Kołonotatnik 56: Dotykanie pamięci

Zamieszanie z możliwymi kandydatami lub z ich całkowitym brakiem doprowadziło do takiego punktu, w którym chciałbym zaproponować wybór dyrektora Horzycy w systemie pucharowym.

Kołonotatnik 55: Krytyka spekulatywna

A właściwie co złego się stanie, jeśli oni wygrają? W końcu my z kultury mamy przed sobą następujący wybór: albo będą nas wykorzystywali ci, których nie lubimy, albo jak dotąd ci, których z niewiadomych doprawdy powodów lubimy.

Kołonotatnik 54: Co kto lubi

Jeśli dalej miałbym trzymać się analogii cyrk–teatr, rzekłbym, że włoscy artyści dali polskim urzędnikom od teatru i samym artystom bezcenną lekcję demontażu widowiska i instytucji jeszcze w trakcie wieczornego występu. Wiecie, które sceny i województwa mam na myśli.

Kołonotatnik 53: Błogosławiona niewiedza

Nie wiem, co zdarzy się w Toruniu w najbliższych dniach. Jak dotąd gołym okiem widać jedno: szamotaninę, niezdecydowanie Urzędu Marszałkowskiego.

Kołonotatnik 52: Akcja „zawsze wybieram teatr”

Krakowski Pinokio Jarosława Kiliana zrealizowany w Teatrze Słowackiego potwierdza dominację reżysera w kategorii inteligentny teatr familijny.

Kołonotatnik 51: Wujek Dobra Rada

Wiem, kto powinien być dyrektorem w Opolu, w Gliwicach i Toruniu, odkryłem zakończenie Francuzów Krzysztofa Warlikowskiego i nie jest dla mnie tajemnicą, kto z polskich aktorów naprawdę będzie głosował na PiS.

Kołonotatnik 50: Dwa niezbyt żywe spektakle z trupami w tle

Sprawa Gorgonowej to taki dziwny spektakl, w którym większość pomysłów reżyserskich i dramatopisarskich nie funkcjonuje, wyklucza się i znosi wzajemnie, rzęzi na jałowym biegu, a mimo to dalej jest w nim coś frapującego.

Kołonotatnik 49: Mali giganci

Strzępka próbowała z różnych jakości i osobowości ulepić jakąś wspólnotę, choćby chwilową i tylko sceniczną. Celowo cofnęła czas do najbardziej siermiężnej, czarnej estetyki PPA.

K/298: Pokłosie

Dziś pamięć wróciła do wszystkich, którzy mieli kiedyś na ciele gardzienicki stempel. I do nas, którzy o tej sprawie dowiedzieliśmy się dzięki odwadze aktorek zmierzenia się z niewygodną pamięcią.

K/296: Sztuka sztuczności

Savannah Bay w zestawieniu z innym spektaklem z krakowskiej Nowej Sceny – Kochana Wisełko, Drogi Zbyszku Tadeusza Nyczka i Mikołaja Grabowskiego – buduje taki „emerycki”, wspominkowy nurt w repertuarze Starego Teatru.

K/295: Oko Grzegorzewskiego

Od kilku miesięcy czekam na publikację biografii Jerzego Grzegorzewskiego, którą już napisała Maryla Zielińska. A może wcale nie będzie to klasyczny życiorys reżysera, tylko sonda głębinowa wrzucona w otchłań jego spektakli.