Diabeł i tabliczka czekolady, reż. Kuba Kowalski, Teatr im. Juliusza Osterwy w Lublinie

Fakty artystyczne

Na zbiór reportaży Pawła Piotra Reszki zatytułowany Diabeł i tabliczka czekolady, będący bazą spektaklu o tym samym tytule, składa się blisko trzydzieści opowieści.
Cudowna podróż, reż. Aleksiej Leliawski, Teatr Lalka w Warszawie

Widok z lotu ptaka

Cudowna podróż jest niezwykłym doświadczeniem. Teatr Aleksieja Leliawskiego, artysty osobnego, obdarzonego oryginalną wyobraźnią, wymaga dojrzałości od widzów małych i dużych.
Poskromienie złośnicy, reż. Justyna Celeda, Teatr im. Wilama Horzycy w Toruniu

Shakespeare’s Hotel

W przedstawieniu Justyny Celedy, która Poskromienie złośnicy wyreżyserowała w toruńskim Teatrze im. Wilama Horzycy, historia wściekłej na świat Kasi ujęta została w korespondujący z literackim oryginałem nawias dystansu.
Maraton/Tren,Paweł Palcat, Scena Inicjatyw Aktorskich w Teatrze im. Modrzejewskiej

Samotność długodystansowca

Maraton/Tren Pawła Palcata jest także opowieścią o samotności i doskonałości. O samotności rozpaczy i doskonałości uczuć.
Ponowne zjednoczenie Korei, reż. Łukasz Witt-Michałowski, Scena Prapremier InVitro

Rzeź nad rzeźniami

Łukasz Witt-Michałowski proponuje pewną przewrotkę w stosunku do tego, co obecnie w polskim teatrze najgłośniejsze.
Muzeum Wolności, koncert galowy 38. Przeglądu Piosenki Aktorskiej

Wolność w burdelu

Dzięki Gali 38. Przeglądu Piosenki Aktorskiej, warszawski kabaret literacki Pożar w Burdelu przywrócił na jeden weekend świetność, wynajętej na tę okazję, dużej scenie Teatru Polskiego we Wrocławiu.
Kopciuszek, reż. Anna Smolar, Narodowy Stary Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie

Szczęście i siła

Naprawdę to niezwykle zabawne i wzruszające przedstawienie. Anna Smolar umiejętnie operuje różnymi konwencjami
Wilk, Koza i Koźlęta, reż. Marta Marzęcka i Piotr Wiśniewski, Teatr Żelazny w Katowicach

Wilk na dworcu

Opowieść o niesfornych koźlętach nie jest pierwszym spotkaniem zespołu ze zbiorem nieśmiertelnych baśni niemieckich autorów.

Kubłami!

Kubłami!
Mamy zatem kolejny hit w Teatrze Nowym, uzyskany względnie tanim artystycznym kosztem, któremu wróżę długi żywot w przymierzu z publicznością.