AKCEPTUJĘ
  • Strona używa plików cookies, korzystanie z niej oznacza, że pliki te zostaną zamieszczone na Twoim urządzeniu. więcej »

Nam mało

Wesele, reż. Krzysztof Jasiński, Krakowski Teatr Scena STU
Teatrolożka i filmoznawczyni.
A A A
fot. T. Szkodziński  

Pisząc w 2014 roku o Weselu w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego (premiera wersji pierwszej, jak zaznacza Teatr Scena STU, miała miejsce w 2013), wskazywałam przede wszystkim na pewien trop interpretacyjny, jaki zaważył – moim zdaniem – na kształcie tamtego przedstawienia. Reżyser podążył bowiem za myślą Zbigniewa Hołdysa, którą można zawrzeć w krótkim stwierdzeniu: disco polo słuchają w Polsce wszyscy, niezależnie od poziomu wykształcenia i miejsca zamieszkania. W cytowanym w programie tekście Hołdys stwierdzał śmiało: „Otóż nasza etniczna nuta brzmi dokładnie tak jak disco polo i zespół Weekend. [...] Mamy swój wytatuowany kod w duszy, który mieszka ukryty głęboko, i jak podpalić lont – wybucha. [...] Nie ma powodu wstydzić się Weekendu. Tacy jesteśmy. Z natury”. Warto może przypomnieć, że zespół Weekend wraz z jego największym przebojem Ona tańczy dla mnie, był wówczas rzeczywiście powszechnie znany, tym niemniej w 2013 roku (kiedy ukazał się cytowany felieton) podobne diagnozy polskiego gustu brzmiały dość brawurowo. Krzysztof Jasiński zawierzył jednak intuicji Hołdysa i w bronowickiej chacie, obok Ona tańczy dla mnie, wybrzmiały również inne przeboje, między innymi: Bierz, co chcesz, Rzeki przepłynąłem, Bara-bara, Polskie dziewczyny, Szalała, szalała, Królowa nocy, Niech żyje wolność, Biały miś. Nie wspominałabym o tym dziś, kiedy disco polo nazywane jest już „muzyką taneczną”, a jego festiwale mogą cieszyć ucho widza państwowej telewizji w porach największej oglądalności (co, paradoksalnie, dowodzi przynajmniej częściowej słuszności tez Hołdysa). Piszę o tym rozwiązaniu z 2013 roku, bo zaskoczyło mnie, jak bardzo spektakl zrealizowany po 9 latach różni się od tego pierwszego. Wesele z 2022 roku jest przedstawieniem, w którym najważniejsze są uroda tekstu Wyspiańskiego i relacje, jakie nawiązują – lub usiłują nawiązać – postaci. Ale nie tylko: spektakl Jasińskiego w zderzeniu ze swoją tak zwaną pierwszą wersją (piszę tak zwaną, bo, moim zdaniem, widziałam zupełnie inne Wesela) pokazuje, jak głęboka zmiana zaszła w nas od 2013 roku. I jak bardzo jesteśmy wobec niej bezradni.

W obu Weselach tekst został zaadaptowany tak, że na scenie widzimy zaledwie jedenaście postaci. To wśród nich rozegra się dramat tej nocy, to one odbędą „rozmowy istotne”. Ale nie tylko: widma, jakie ukazują się niektórym z bohaterów – poza obecnymi na projekcji Szelą (Piotr Cyrwus) i Wernyhorą (Radosław Krzyżowski) – nie są zjawami z zaświatów ani nawet projekcjami tego, do podświadome. Przemawiają ustami innych weselników, bo to nie wizje jednostek, ale odpryski zbiorowej polskiej nieświadomości. Ów zabieg reżysera wydał mi się szczególnie ciekawy – mało kto dziś przecież pamięta, kim był Stańczyk, niewielu też wie cokolwiek o Hetmanie, ale gdzieś z tyłu głowy kołaczą lekcje historii, przebrzmiałe marzenia o potędze, cienie dawnej chwały. To, co niegdyś stanowiło istotny element pamięci (pielęgnowanej z pokolenia na pokolenie) i przedmiot tęsknot, dziś jest już tylko echem, niekiedy ledwo słyszalnym. Ale wciąż obecnym, niedającym spokoju. I – co również zaznacza Jasiński – pozwalającym na polityczne manipulacje, podgrzewanie resentymentów, zasiewanie nienawiści.

Siłą spektaklu Jasińskiego są bez wątpienia aktorzy. Gospodarz Radosława Krzyżowskiego jest inteligentem pozbawionym złudzeń. Nawet energia żony (w tej roli widziałam Iwonę Konieczkowską) nie jest w stanie przełamać jego zniechęcenia, znudzenia światem, ludźmi, sobą samym. Inaczej Czepiec (Krzysztof Pluskota), uparcie szukający swojego miejsca, nie tyle chce wkraść się w łaski panów i mieszczan, ile ich zdominować. Co nie musi okazać się trudne – wydaje się, że weselni goście poddaliby się temu, kto wskaże jakiś kierunek, pokaże drogę, choć niekoniecznie tę, którą chcieliby podążać. Pan Młody (w tej roli widziałam Andrzeja Deskura) traktuje nieco protekcjonalnie wybrankę, choć niewątpliwie jest między nimi chemia. Panna Młoda (Aleksandra Sroka) uosabia prostolinijną wiarę w ludzi i porządek świata. Bohaterka Sroki różni się od Gospodyni czy Maryny – delikatniejsza od nich, nie tak przedsiębiorcza, ufa mężowi i nie traci nadziei na długie i szczęśliwe życie.

Tym, co łączy obie wersje Wesela jest obraz Polski podzielonej, a problemem jest nie tylko wzajemna niechęć „wsi” i „miasta”, ale niemożność jakiegokolwiek porozumienia. Uwyraźnia się to również w finale spektaklu, gdzie widzimy tylko dwie postaci: Gospodarza i Jaśka. Pierwszy siedzi, wpatrując się w publiczność, drugi wykonuje taniec techno. Nie mają sobie nic do powiedzenia.

Jest jeszcze w Weselu inny ton, niespodziewany i przejmujący. W wielokrotnie cytowanej kwestii Gospodarza z końca II aktu („Wy a wy – co wy jesteście: / wy się wynudzicie w mieście / to się wam do wsi zachciało: / tam wam mało, tu wam mało, […] Nastrój? macie ot nastroje / w pysk wam mówie litość moje”) wyraźnie wybrzmiewa fragment „ tam wam mało, tu wam mało”. Radosław Krzyżowski zdaje się mówić nie tylko o marazmie inteligencji, znudzonej kolejną lajfstajlową modą. Mówi też o kruchości tego, co uznajemy za swoje, bezpieczne, niezbywalne. Słowa Wyspiańskiego nabierają innego znaczenia słuchane w czasie, gdy ostrzeliwane są kolejne ukraińskie miasta. A nam wciąż „mało”.

14-12-2022

Krakowski Teatr Scena STU
Stanisław Wyspiański
Wesele
opracowanie i reżyseria: Krzysztof Jasiński
dekoracje: Maciej Rybicki
kostiumy: Anna Czyż
muzyka: Marek Grechuta, Piotr Grząślewicz, Marcin Hilarowicz, Jan Kanty Pawluśkiewicz, Zbigniew Wodecki
obsada: Robert Koszucki / Radosław Krzyżowski, Karolina Szeptycka / Beata Rybotycka / Iwona Konieczkowska, Andrzej Deskur / Robert Ciszewski / Grzegorz Mielczarek / Kamil Przystał, Katarzyna Cichosz / Sylwia Zelek-Golonka / Aleksandra Sroka, Dominik Mironiuk / Hubert Paszkiewicz / Krzysztof Kwiatkowski / Michał Mikołajczak, Kamil Przystał / Dominik Mironiuk / Grzegorz Mielczarek / Michał Meyer, Andrzej Róg / Mariusz Witkowski, Dorota Kuduk / Monika Cieciora, Kamila Bestry / Joanna Pocica, Marcin Zacharzewski / Krzysztof Pluskota, Daniel Chodyna / Kamil Olczyk / Marcin Zacharzewski, postaci na filmie: Piotr Cyrwus, Radosław Krzyżowski, Jerzy Trela
premiera: 29.10.2022
premiera wersji pierwszej: 18.12.2013

galeria zdjęć Wesele, reż. Krzysztof Jasiński, Krakowski Teatr Scena STU Wesele, reż. Krzysztof Jasiński, Krakowski Teatr Scena STU Wesele, reż. Krzysztof Jasiński, Krakowski Teatr Scena STU Wesele, reż. Krzysztof Jasiński, Krakowski Teatr Scena STU ZOBACZ WIĘCEJ
 

skomentuj

Aby potwierdzić, że nie jesteś robotem, wpisz wynik działania:
dwa plus trzy jako liczbę:
komentarze (1)
  • Użytkownik niezalogowany SAFETOTO
    SAFETOTO 2024-03-06   06:51:42
    Cytuj

    It's a game. Five dollars is free. Try it It's not an easy game ->-> 온라인카지노.com