Grandoza

W jednym wyścigu nie może startować ferrari i hulajnoga. Nie można zestawiać obok siebie instytucjonalnego teatru lub teatru prywatnego z dużego miasta i NGO z małej miejscowości. Po jednej stronie staje wtedy dotacja i drogie bilety, duży sponsor oraz kilkadziesiąt etatów, a po drugiej kilka osób z nowatorskimi pomysłami, bez „nazwisk”, bez działu promocji i bez realnych środków mogących zapewnić np. wkład własny w projekcie.

Inne historie: Evviva l’arte!

Inne historie: Evviva l’arte!
Jest rok 1967. Biesiaduję ze Stulkiem Hebanowskim w „Smakoszu”, zostaję przedstawiona w salonie państwa Satanowskich i zapoznaję się z fenomenem niejakiego Żużu.

Kołonotatnik 43: Niewiadomojacy

Hej, wy, autorzy 35 recenzji niewiadomojakich! Kłopotliwi lokatorzy tabel statystycznych! Pragnę wam w tym momencie gorąco podziękować za to, że istniejecie.

Zrzędność i przekora: Festi(b)ale II

Festiwale teatralne łączyły, festiwale teatralne dzieliły, stwarzały też szansę na skok w bok.

O teatrze mieszczańskim

Przypisywanie sobie przez Artystę tytułu do szczególnych „artystycznych” praw i przywilejów, do wybraństwa od XIX wieku, jest… sztubackie, a teraz tylko medialne. Że niby Artysta w moim imieniu zajmuje się zasypywaniem, a raczej rozdrapywaniem czarnej dziury i on rozumie czarną dziurę bardziej. Więc ja mu mówię: spierdalaj! Mówię mu: rozdrapuj we własnym imieniu.

Kołonotatnik 42: Wojna stuletnia

Wojna o Dramatyczny potrwa dłużej niż nam się wszystkim wydaje. Blitzkrieg to nie będzie, oj nie.

Na prawdziwo

Z teatru znika metafora. Podobno dlatego, że podobno już nie ma potrzeby mówienia nie wprost.

Kołonotatnik 41: Światy równoległe

Gdyby to Dyła dostał się na reżyserię, a nie Jarzyna, nie kontynuował kariery aktorskiej, nie tułał się po prowincji, tylko serio i szybko wziął się za ustawianie studenckich scen, miał parcie na szkło, pseudonimy i modną fryzurę?

K/332: Cuda wianki

K/332: Cuda wianki
W dzisiejszym odcinku Kołonotatnika ujawniamy nazwisko nowego dyrektora Teatru Jaracza w Łodzi. Ale żeby był jaki taki suspens, to czynimy to dopiero na samym końcu tekstu.

K/331: A tymczasem w Krakowie…

K/331: A tymczasem w Krakowie…
Gdyby jednak doszło do najgorszego i poniedziałek 11 lipca okazał się poniedziałkiem najgorszym z możliwych, warto zastanowić się, kogo urząd marszałkowski mógłby nominować tego dnia jako p.o. dyrektora Teatru Słowackiego?