Kołonotatnik 44: Same przedstawienia. I glosy. Zwłaszcza te syczące
Kołonotatnik 44: Same przedstawienia
Sekwencje z dziećmi i tłumem dorosłych pochłoniętych jakimś absurdalnym wirem niezrozumiałych zachowań są najlepsze w spektaklu Cieplaka, bo reżyserowi udaje się patrzeć na sceniczny świat okiem dziecka, które nie wszystko z tego wiru rozumie, dostrzega szczegóły, ale umyka mu zasada.
Kołonotatnik 27: Ruchy młodzieżowe
Męczennicy Mariusa von Mayenburga. Anna Augustynowicz wyreżyserowała to przedstawienie jako wspólny projekt teatrów w Szczecinie i Wałbrzychu.
Kołonotatnik 26: Słynne pomyłki
„Proszę, macie – jestem tandeciarzem” – rzuca złośliwie Klata. „Wystawiam tandeciarsko tandetny utwór. Tego chcieliście? O to chodziło?”. Jeśli nawet o to chodziło, to chyba nie było warto.
Kołonotatnik 25: Fikcja
Nie sądziłem, że tego dożyję. Pewien zasłużony teatr offowy średniego pokolenia zagrał farsę.
Kołonotatnik 24: Różności albo Tajemnica 9 października
Nie ma chyba w polskim dramacie postaci pracownika TVP, człowieka kryształowo uczciwego, pobożnego, skromnego, stawiającego etykę zawodową ponad oczekiwania redaktora zamawiającego i fochy księgowej.