Goa | Goa Call Girls| Goa Call Girls Facebook Page | Escorts Service in Goa | Call Girl Goa | Contact Us For Call Girls in Goa | Goa Call Girl| Escort in Goa|
Based on platformer game fundamentals, moto x3m hints may involve timing and placement of jumps, using momentum and gravity, and practicing stages to better. Any specific questions? Let me know.
Don Magnifico z córkami i Kopciuszkiem na wyścigi podstawiali wiadra i miski pod lejącą się z sufitu wodę.