AKCEPTUJĘ
  • Strona używa plików cookies, korzystanie z niej oznacza, że pliki te zostaną zamieszczone na Twoim urządzeniu. więcej »

Od ruin do retransmisji HD

Klub Miłośników Filmu "Misja", Teatr Łaźnia Nowa,
fot. Bartosz Siedlik  

Plenerowy występ praskiego Divadlo Continuo zakończył tegoroczną edycję Gliwickich Spotkań Teatralnych – jednego z najstarszych festiwali na Górnym Śląsku, prezentującego różnorodne odmiany współczesnej sztuki widowiskowej.

W przedstawieniu Divadlo Continuo zasadniczą rolę odgrywa zamykająca przestrzeń gry dużych rozmiarów ściana – pozornie dzieli ona umieszczonych po obu jej stronach aktorów, jednakże pokonanie przeszkody umożliwia przepływ energii między dwiema sferami. Także program XXV edycji festiwalu rozpostarty został pomiędzy dwoma biegunami: nurtem teatru repertuarowego (z zachowaniem całej jego różnorodności) oraz widowiskami sytuującymi się poza jego obrębem (przedstawienia plenerowe, improwizacje, performanse muzyczne i literackie). Zaprezentowane spektakle po raz kolejny pokazały, iż podział ten jest w istocie umowny, a zakres wzajemnego przenikania się odmiennych form, gatunków, określonych modeli komunikacji z widzem i sposobów przedstawienia rzeczywistości – bardzo szeroki. Alternatywne dla słowa mówionego środki ekspresji scenicznej coraz częściej bowiem wykorzystywane są w spektaklach dramatycznych, zacierając tym samym cienką granicę między teatrem repertuarowym a tym, który zwykło określać się mianem eksperymentalnego czy też niewerbalnego.

Choć programowa różnorodność od lat stanowi hasło wywoławcze gliwickiego festiwalu, z okazji jubileuszu organizatorzy pokusili się o sformułowanie myśli przewodniej tegorocznej edycji, wskazując na dominującą w prezentowanych spektaklach tematykę filozoficzno-egzystencjalną i jej dualistyczne odsłony: zawieszenie między tym, co materialne i niematerialne, wyobrażone i rzeczywiste czy wreszcie cielesne i duchowe. Oczywiście w poszczególnych realizacjach idea ta objawiała się w różnych odcieniach i z odmiennym natężeniem. Indywidualny kryzys jednostki, przedstawiony w spektaklach takich jak Nastasja Filipowna Teatru Ateneum w Warszawie, Mistrz i Małgorzata krakowskiego Teatru Groteska czy Frankenstein londyńskiego National Theatre zestawiony został z obrazem kryzysu kolektywnego, związanego z rozpadem określonego systemu wartości moralnych, duchowych lub społeczno-politycznych (Iwona, księżniczka Burgunda Teatru im. S. Jaracza w Łodzi, Klub Miłośników Filmu „Misja” krakowskiego Teatru Łaźnia Nowa czy Wiśniowy sad Teatru Studio w Warszawie).

Z okazji jubileuszu organizatorzy pokusili się o sformułowanie myśli przewodniej tegorocznej edycji.W przypadku przywołanych wyżej przedstawień do refleksji pobudza nie tylko ich treść i filozoficzny kontekst, ale również i forma, a właściwie wielość i rozmaitość rozwiązań formalnych, po które sięgają poszczególni twórcy. Z jednej strony jest to więc tradycyjny teatr słowa, uformowany na gruncie realistycznej i psychologicznej konwencji, reprezentowany przez spektakle takie jak Nastasja Filipowna (reż. Andrzej Domalik), Wiśniowy sad (reż. Agnieszka Glińska) czy Ich czworo Gabrieli Zapolskiej (reż. Jerzy Stuhr), z drugiej zaś teatr multimedialny, wykorzystujący rozmaite techniki scenicznego przekazu, rezygnujący z linearnej narracji i ocierający się o sceniczny performans (interaktywny Klub miłośników filmu „Misja” Bartosza Szydłowskiego czy Iwona, księżniczka Burgunda w reżyserii Agaty Dudy-Gracz). Po raz pierwszy do repertuaru gliwickiego festiwalu wprowadzono również retransmisje przedstawień londyńskiego National Theatre w jakości HD – w tej wersji zaprezentowano widzom dwie głośne produkcje: Frankensteina w reżyserii Danny’ego Boyle’a oraz znaną również z filmowej wersji Audiencję w reżyserii Stephena Daldry’ego.

Jak co roku główny nurt festiwalu uzupełniły przedstawienia plenerowe, happeningi i wydarzenia muzyczno-literackie. Część z nich pokazana została w ramach projektu „Ulica Wyszehradzka”, prezentującego twórczość zespołów pochodzących z Czech, Słowacji, Węgier i Polski. Jako że nazwa festiwalu zobowiązuje, spotkania z twórcami poszczególnych przedstawień towarzyszyły niemalże każdej repertuarowej propozycji. Co ważne, nie miały one charakteru przymusowego, szablonowego odpytywania, w niewielkim stopniu poszerzającego wiedzę widza na temat spektaklu – w większości przypadków udało się poprowadzić je w kierunku, który wskazał pomocnicze tropy, ujawnił dodatkowe sensy i intencje realizatorów.

Wystawienie tak różnorodnych w swym charakterze i formie przedsięwzięć nie byłoby możliwe bez eksploracji nowych przestrzeni teatralnych. Wyjście w miasto to tradycyjny ruch Gliwickiego Teatru Muzycznego podczas trwania imprezy. Do stałych miejsc prezentacji (ruiny dawnego Teatru Miejskiego, rynek i pobliskie place) w tym roku dołączył również Areszt Śledczy w Gliwicach, gdzie swoją wersję Witkacowskiego Wariata i zakonnicy przedstawili osadzeni tam więźniowie. Od kilku lat największą uwagę widzów przyciągają przedstawienia grane w ruinach Teatru Miejskiego Victoria (budynek wybudowano w 1890 roku) – ponowne przysposobienie sceny do działań artystycznych stworzyło nową teatralną przestrzeń o charakterystycznym klimacie i szerokich możliwościach adaptacyjnych. Odnaleźli się w niej zarówno twórcy eksperymentalnego Klubu Miłośników Filmu „Misja” – przedstawienia rezygnującego z podziału widownia/scena, opartego na bezpośrednim uczestnictwie widza w performatywnych działaniach scenicznych, jak również pozostający w tradycyjnym układzie przestrzennym aktorzy Teatru Montownia, proponujący przefiltrowane przez własne poczucie humoru nowe odczytanie opowieści o czterech muszkieterach. W murach ruin nieco gorzej wypadła proza Dostojewskiego – w surowej i rozległej przestrzeni, mimo ścisłego wyodrębnienia sceny i widowni, nie udało się odtworzyć kameralnego charakteru Nastasji Filipowny, decydującego o artystycznej wartości tego spektaklu.

Jak na festiwal o dużej rozpiętości gatunkowej i stylistycznej organizatorom dość sprawnie udało się przeprowadzić zapowiedzianą myśl przewodnią tegorocznych spotkań, a programową różnorodność ująć w odpowiednie ramy. To wszystko oczywiście z pożytkiem dla widza, który w całej gamie odcieni współczesnego teatru może znaleźć jakieś punkty styku – pewne wspólne nurty, inscenizacyjne koncepty i konteksty interpretacyjne.

23-05-2014

XXV Gliwickie Spotkania Teatralne, 6–18 maja 2014 r.

skomentuj

Aby potwierdzić, że nie jesteś robotem, wpisz wynik działania:
trzy plus dziesięć jako liczbę: