Przez dwie godziny mieszkańcy Berlina z klasy średniej śmiali się z samych siebie, oglądając spektakl, w którym Maja Zade i Thomas Ostermeier ukazywali pustkę ich drobnomieszczańskiego żywota.
![](https://cdn.prod.website-files.com/674247043b5699e4f3d18d17/67a08cf87d19f8fb6368ab3d_3796.avif)
Nur für Deutsche?
Przez dwie godziny mieszkańcy Berlina z klasy średniej śmiali się z samych siebie, oglądając spektakl, w którym Maja Zade i Thomas Ostermeier ukazywali pustkę ich drobnomieszczańskiego żywota.
(Nie) do opowiedzenia
Zmęczone Darii Sobik ubrane przez Joannę Drozdę w kostium kabaretu są rodzajem eksperymentu. Twórczynie mówią „sprawdzam”: na ile da się opowiedzieć szerszej niż środowiskowa widowni o wyczerpaniu czymś, co w oczach ogółu wciąż nie wydaje się pracą, ale rodzajem hobby, przygrywką do prawdziwego życia.
Hejt wiecznie żywy
Alona Szostak zaczyna swój iście benefisowy popis od zadania arcytrudnego: przez mniej więcej kwadrans wyśpiewuje i recytuje wielki przebój Wiery Gran.
Frustracje w krainie czarów
Spektakl Alicji nie będzie ma właściwie charakter autorski. Bartosz Porczyk zaprojektował dekoracje i kostiumy, był współautorem scenariusza, tekstów piosenek i muzyki, a także reżyserem.
Oto Człowiek
Po kilku latach artystycznego milczenia Marek Fiedor, dyrektor Wrocławskiego Teatru Współczesnego, wyreżyserował kameralny spektakl Czekając na barbarzyńców.
Bynajmniej samograj
Jasne jest, że teksty Młynarskiego wybronią się w każdym wykonaniu, niemniej ich sceniczna oprawa może im sprzyjać bądź przeszkadzać.
STADO. W środku jesteśmy baśnią, reż. Martyna Majewska, Wrocławski Teatr Pantomimy im. Henryka Tomaszewskiego
![](https://cdn.prod.website-files.com/674247043b5699e4f3d18d17/6792b59e9f1dc195b849e413_3787.avif)
Piosenki dla dziadka
Najnowsza premiera we Wrocławskim Teatrze Pantomimy, zatytułowana intrygująco STADO. w środku jesteśmy baśnią, świetnie wygląda na fotografiach, na żywo niestety rozczarowuje.
Wojna polsko-polska o Teatr Polski
Na Świebodzki zwabiła mnie ciekawość. Przedstawienie było doskonałą okazją, by zobaczyć na scenie młodszą część zespołu w niemal pełnym składzie.
Na pewnej cichej ulicy
Małgorzata Bogajewska zrobiła świetne przedstawienie. W centrum jej zainteresowania znajduje się człowiek, którego prześwietla, obnażając najdalsze rewiry jego duszy.
Udręki listopadowe
Co się stało? W Balladynie reżyserka nie potrafiła wcielić własnych pomysłów w ciała i głosy dwóch aktorek.
Wariatka skuteczniejsza od Rollisonowej
Bardzo to przyjemne, iść do Teatru Powszechnego na Przypadkową śmierć anarchisty według Dario Fo, czyli farsę o polskiej policji.
Ślepy tor, czyli quo vadis Europo?
Realizacja Ślepego toru była dla mnie, podobnie jak samo dzieło, bardzo przekonująca.