Biografia choreograficzna
Loda Halama była niekwestionowaną gwiazdą rewii i filmu dwudziestolecia międzywojennego, primabaleriną Teatru Wielkiego w Warszawie, autorką ekspresyjnych solowych recitali, którymi zachwycała we Francji, Szwajcarii, Japonii czy Stanach Zjednoczonych. Na scenie warszawskiego Morskiego Oka występowała z Eugeniuszem Bodo, Tadeuszem Olszą, Zulą Pogorzelską czy Witoldem Rolandem. Do historii przeszły wykonywane przez nią utwory takie jak: A ja mam nogi z Rewii Warszawy (1933) czy Lim-pam-pom z filmu Kłamstwo Krystyny (1939). Barwna biografia artystyczna Lody Halamy przeplatała się z jej burzliwym, pełnym zwrotów akcji życiem osobistym, naznaczonym przez podróże, liczne romanse, ale również doświadczenia traumatyczne, w tym te związane z drugą wojną światową. W swoich wspomnieniach Halama zanotuje: „Żałuję jedynie, że żyłam za szybko – po prostu przeskakiwałam tanecznymi krokami (o ile tak to można określić). Nie mając czasu na analizowanie, ustalenie: dobre są czy złe. Żyłam w tempie zawrotnym, nieraz zachłystując się tym tempem”.
Artystyczna i prywatna biografia polskiej tancerki stała się podstawą nowej, kameralnej produkcji Stowarzyszenia Sztuka Nowa. Spektakl Hi-hat Loda Halama, wyreżyserowany przez Dawida Żakowskiego, to performans choreograficzno-muzyczny podejmujący, a właściwie dekonstruujący, wybrane wątki z życia artystki. Wykonawczynią choreografii Danieli Komędery-Miśkiewicz jest tancerka i performerka Dominika Jarosz. Na scenie towarzyszy jej perkusista Hubert Zemler, który jest również autorem muzyki. Podstawą spektaklu jest sceniczny dialog tej dwójki, będący splotem reminiscencji: subtelnie zacytowanych obrazów, dźwięków, emocji, które przywołują klimat rozrywkowego życia II RP i obraz poruszającej się w jego centrum Lody. Dla Dominiki Jarosz projekt jest kontynuacją jej pracy choreograficznej i badawczej skoncentrowanej wokół twórczości artystki – w tym kontekście przywołać warto pokaz Loda Halama solo impresje, wykonany przez performerkę w 2021 roku na scenie Mazowieckiego Instytutu Kultury. Premiera spektaklu Hi-hat Loda Halama odbyła się w tym samym miejscu, choć w zdecydowanie odmiennej aranżacji przestrzennej. Scena ma tu formę wybiegu, co z jednej strony nawiązuje do wystawionego na widok publiczny życia Lody Halamy, z drugiej zaś umożliwia bliski kontakt z widzem (kluczowy dla obranej przez twórców strategii inscenizacyjnej).
Estetykę nowego spektaklu w symboliczny sposób określa tytułowy „hi-hat”, a zatem stały element zestawu perkusyjnego, składający się z dwóch talerzy, które w trakcie gry zderzają się ze sobą. Instrument umożliwia różne metody grania, od których zależny jest rodzaj uzyskiwanego brzmienia. W spektaklu Stowarzyszenia Sztuka Nowa hi-hat ma podwójne znaczenie – odsyła do muzycznego komponentu spektaklu, a zatem obecności na scenie perkusisty, a także do szeroko rozumianej praktyki zderzania ze sobą tego, co odmienne: w tym przypadku chodzi o przełożenie widowiskowych tradycji rewiowych na nowoczesny i oszczędny język współczesnego tańca. W koncepcji ruchowej Komędery-Miśkiewicz nie chodzi zatem o rekonstruowanie konkretnych układów tanecznych doby dwudziestolecia międzywojennego (choć w przypadku filmów z udziałem Halamy byłoby to możliwe) – zamiast tego proponuje się tu choreografię opartą na minimalizmie, swobodnych impresjach ruchowych, wreszcie cytatach wybranych gestów, zaczerpniętych chociażby z archiwalnych fotografii ukazujących sceniczne wcielenia Lody Halamy. Ten zabieg redukcyjny dotyczy nie tylko choreografii, ale także warstwy muzycznej i wizualnej. Pierwsza budowana jest jedynie przez Huberta Zemlera, co sprawia, że spośród różnorodnych elementów dzieła muzycznego, jakim jest rewia, najistotniejszy okazuje się w tym wypadku rytm. Brzmienie instrumentów perkusyjnych doskonale koresponduje z pustą przestrzenią, która momentami wydaje się pulsować, a za sprawą uderzeń obcasów tancerki także „reagować” na dynamiczne i kolorystyczne kontrasty.
Ten rezonans jest wynikiem ściśle zaplanowanego układu poszczególnych elementów – po jednej stronie długiego wybiegu znajduje się podwyższona konstrukcja, będąca muzycznym stanowiskiem Zemlera, po drugiej stronie stoi reflektor rzucający światło w linii prostej do wspomnianego podium. W świetle reflektora pojawia się Loda (Dominika Jarosz) – w obcisłym kostiumie typu second skin, szczelnie zakrywającym wszystkie części ciała, łącznie z twarzą. Na głowie nosi czepek z drobnych koralików, charakterystyczny dla okresu międzywojennego, na szyi biżuterię w tym samym stylu. Te błyszczące ozdoby to jedyne namacalne znaki rewiowego świata, do którego należała artystka. Pozostałe, mniej dosłowne, rodzą się z interakcji między tancerką a muzykiem. Warto zaznaczyć, że oboje nie tylko wzajemnie się słuchają, ale też uzupełniają teatralnym gestem. Hubert Zemler jest bowiem jednym z tych muzyków, którzy poza znakomitą techniką gry wyróżniają się temperamentem performera (pośród wielu projektów muzycznych Zemlera najlepszym potwierdzeniem tej obserwacji jest bodaj duet CEL stworzony z Felixem Kubinem).
Pierwsza część spektaklu koncentruje się przede wszystkim na rewiowo-kabaretowym okresie kariery Halamy. Głównym środkiem ekspresji jest tu ruch – powolny, precyzyjny, oparty na wyważonych krokach i pojedynczych gestach. Brzmienie werbla buduje napięcie. Choć początkowo choreografia może wydawać się tajemniczym splotem znaków, to znajomość archiwalnych fotografii przedstawiających Halamę pozwala rozpoznać jej charakterystyczne pozy taneczne. Gesty te polegają najczęściej na specyficznym uniesieniu dłoni bądź odchylaniu ciała. Tę część wieńczy scena, w której Jarosz wykonuje fragment słynnej piosenki z repertuaru Lody Halamy – A ja mam nogi.
Przywołany utwór stanowi rodzaj przejścia do części drugiej, rozegranej w nieco innej tonacji i konwencji. Dominika Jarosz zdejmuje wcześniejszy kostium i ukazuje się w czarnym body. Odsłonięcie twarzy wiąże się z wprowadzeniem nowego środka wyrazu – to głos aktorki, który zaczyna współtworzyć opowieść wraz z ruchem. Tę taktykę doskonale obrazuje monolog o debiucie Halamy w Teatrze Wielkim w Warszawie, który Jarosz wypowiada, nie rezygnując z choreograficznej ilustracji (bieganie między piętrami gmachu teatru wypada bardzo realistycznie, choć performerka w istocie cały czas znajduje się na płaskiej powierzchni wybiegu). Po nim następuje też jedna z najlepszych scen spektaklu – taniec z kastanietami do Habanery z Carmen Bizeta, która wybrzmiewa w minimalistycznej wersji na perkusję (to właśnie Carmen była operowym debiutem Halamy). Wyraźne wcielenie się w postać następuje z kolei podczas monologu relacjonującego dramatyczne okoliczności śmierci drugiego męża tancerki w 1943 roku. We wszystkich partiach mówionych Jarosz korzysta z zapisków artystki (poddanych dramaturgicznym zabiegom przez Patrycję Babicką), co ostatecznie pozwala odsłonić bardziej prywatną i emocjonalną sferę osobowości Halamy.
Finałem przedstawienia jest spektakularny, transowy taniec Dominiki Jarosz, będący choreograficzną impresją, przywołującą słynną Symfonię patriotyczną, którą Halama zatańczyła w Szwajcarii podczas koncertu na rzecz polskich powstańców. Jak pisała artystka w swej autobiografii: „Byłam jak w transie. Nie umiałabym tego tańca powtórzyć. Po skończonej triadzie: Warszawa przedwojenna, wesoła i żywa – Warszawa pod okupacją, głodna i zagrożona – Warszawa walcząca, triumfatorka mimo klęski; salę zaległa zupełna cisza – długa, długa – potem zerwał się huragan braw. Ja nie byłam w stanie kłaniać się. Dałam z siebie wszystko, bez reszty. Uciekłam ze sceny”. Pośród cytatów przywołujących gesty Halamy tym najpełniejszym wydaje się właśnie ostatnia scena spektaklu – nie ze względu na sposób ruchu i układ taneczny, lecz z powodu emocjonalnego zaangażowania Dominiki Jarosz. Zaangażowania, które jest efektem pogłębionego namysłu nad życiem i twórczością Halamy, a także próbą oddania hołdu tej oryginalnej artystce.
Hi-hat Loda Halama to istotna propozycja poszerzająca krąg choreograficznych biografii polskich tancerek i reformatorek sztuki tanecznej. W ostatnich latach pojawiło się ich sporo – wystarczy wspomnieć takie realizacje jak: Projekt Yanka Rudzka: Wielogłos (2018), Druga natura (2019) czy Rambert. Tryptyk (2020). Mierzenie się z tymi biografiami poprzez taniec nie zawsze ma wymiar rekonstrukcyjny, ale bardzo często jest gestem odsłaniającym, przypominającym, ocalającym. Hi-hat Loda Halama z powodzeniem łączy te trzy funkcje.
10-01-2024
Stowarzyszenie Sztuka Nowa z Warszawy
Hi-hat Loda Halama
reżyseria: Dawid Żakowski
muzyka i perkusja: Hubert Zemler
dramaturgia: Patrycja Babicka
choreografia: Daniela Komędera-Miśkiewicz
konsultacja ekspercka/ współpraca kostiumograficzna: Atelier Konrad Bikowski
reżyseria światła: Tadeusz Perkowski
obsada: Dominika Jarosz
premiera: 23.11.2023
galeria zdjęć Hi-hat Loda Halama, reż. Dawid Żakowski, Stowarzyszenie Sztuka Nowa z Warszawy ZOBACZ WIĘCEJ
The finale of the performance features a spectacular, trance-like dance by Dominika Jarosz, serving as a choreographic impression that evokes the famous Patriotic Symphony, which Halama danced in Switzerland during a contexto concert for Polish insurgents.
Loda Halama to niewątpliwie fascynująca postać, której życie i kariera były pełne pasji i dramatyzmu. Jej osiągnięcia w świecie baletu i filmu są imponujące, a jej występy z takimi legendami jak Eugeniusz Bodo czy Tadeusz Olsza pokazują, jak wielką rolę odegrała w polskiej kulturze temple run 2 artystycznej.
I am grateful for the past recognition of my outstanding contributions. The writing was intellectually challenging and impressive due to the author's exceptional inventiveness and intelligent organization of the theme. five nights at freddy's game
Aż czuć radość i energię i pasję i nieposkromione elan vital! A taniec- cacuszko mapquest!.. Loda rusza się jak marzenie! :))
Plays with really attractive content. All actions, expressions, and dialogues need to be expressed directly. Exploring the space of techniques in performing arts is fascinating. Maximize the content of each different genre geometry dash lite
It's a game. Five dollars is free. Try it It's not an easy game ->-> 토토사이트.COM
Appreciations for the wonderful share! Need tankless water heater installation Ogden? Visit our website.
Love this! So informative and well-written! If you ever need a reliable painting contractor, consider Brigham Painting & Drywall."
Wow, this post is pure gold! You have a real talent for captivating your audience. For any drywall repair Dallas, our website has you covered with expert services!
It's a game. Five dollars is free. Try it It's not an easy game ->-> 카지노사이트.com
I resonate so much with what you've expressed here. It's like you've read my mind! best concrete contractor
Make money online without lifting a finger! No experience required register here: 바카라 검증
Your comment really made me think. Thank you. sheetrock repair Logan
Spot on! Your analysis is spot-on. steel roofing companies Cache Valley
Interesting take! It's intriguing to see the diverse opinions on this matter. If you're curious about door companies in Logan, our website at door shop Logan is a great resource to explore.
Great insights! Always a pleasure reading your blog. For top-notch concrete services in St George, visit our website.
Your blog is my go-to for reliable content! See how our plumbing contractors in Maricopa County can assist you here.
Twoja wiedza jest oczywista! Poznaj naszą usługę brick mailbox builders Cache Valley na naszej stronie internetowej
In the wake of examining your article I was shocked. I understand that you clear up it extraordinarily well. In addition, I assume that diverse perusers will in like manner experience how I feel in the wake of scrutinizing your article. concierge doctor