Cyd w Krakowie
Kiedy zaczyna się przedstawienie Cyda, na podworcu Biblioteki Jagiellońskiej jest jeszcze jasno i nad głowami widzów przelatują ze skwirem jaskółki. Podwórze zastawione gęsto krzesłami tworzy piękną teatralną salę — sufitem jest niebo, zmieniające powoli barwy, od jasnego błękitu, poprzez fiolet aż do ciemnego granatu.
Temat drugi: krytyka teatralna
Drugim — po polskiej dramaturgii współczesnej — tematem, który budzi ostatnio dosyć powszechne zainteresowanie, jest krytyka teatralna. Zainteresowanie nie zawsze zdrowe. Czasami niezrozumiałe — wtedy gdy staje się tematem zastępczym.
Hazard, trema, pasja aktorska. Rozmowa z Tadeuszem Fijewskim
Od lat pięćdziesięciu jest Pan obecny na scenie teatralnej. Przeczytałem niedawno, że grał Pan w 1587 sztukach teatralnych i w 589 telewizyjnych i że w Pana sztuce aktorskiej jest 36,6 procent świadomości...
Wycinki prasowe
Aktor Mevius grał na wrocławskim teatrze rolę Murzyna. Przez nadzwyczajny pośpiech w toalecie przepomniał on wdziać czarne rękawiczki i wyszedł na scenę z afrykańską twarzą, a białemi rękoma.
Mieszkańcy teatru Bogusławskiego. Czy koza może siedzieć w loży
Pośród gruzów empirowej Warszawy, między Długą i Hipoteczną szarzeje szkielet teatru im. Bogusławskiego. Fasadę jego, ozdobioną latarniami i korynckimi pilastrami, widać tylko w połowie; resztę zasłania brzydka kamienica przy Długiej.
Moje mądre przyjemności
Czego chcę od teatru? Najogólniej mówiąc, możliwości wypowiedzi swoich myśli o otaczających mnie zjawiskach. Są ludzie, którzy mają potrzebę takiej wypowiedzi, więc piszą, malują, wspinają się na skrzynki w Hyde Parku. Są to moralizatorzy. Pewnie jestem moralizatorem, a środkiem mojej wypowiedzi jest teatr.
Teatr i życie artystyczne w Warszawie
Kto często bywa w Warszawie, tego wśród innych jedna także rzecz uderzyć musi, oto nieproporcyonalne miejsce, jakie w zajęciu ogółu zajmuje teatr. Znać to przede wszystkiem w prasie. Nigdzie tyle, co u nas, nie piszą o teatrze, nigdzie tyle o nim nie mówią i z tego powodu nie kłócą się.
Trzeba mieć pogląd na świat
Krytyk piszący i mówiący o współczesnym polskim teatrze staje często przed takim oto dylematem: mówić szczerze i surowo o wszystkim, prowadząc do dalszego obniżenia i tak już nadwątlonego prestiżu tej sztuki, czy też – zważywszy na liczne opresje, w których teatr się znalazł, kierując się sympatią oraz przychylnością, wybierać jedynie te zjawiska, które ten prestiż mogą umocnić.
Sartre’owskie piekło samotności
Akcja jednoaktówki Sartre’a toczy się w piekle. Piekło to dla bohaterów sztuki zlokalizowane zostało w stylowym salonie z epoki Drugiego Cesarstwa (tak przynajmniej mówi w tekście utworu autor; nie wiem, dlaczego dekoracje Strzeleckiego bardzo odbiegają od Sartre’owskiej instrukcji).
Rekolekcje teatralne: wiosna
Mamy wiosnę w teatrze, proszę państwa. Czas płacić długi. Czas usuwać uschnięte badyle, grabić zeszłoroczne liście, łatać strzechy, porządkować obejścia. I liczyć, liczyć… Zaczął się okres najgorszy: przednówek. Czy go przetrzymamy?
Gadatliwa kanapa
Maciej Karpiński dobierając się do mętnych wypowiedzi Grotowskiego zastrzegł się: „Proszę pamiętać, że ja byłem pierwszy". Jest to z lekka zmodyfikowana cytata z mojego wiersza, a poza tym Karpiński był drugi. Ja byłem pierwszy. Ale chętnie zgodzę się na miejsce z nim równorzędne, zwłaszcza że się zgadzamy w pięćdziesięciu dziewięciu zasadniczych procentach.