AKCEPTUJĘ
  • Strona używa plików cookies, korzystanie z niej oznacza, że pliki te zostaną zamieszczone na Twoim urządzeniu. więcej »

Teatr młodych i niezdolnych

 

Tytuł książki Marcina Kościelniaka jest przewrotny – pod hasłem „młodzi niezdolni” kryją się bowiem najciekawsi reżyserzy współczesnej polskiej sceny.

By wyjaśnić genezę tego tytułu, należałoby sięgnąć do przeszłości – do „młodych zdolnych” i „młodszych zdolniejszych”. Mianem tych pierwszych Jerzy Koenig w 1969 roku określił grupę reżyserów, których spektakle wprowadzały nowe jakości estetyczne, nowe rozumienie dramatu i teatru, odcinając się od tradycyjnych wzorców wystawiania tekstu. Do „młodych zdolnych” Koenig zaliczył wówczas m.in. Jerzego Grzegorzewskiego, Helmuta Kajzara, Macieja Prusa, choć – jak się później okazało – w istocie więcej ich dzieliło niż łączyło. W latach 90. „młodych zdolnych” zastąpili „młodsi zdolniejsi” (określenie Piotra Gruszczyńskiego) – niepokorni wychowankowie Krystiana Lupy: Krzysztof Warlikowski, Grzegorz Jarzyna. Oraz ci „inni” – jak Piotr Cieplak, Anna Augustynowicz. Podobnie jak ich poprzednicy, także „młodsi zdolniejsi” nie działali wspólnie, nie stworzyli też żadnego manifestu pokoleniowego, Lupa nie dla wszystkich był guru, a jednak nowy język teatralny, jakim zaczęli się posługiwać, stanowił odpowiedź na przemiany polityczno-społeczne w kraju.

„Młodsi zdolniejsi” szybko stali się też teatralnym towarem eksportowym, a potem dyrektorami najważniejszych scen w kraju. Choć od ich scenicznych debiutów minęło już ponad dwadzieścia (Augustynowicz i Cieplak) lub prawie dwadzieścia lat (Warlikowski i Jarzyna), wciąż zajmują niezwykle ważną pozycję na teatralnej mapie Polski. Nie znaczy to jednak, że jako wyróżniona grupa zawłaszczyli sobie prawo do wyłącznego kształtowania wizerunku rodzimej sceny. Nie byłoby to zresztą możliwe w obliczu wyłaniających się nieustannie nowych generacji reżyserów i dramaturgów – młodych i równie uzdolnionych.

Ostatnie dziesięciolecie w polskim teatrze odsłoniło wiele takich talentów – część z nich opisuje w swej książce „Młodzi niezdolni” i inne teksty o twórcach współczesnego teatru Marcin Kościelniak, spajając nazwiska młodych twórców umownym, ale przede wszystkim intrygującym hasłem wywoławczym. Do nowej grupy pokoleniowej zalicza autor ośmiu artystów, w tym trzy tandemy reżysersko-dramaturgiczne. „Młodzi niezdolni” to zatem: Michał Borczuch, Michał Zadara, Monika Strzępka i Paweł Demirski, Krzysztof Garbaczewski i Marcin Cecko, Wiktor Rubin i Jolanta Janiczak.

Do czego „niezdolni” są wymienieni twórcy? Według autora, w odróżnieniu od poprzedników, ich zaangażowany teatr dąży nie tyle do transgresji, co do celowej manifestacji swej słabości – obnażania ograniczeń teatru, jego niezdolności do wiarygodnego ukazywania uniwersalnych prawd, doświadczeń traumatycznych i metafizycznych. Tym samym twórczość ich stoi niejako w opozycji do transgresyjnego teatru Krzysztofa Warlikowskiego, choć – jak udowadnia w swych szkicach krakowski teatrolog – spektakle Warlikowskiego stanowią istotny punkt odniesienia dla wymienionej grupy młodych reżyserów (tak jak niegdyś spektakle Lupy dla „młodszych zdolniejszych”).

Książka Kościelniaka stanowi rodzaj krytycznego przewodnika po polskim teatrze dramatycznym ostatniego dziesięciolecia oraz jego twórcach. Złożyły się na nią publikowane już wcześniej teksty autora – recenzje oraz szkice problemowe poświęcone konkretnym reżyserom i ich spektaklom. Wybór sportretowanych artystów ma charakter ściśle subiektywny, stanowiący efekt wieloletnich obserwacji współczesnego życia teatralnego z pozycji krytyka-badacza. Ten osobisty wymiar zawartych w książce rozważań usprawiedliwia nieobecność w owym przeglądzie pewnych nazwisk, które być może mogłyby wzbogacić wyłaniający się tu krajobraz współczesnej polskiej sceny. Niemniej jednak jako ogromną wartość książki wskazać należy fakt, iż nie tylko opisuje ona najważniejsze zjawiska decydujące o kształcie tego krajobrazu, ale przede wszystkim próbuje je uporządkować oraz nazywać.

Kościelniak dzieli swą książkę na dwie części. Pierwsza poświęcona została „młodym niezdolnym” – zdaniem krytyka najciekawszym reprezentantom najnowszego teatru. Analizując spektakle Borczucha, Zadary, Strzępki, Garbaczewskiego i Rubina, podkreśla jednak autor artystyczną odrębność poszczególnych twórców, ich indywidualne postawy wobec teatru i literatury oraz różnorodne strategie przedstawiania, jakimi się posługują. Tym, co zadecydowało o zestawieniu tych reżyserów w jedną grupę, jest zatem nie tyle wspólna estetyka, co raczej silnie manifestująca się w ich spektaklach próba zerwania z paradygmatem „teatru wspólnoty”, teatru przemiany, ceremonii i rytuału oraz poszukiwanie nowych sposobów porozumienia z widzem. Przywołując między innymi Balladynę Garbaczewskiego i Orgię Rubina, zauważa krytyk, że proces odbioru przedstawienia nie opiera się tu już na mechanizmie projekcji i identyfikacji – zamiast tego determinuje go nieustanne akcentowanie „różnicy, pojedynczości, osobności”, co w efekcie uniemożliwia ukonstytuowanie się jakiejkolwiek wspólnoty. „Młodzi niezdolni” zrywają bowiem z teatrem ufundowanym na „autentycznych wzruszeniach” i kolektywnym przeżywaniu, podkreślając niemożność czy też własną „niezdolność” do konstruowania obrazów teatralnych o oczyszczającej mocy. Wycofując się z obszaru transgresji i teatralnego katharsis, „gospodarują terytorium, na którym odkrywa się znaczenie i potencjał ukryte w słabości, klęsce, niemocy i kompromitacji” – konkluduje autor w szkicu zamykającym pierwszą część publikacji.

W drugiej części książki przywołane zostały sylwetki Krystiana Lupy, Krzysztofa Warlikowskiego, Mai Kleczewskiej i Jana Klaty – reżyserów, którzy swój debiut zaliczyli lata temu, jednakże ich twórczość wciąż w decydujący sposób wpływa na kształt rodzimej sceny. Krytycznej analizie poddane zostały ostatnie przedstawienia artystów – zarówno te lepsze, decydujące o wyraźnych zwrotach w ich twórczości (np. Factory 2 Krystiana Lupy), jak i słabsze, mniej wyraziste (Koniec Warlikowskiego, Do Damaszku Jana Klaty). Ta druga część książki znacząco dopełnia i poszerza obraz najnowszego teatru polskiego przedstawiony w części pierwszej. Stanowi istotny punkt odniesienia nie tylko dla twórczości młodszych reżyserów, ale przede wszystkim dla samego autora, który w wyraźny sposób konfrontuje ze sobą spektakle odmiennych pokoleń twórców, mocno akcentując przy tym zmiany zachodzące w obszarze estetyki teatralnej.

Zarysowany tu krajobraz współczesnej polskiej sceny nie pretenduje do miana pełnego i wyczerpująco przedstawiającego wszystkie istotne jej zjawiska – sam autor podkreśla, iż książkę traktować należy jako rodzaj przewodnika subiektywnego, prowokującego i zapraszającego do dyskusji. Bez wątpienia jednak Kościelniak eksploruje bardzo ważne i świeże obszary polskiego teatru, które czekały na tego rodzaju syntetyczne ujęcie. Sama zaś nazwa wybrana przez autora dla nowego pokolenia reżyserów wydaje się nie tylko trafiona, ale i wystarczająco uzasadniona.

23-02-2015

Marcin Kościelniak, „Młodzi niezdolni” i inne teksty o twórcach współczesnego teatru, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2014.

skomentuj

Aby potwierdzić, że nie jesteś robotem, wpisz wynik działania:
jeden razy osiem jako liczbę: