Kołonotatnik 44: Same przedstawienia. I glosy. Zwłaszcza te syczące
Sekwencje z dziećmi i tłumem dorosłych pochłoniętych jakimś absurdalnym wirem niezrozumiałych zachowań są najlepsze w spektaklu Cieplaka, bo reżyserowi udaje się patrzeć na sceniczny świat okiem dziecka, które nie wszystko z tego wiru rozumie, dostrzega szczegóły, ale umyka mu zasada.
K/262: 6 czerwca
A właściwie dlaczego już się otwieramy? Trawestując klasyka: co pękło, co się skończyło? Pandemia się skończyła?
Spotkania z ciekawym człowiekiem: Grotowski, czyli olśnienie
Opowiem o trzech spotkaniach z Jerzym Grotowskim, z których ostatnie, trzecie, okazało się najcenniejsze poznawczo.
K/261: Trzy fotografie
Myślę o roli Agnieszki Więdłochy jako o czymś niezwykłym w tym niepełnym, niedokończonym, przysłoniętym pandemią sezonie.
K/260: po-Wolność
Minister Gliński zapowiada, że teatry wrócą nieprędko, bo nie ma sensu działać w okrojonej formule, w obostrzeniach na scenie i widowni.