AKCEPTUJĘ
  • Strona używa plików cookies, korzystanie z niej oznacza, że pliki te zostaną zamieszczone na Twoim urządzeniu. więcej »

Gry z prawdą

Kto zabił mego ojca, reż. Ivo van Hove
Reżyser teatralny, historyk i teoretyk teatru. Profesor na Uniwersytecie Wrocławskim i w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie, absolwent Politechniki Wrocławskiej (1979) oraz Wydziału Reżyserii Dramatu krakowskiej PWST (1986). Publikuje m.in. w „Teatrze” i „Dialogu”.
A A A
fot. Jan Versweyveld  

W wieku dwudziestu jeden lat opublikował pierwszą powieść. Zaczyna się od poruszającej sceny. Dwóch chłopców atakuje nowego ucznia w szkole. Jeden z nich pluje mu w twarz i pyta: „To ty jesteś ten pedzio?”.

Opluty chłopiec nie był postacią fikcyjną. To sam autor. Miał wtedy dziesięć lat i nazywał się Eddy Bellegueule czyli Eddy „piękna twarz”, bo tak można przełożyć na polski jego francuskie nazwisko. Powieść, zatytułowana En finir avec Eddy Bellegueule ukazała się w roku 2014 i odniosła we Francji oszałamiający sukces. Młody autor wyjaśnia w książce, dlaczego zmienił nazwisko na Édouard Louis. Ubodzy Francuzi często nadają synom amerykańskie imiona dla podkreślenia wyobrażonej „męskości”. Louis bardzo się starał, ale nigdy nie dorósł do swego amerykańskiego imienia.

Polski przekład opublikowano dwa lata temu pod nieco skróconym, ale też nośnym tytułem Koniec z Eddym. Rok później Anna Smolar wystawiła w warszawskim Teatrze Studio własną adaptację powieści.

Proza Louisa, jak zauważył wybitny reżyser Ivo van Hove, znakomicie nadaje się do teatru. Kolejne zdania tej świetnej artystycznie literatury toczą ze sobą swoiste dialogi. Wielkim sukcesem była adaptacja drugiej książki Louisa, wystawiona na scenie berlińskiej Schaubühne przez Thomasa Ostermeiera (2018). Historia przemocy (Histoire de la violence, 2016) to także literacka autobiografia. Rekonstruuje i wnikliwie analizuje gwałt. Przypadkowy i niewinny flirt przemienia się w okrutny spektakl przemocy. Wracając z bożonarodzeniowego obiadu, Louis spotyka na Placu Republiki nieznajomego Algierczyka. Zaprasza go do własnego mieszkania. Wesoło i beztrosko spędzają noc. Kiedy nad ranem pisarz odkrywa, że zginął mu telefon, Algierczyk reaguje agresją. Gwałci Louisa i grozi mu pistoletem.

Ostermeier przetworzył powieść w porywające studium złożonych relacji pomiędzy ofiarą i katem. Louis w swoich autobiograficznych tekstach relacjonuje szczegółowo wydarzenia z własnego życia i stara się zrozumieć źródła skrajnych zachowań wszystkich uczestników tych zdarzeń. Oskarża współczesną Francję o rasizm, homofobię i poniżanie ludzi ubogich. Państwowy system represji reprodukuje zdesperowane ofiary i katów, żeby uzasadnić sens swej bardzo kosztownej egzystencji.

Równie teatralna okazała się trzecia powieść Louisa, Kto zabił mojego ojca (Qui a tué mon père, 2018). To list autora do przemocowego i zalkoholizowanego ojca, prostego robotnika, który długo nie potrafił zaakceptować homoseksualizmu syna. Nienawiść splata się w tej książce z miłością aż do zaskakującego finału. Schorowany i umierający ojciec, dumny z literackich sukcesów syna, nawołuje do rewolucji!  

Édouard Louis oskarża kolejnych prezydentów Francji o eksterminację ludzi ubogich. To konkretni politycy swoimi egoistycznymi decyzjami zniszczyli ciało jego ojca. Wymienia ich po nazwisku. Nie dotyczy to zresztą tylko prostych robotników. W neoliberalnej Francji, zdaniem Louisa, na przedwczesne wyniszczenie skazane jest ciało każdej osoby, która nie ma białego koloru skóry, nie jest heteroseksualna lub rodzi się kobietą. Brzmi znajomo?

Kilka miesięcy temu Thomas Ostermeier zaproponował samemu pisarzowi zagranie głównej roli w kolejnej berlińskiej inscenizacji jego powieści. Édouard Louis gra zatem samego siebie i opowiada po francusku, „kto zabił jego ojca”. Okazało się zresztą, że robi to znakomicie. To wybitny talent aktorski. Na scenie czuje się swobodnie i szybko nawiązuje intymny kontakt z publicznością. Spektakl iskrzy inteligentnym humorem, a chwilami przemienia się w porywającą rewię. Dopiero w finale oskarżenie wybrzmiewa z całą mocą.

Przedstawienie w Schaubühne to kolejna odsłona teatru dokumentalnego. Najpierw pisarz przetworzył fragmenty własnego życia w dojrzałe dzieło literackie, a potem reżyser pomógł autorowi stworzyć teatralną interpretację samego siebie i swej biografii. Scena stała się intrygującym miejscem gier z prawdą. Nic nie jest tu przecież oczywiste. Czy młody autor, wypowiadając publicznie co wieczór te same słowa z własnej powieści, nie przemienia się jednak w osobę dramatu, obcą sobie? Czy interwencje i ingerencje reżysera pomagają Louisowi zbliżyć się do własnego, autentycznego „ja”? Czy może raczej dystansują go od siebie?

Jeszcze inną strategię prawdziwościową zaproponował Ivo van Hove. Sam przełożył powieść na język holenderski i zaadaptował tekst do monodramu, a wykonanie powierzył Hansowi Kestingowi, najwybitniejszemu aktorowi w Internationaal Theater Amsterdam (ITA). Kesting jest dwa razy starszy od Louisa. Ma dziś sześćdziesiąt jeden lat. W materiałach promujących holenderskie przedstawienie aktor wyznał, że jest gejem i w dzieciństwie doświadczył podobnych upokorzeń, co pisarz. Van Hove podkreśla, że przygotował adaptację specjalnie dla Kestinga.

Własne doświadczenia aktora wzbogacają interpretację powieści o kolejne gry z prawdą. Édouard Louis staje się dla Kestinga nie tylko kolejną dobrze napisaną rolą, jak wcześniej Marek Antoniusz czy Ryszard III. Aktor ma tym razem bardziej osobisty stosunek do swej postaci. Wciela się zresztą nie tylko w Louisa, ale też chwilami w jego homofobicznego ojca i matkę. Sceniczna adaptacja nadaje oskarżeniom z książki wymiar tragedii. W tekście Zawieszenie wolności Louis pisze, że osoba na widowni nie może po prostu książki odłożyć i przestać czytać. Musi patrzeć. Musi słuchać.

Przedstawienie z Amsterdamu zostało wyświetlone w kinie podczas festiwalu Dialog we Wrocławiu. Reakcje publiczności były mieszane. Ja miałem dostęp do streamingu. Mogłem zatrzymywać nagranie w dowolnej chwili i powtarzać sceny. Spektakl, pozornie surowy, został zadziwiająco precyzyjnie skonstruowany. Nie da się wychwycić wszystkich detali, oglądając raz tylko transmisję na ekranie w kinie.

Minimalistyczna inscenizacja zachwyca. Van Hove skupił całą uwagę na aktorze i jego transformacjach. Kesting to wielki wirtuoz sztuki teatru. Prostym gestem przemienia się w schorowanego ojca. Wkłada dłonie pod sweter – ojciec Louisa jest otyły – i lekko tylko zmienia głos.

W pustej, industrialnej przestrzeni stoi tylko łóżko z obskurnym materacem i telewizor. Bohater rozmawia tam z duchami. Jego ojciec umarł dawno. Przez okno wpada niekiedy światło. Są tam jeszcze drzwi. Ale nie wiadomo, dokąd prowadzą. Aktor otwiera je tylko po to, żeby wypalić kolejnego papierosa. Trudno powiedzieć, kim wtedy jest. Ojcem? Synem? Synem, który wbrew sobie zamienia się w ojca? Za drzwiami panuje mrok. Piekło? Świat?

Édouard Louis wciąż pisze powieści. Najnowszą książkę Combats et métamorphoses d'une femme (Zmagania i metamorfozy kobiety, 2021) poświęcił matce. Nie traci kontaktu z teatrem. Hiperaktywny Milo Rau, szef teatru w Gandawie, zaprosił Louisa do wspólnego napisania nowej sztuki, The Interrogation. W inscenizacji, wyreżyserowanej przez Raua, Louis ponownie gra siebie. Tym razem wygłasza performatywny wykład o teatrze w życiu i na scenie. Rozpoczyna od znamiennej deklaracji: „Jestem tu, na scenie, i nie chcę tu być. Zmęczyło mnie to wieczne szukanie obecności, wolności, siebie. Zmęczyło mnie bycie artystą”.

Komplikują się gry z rzeczywistością pisarza-performera. „Prawda to zemsta – mówi Louis w The Interrogation – bo żyjemy w świecie kłamstw”. Nie próbuje jednak pouczać, nie moralizuje, odsłania raczej własne słabości, z rozbrajającą szczerością wyznaje: „Pewnego dnia utracę siły”…

29-10-2021

galeria zdjęć Kto zabił mego ojca, reż. Ivo van Hove Kto zabił mego ojca, reż. Ivo van Hove Kto zabił mego ojca, reż. Ivo van Hove Kto zabił mego ojca, reż. Ivo van Hove ZOBACZ WIĘCEJ
 

skomentuj

Aby potwierdzić, że nie jesteś robotem, wpisz wynik działania:
trzy plus dziesięć jako liczbę:
komentarze (1)
  • Użytkownik niezalogowany Olaf
    Olaf 2021-10-31   15:02:04
    Cytuj

    Wspaniała i mądra recenzja! dziekuje!!!