AKCEPTUJĘ
  • Strona używa plików cookies, korzystanie z niej oznacza, że pliki te zostaną zamieszczone na Twoim urządzeniu. więcej »

Ambicje zamiast reżyserii

Wojnokraka, reż. Grzegorz Grecas, Teatr Pinokio w Łodzi
Pracownik Instytutu Kultury Współczesnej UŁ, redaktor miesięcznika „Dialog”.
A A A
fot. Tomasz Ogrodowczyk  

Wojnokraka realizuje jednocześnie dwa ambitne cele – rozmawia z dziećmi o wojnie i oswaja je z doświadczeniem języka migowego; to więcej niż niejeden teatr w Polsce byłby gotów zrobić przez cały sezon. Ale – przynajmniej niekiedy – ambicja to jedno, a efekt – drugie. W tym spektaklu zabrakło reżysera.

Byłoby zaś co reżyserować. Bo skoro aktorzy jednocześnie mówią i migają, to wytwarza się – potencjalnie ciekawy – rodzaj pantomimy, która wymaga zarówno formalnego przemyślenia, jak i dramaturgicznego opracowania. Niewiele z tego znajdziemy w Wojnokrace – spektaklu, w którym rytm i dramaturgia są towarem deficytowym. Jakby twórcy liczyli na to, że widz zwyczajnie oswoi się z faktem, że miga i mówi się w innym tempie. Ja się nie oswoiłem i nie potrafię zrozumieć, dlaczego reżyser Grzegorz Grecas oraz twórczyni ruchu scenicznego Madi Rostkowska nie próbowali tej nieprzystawalności dwóch kodów komunikacyjnych jakoś ograć – zwłaszcza że przecież o tym miał być spektakl. Nie o przemilczeniu różnic między nami, ale o ich lepszym poznaniu i oswojeniu. Tymczasem jesteśmy świadkami wiecznego wyczekiwania: mówionego na migane i miganego na mówione, więc trudno nie oprzeć się wrażeniu, że nikt tu się do niczego nie śpieszy.

A fabuła sugerowałaby co innego. Czworo bohaterów: Ola, Ala i Pies, a także ich nowy kolega, pewno z Ukrainy, rusza w poszukiwaniu bestii Wojnokraki, odpowiedzialnej za cierpienia ludzi na froncie i tych, którzy musieli emigrować z kraju. Trzeba jej uciąć ogon, by wreszcie nastał kres jej panowania. Wydawałoby się więc, że wszystkim powinno zależeć na czasie. Tymczasem… Tymczasem kolejne sceny mają coś z wypracowania na temat Niobe przemienionej w kamień: wszyscy tu stoją i czekają. Ten, co mówi – gestykuluje, reszta patrzy i pewno przebiera palcami po kieszeniach.

I tak od sceny do sceny, zresztą bez jakiejś reżyserskiej troski o powiązanie ze sobą kolejnych epizodów. Aktorzy wychodzą na proscenium, czasem udają że idą (choć przecież wszyscy widzą, że stoją), coś mówią w oczekiwaniu, aż na nowo podniesie się kurtyna, robią kilka kroków do tyłu i tak w kółko. Jak na ironię od wszystkiego odcinają się piosenki. Jak na ironię, ponieważ akurat o tym nie będzie mogła przekonać się w pełni publiczność niesłysząca.

Zastanawiam się oczywiście, czy nie jestem zbyt surowy i sam mierzę się z dylematem, czy teatralnego eksperymentu w słusznej sprawie nie należy oglądać przez inne okulary. Ale chyba jednak nie – chyba wyraźną intencją twórców Wojnokraki było pokazanie, że teatr inkluzywny nie jest teatrem wymagającym taryfy ulgowej. To dlatego w spektaklu pojawia się Dominika Kozłowska, bodaj jedyna zawodowa niesłysząca aktorka w Polsce, to dlatego robi się spektakl o poważnych sprawach, to dlatego robi się go ze świetnym zespołem aktorskim, na podstawie tekstu napisanego przez jedną z najlepszych polskich dramatopisarek, Magdalenę Drab. I właśnie dlatego, aby poważnie potraktować intencje i deklaracje twórców, należy się ze spektaklem nie cackać, tylko napisać prawdę: Wojnokraka rozczarowuje. Są tu problemy z zawiązaniem akcji i z prowadzeniem fabuły. Pomysły na sceny wypalają się po kilkunastu sekundach (nawet w tych najbardziej dynamicznych epizodach – jak śpiew srebrnej piosenkarki wyskakującej z pudełka niczym klown z tortu, ale potem już przykutej do niego jak do miski z betonem w prezencie od Cosa Nostry). I konia z rzędem temu, kto zrozumie, czy Pan Pokraka i Wojnokraka to ta sama postać.

Przypuszczam, że w tekście sztuki, to ostatnie jest jakoś wyjaśnione, ale w spektaklu tego wyjaśnienia nie znalazłem. I wiem, że Magdalena Drab nie lubi wykładać wszystkiego „kawa na ławę”, ale po lekturze jej tekstów zwykle się jednak nie jest spragnionym sensu. Nieco inaczej niż w tym spektaklu.

Łódzcy widzowie mogą znać inny tekst Magdaleny Drab, zatytułowany Słabi i grany w Teatrze Jaracza. I w Słabych, i w Wojnokrace są tak typowe dla tej autorki rozwiązania dramaturgiczne, polegające jakby na pisaniu obrazkami. Trochę jak w komiksie, w którym rysownik-narrator, dysponując bardzo ascetycznym tekstem, musi tworzyć emocje innymi środkami niż słowne. Dla reżysera spotkanie z takim tekstem jest wyzwaniem, bo musi wiele dopowiedzieć – choćby po to, by epizody łączyły się w jakąś opowieść z napięciem. Co z tym akurat tekstem chciał zrobić Grzegorz Grecas? Nie potrafię powiedzieć. A jak przeczytałem, że teksty piosenek – powtarzam, najbardziej dynamicznych fragmentów, odstających od monotonnej całości – zostały dopisane do sztuki (Katarzyna Jackowska-Enemuo), to już zupełnie nie wiem, po co zawracać sobie głowę sięganiem po ambitne dramatopisarstwo, jeżeli nie ma się na nie pomysłu.

Skoro piszę, że dynamika całości tworzona jest zgodnie z zasadą od efektu do efektu, to sugeruję, że są efekty. Bo są. Przede wszystkim wizualne. Trzy stwory z bagien z głowami na peryskopowych szyjach, Pokrak – niczym Jabba z Gwiezdnych Wojen, czy pierwsze dwie zwrotki piosenki jak z najgłośniejszych lat Festiwalu w Kołobrzegu… Te efekty się pamięta. Reszta się rozmywa.

22-02-2023

Teatr Pinokio w Łodzi
Magdalena Drab
Wojnokraka
reżyseria: Grzegorz Grecas
ruch sceniczny i tłumaczenie na PJM: Madi Rostkowska
opracowanie muzyczne i teksty piosenek: Katarzyna Jackowska-Enemuo
scenografia i identyfikacja graficzna: Maciej Rabski
konsultacje psychologiczne: Aleksandra Lesiak
konsultacje językowe: Iza Wielgus
obsada: Łukasz Batko, Łukasz Bzura, Dominika Kozłowska (gościnnie), Małgorzata Krawczenko, Hanna Matusiak, Piotr Osak, Piotr Pasek, Natalia Wieciech
prapremiera: 21.01.2023r

galeria zdjęć Wojnokraka, reż. Grzegorz Grecas, Teatr Pinokio w Łodzi Wojnokraka, reż. Grzegorz Grecas, Teatr Pinokio w Łodzi Wojnokraka, reż. Grzegorz Grecas, Teatr Pinokio w Łodzi Wojnokraka, reż. Grzegorz Grecas, Teatr Pinokio w Łodzi ZOBACZ WIĘCEJ
 

skomentuj

Aby potwierdzić, że nie jesteś robotem, wpisz wynik działania:
trzy plus dziesięć jako liczbę:
komentarze (7)
  • Użytkownik niezalogowany SAFETOTO
    SAFETOTO 2024-03-05   05:42:15
    Cytuj

    It's a game. Five dollars is free. Try it It's not an easy game ->-> 카지노사이트.com

  • 2023-10-31   16:18:24
    Cytuj

    We appreciate you always keeping us informed with fresh, insightful articles. Gourmet Caramels

  • Użytkownik niezalogowany Erica James
    Erica James 2023-08-14   08:02:08
    Cytuj

    This blog is fascinating and exactly what I was searching for. Thank you for sharing it. Curbs & Gutters

  • 2023-08-07   08:05:57
    Cytuj

    A jak przeczytałem, że teksty piosenek – powtarzam, najbardziej dynamicznych fragmentów, odstających od monotonnej całości – zostały dopisane do sztuki (Katarzyna Jackowska-Enemuo), to już zupełnie nie wiem, po co zawracać sobie głowę sięganiem po ambitne dramatopisarstwo, jeżeli nie ma się na nie pomysłu.https://www.grandrapidsductcleaning.co/services/air-filter-replacement-grand-rapids

  • Użytkownik niezalogowany Angel17
    Angel17 2023-07-17   14:48:06
    Cytuj

    I find this blog very interesting. This is what I am looking for. Thank you for sharing this. Lanai Screen repair Spring Hill, FL

  • Użytkownik niezalogowany retro bowl
    retro bowl 2023-06-05   09:43:06
    Cytuj

    A very interesting topic that I have been looking at, I think this is one of the most important information for me. And I'm glad to read your post. Thanks for sharing! LOL Beans

  • Użytkownik niezalogowany Martin L. Finch
    Martin L. Finch 2023-02-27   10:26:09
    Cytuj

    What regimen do you adhere to at this difficult time of epidemics? I recently learned that snake io is a fantastic game to keep you busy over the winter. Join me now.