Czuję wstyd, żyjąc w takim świecie, reż. Wiktor Rubin, Teatr im. Aleksandra Fredry w Gnieźnie

O wstydzie, nie o dumie

I Rubin, i Janiczak rozsyłają po teatrach kolejne projekty spektakli z nadzieją, że zostaną przyjęte.
Giulio Cesare/Juliusz Cezar, reż. Włodzimierz Nurkowski, Warszawska Opera Kameralna

Händel w dzisiejszym świecie

Każdy Juliusz Cezar oglądany w Warszawie na przestrzeni ostatnich lat był zupełnie inny.
Jentl, chłopak z jesziwy, reż. Arkadiusz Klucznik, Teatr im. Aleksandra Seweruka w Elblągu.

Dlaczego?

Jentl to kilka naprawdę pięknie skomponowanych scen, wśród nich tą najmocniejszą jest z pewnością niezgoda głównej bohaterki na wyłączenie jej z pożegnania ukochanego ojca.
Matka, reż. Anna Augustynowicz, Teatr Ateneum im. Stefana Jaracza w Warszawie

W imię Matki

W swej inscenizacji Matki Anna Augustynowicz ogranicza do minimum wątki katastroficzne, którymi podszyty jest dramat Witkacego.
Płaksy (HABACHIANIM), reż. Łukasz Kos, Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy

Ze śmiercią im do twarzy

Łukasz Kos wraca do Legnicy i do Hanocha Levina zarazem – cztery lata temu, wyreżyserował streamingownane czytanie Wszyscy chcą żyć, teraz na żywo wystawia Płaksy.
Romeo i Julia, reż. Jan Klata, Teatr Muzyczny Capitol we Wrocławiu

Kinomural na cmentarzu

KinoMural Klaty, Kaczmarka i Berkowicza nie przemienił się w porywający spektakl teatralny. Technologia i nagrobki zmarginalizowały żywych ludzi na scenie.
Serce ze szkła. Musical Zen, reż. Cezary Tomaszewski, Teatr im. Juliusza Słowackiego w Krakowie, STUDIO teatrgalerią w Warszawie

Jak to zrobić, żeby być szczęśliwą

W krakowskim Sercu ze szkła. Musicalu Zen najbardziej wzruszyło mnie to, co rozpoznaję jako jakość charakterystyczną zarówno dla twórczości Tomaszewskiego jako inscenizatora, Hartung-Wójciak jako dramaturżki i reżyserki.
Balladyna. Kryminalne zagadki stolicy, reż. Joanna Zdrada, Teatr Rampa w Warszawie

Brokatowa plama

Balladyna z Targówka usiłuje mówić do kilku grup naraz, przeplatając kod przeznaczony dla pokolenia VHS-ów, kodem pokolenia TikToka.

Więc tańczmy!

Ów niewesoły kontekst oraz powtarzany wielokrotnie refren: „Alors on danse” doskonale pasuje mi do przebiegu bezradnych, choć perfekcyjnie wykonanych wygibów na scenie Teatru Nowego.