AKCEPTUJĘ
  • Strona używa plików cookies, korzystanie z niej oznacza, że pliki te zostaną zamieszczone na Twoim urządzeniu. więcej »

(Nie)widzenie

Chroma, reż. Grzegorz Jaremko, Teatr Studio im. Stanisława Ignacego Witkiewicza w Warszawie
fot. Pat Mic  

Chroma w reżyserii Grzegorza Jaremki to kolejna odsłona cyklu „Daniel Buren i młodzi reżyserzy”, realizowanego przez Teatrgalerię Studio. Ideą projektu było stworzenie inscenizacji zainspirowanych obiektami scenograficznymi Burena, które artysta wykreował dla Studio we wrześniu 2018 roku.

Daniel Buren to jeden z najważniejszych przedstawicieli francuskiego konceptualizmu. Jego kariera rozpoczęła się w latach sześćdziesiątych, kiedy zdobył główną nagrodę na Biennale w Paryżu. Dość szybko porzucił tradycyjne malarstwo na rzecz sztuki w przestrzeni publicznej. Jego ingerencje w miejski krajobraz miały początkowo charakter nielegalny – w 1969 roku w Szwajcarii został nawet aresztowany za jedną z takich akcji. W latach osiemdziesiątych artysta zrealizował w Paryżu Les Deux Plateaux – jedno ze swych najsłynniejszych, ale też kontrowersyjnych dzieł. Monumentalna instalacja, potocznie określana jako „kolumny Burena”, powstała na dziedzińcu Palais Royal, stanowiąc prowokacyjne architektoniczne uzupełnienie ważnej części historycznego budynku. Les Deux Plateaux to praca reprezentatywna dla stylu Burena – wyznaczanego przez geometryczne kształty, symetrię oraz duże kontrasty w zakresie użycia barw. W takim duchu pozostają także inne projekty site-specific, które artysta realizuje od lat w różnych miejscach świata. 

Na zaproszenie Teatru Studio Daniel Buren stworzył pracę scenograficzną in situ, zainspirowaną konkretną przestrzenią, miejscem spotkania z widzem. Jego projekt to zestaw kilku rzeźb-kolumn, naznaczonych charakterystycznymi biało-czarnymi pasami z jednej strony i żywymi kolorami zdobiącymi pozostałe boki. Abstrakcyjna i neutralna w swym wyrazie forma tej pracy sprawia, że doskonale realizuje ona ideę scenografii wielokrotnego użytku, która służyć może różnym przedsięwzięciom teatralnym i performatywnym. Takie jest zresztą założenie zainicjowanego przez Studio projektu „Scenografia jako dzieło sztuki”, w ramach którego stała scenografia, zaprojektowana przez zaproszonego artystę, staje się punktem wyjścia do teatralnych poszukiwań młodych reżyserów.  

Pierwszą realizacją wykorzystującą projekt francuskiego konceptualisty był spektakl Łaknąć w reżyserii Radosława Maciąga, oparty na poetyckim dramacie słynnej brytyjskiej brutalistki, Sarah Kane. Zupełnie inny klimat literacki przywołała Ewa Rucińska, łącząc Burenowskie obiekty z polityczną fikcją, którą kreuje w Mieście białych kart José Saramago. Grzegorz Jaremko, ostatni z trójki reżyserów zaproszonych do udziału w projekcie, zaproponował sceniczną impresję na temat filmu Blue Dereka Jarmana oraz jego eseju Chroma. Księga kolorów. Oba dzieła powstały pod koniec życia reżysera i stanowiły rodzaj artystycznego oraz osobistego résumé.

Derek Jarman zmarł na AIDS w 1994 roku. W ostatnim okresie życia na skutek powikłań zaczął tracić wzrok – ostatecznie jedyną rozpoznawaną przez reżysera barwą stał się niebieski. Blue i Chroma… to dzieła wzajemnie się uzupełniające – scenariusz filmu stanowi zresztą jedną z części książki. Z jednej strony stanowią one pogłębioną refleksję na temat estetyki kolorów oraz ich znaczeń, z drugiej zaś przejmujący zapis osobistych doświadczeń związanych z chorobą i umieraniem. Dla Grzegorza Jaremki rozważania Jarmana stały się pretekstem do skonstruowania utopijnej wizji świata, w którym obraz nie determinuje naszego sposobu doświadczania rzeczywistości. Swoiste (nie)widzenie staje się tutaj synonimem odpoczynku od nadmiaru wrażeń wizualnych, a także próbą zwrócenia się ku innym zmysłom, takim jak słuch, dotyk czy węch. Przedstawienie Jaremki nie jest jednak monochromatyczne – oczywiście dominuje tu błękit, ale prócz tego przestrzeń foyer, w której pokazywany jest spektakl, tonie momentami w czerwieni czy zieleni. Poza jedną, osamotnioną kolumną Burena (wykorzystaną raczej jako element architektoniczny, nie zaś semantyczny) w przedstawieniu nie pojawiają się żadne inne obiekty scenograficzne – barwy świateł i projekcje video to jedyne środki, które w jakimś stopniu budują przestrzeń, lokując aktorów w futurystycznej, bliżej nieokreślonej czasoprzestrzeni. Trudno mówić tutaj o graniu konkretnych ról, niemniej jednak to Marcin Pempuś najczęściej wywoływany zostaje jako sam Derek Jarman. Tożsamości pozostałych bohaterów – głosów wywiedzionych z filmowego scenariusza – pozostają płynne, rozmyte, wieloznaczne.

Chroma Jaremki to spektakl bardzo hermetyczny, całkowicie zatopiony w subiektywnych przemyśleniach twórców, nieprzełożonych w dostateczny i interesujący sposób na język sceny. Błyskotliwe, podszyte inteligentnym humorem rozważania Jarmana przekształcone zostają w zlepek schematycznych, powtarzanych wielokrotnie fraz, które nie są w stanie wydobyć narracyjnego kunsztu zarówno filmowego, jak i prozatorskiego oryginału. Czwórka aktorów w białych, sterylnych strojach (Marcin Pepmuś, Natalia Rybicka, Ewelina Żak i Tomasz Nosinski) wydaje się nie tyle przedstawiać postaci zagubione w przestworzach wizualności, co rzeczywiście gubić się w rozpadającej się dramaturgicznie rzeczywistości spektaklu.

Chromę Jaremki ratuje jedynie potraktowanie jej jako performansu, zbliżonego w swych założeniach do pozostałych wydarzeń premierowego wieczoru, które złożyły się na Buren Fest, czyli kilkudniowy przegląd projektów performatywnych konfrontujących się z rzeźbą Daniela Burena. Wśród nich znalazło się między innymi słuchowisko Shell Shock Tomasza Platy z ubiegłego roku (które wybrzmiało w nowych warunkach wizualno-przestrzennych), performans choreograficzny Przedstawienie Wojtka Ziemilskiego (zaprezentowany po raz pierwszy w Komunie // Warszawa jako rodzaj „mikroteatru”, tutaj uzupełniony o stawiające opór Burenowskie obiekty) czy wreszcie projekt muzyczny Popatrz, jak stoję Teoniki Rożynek i Barbary King Majewskiej (w którym nagrana na taśmę muzyka odbierana jest w konfrontacji ze statyczną rzeźbą). Wszystkie pośród trzech performansów, zaprezentowanych podczas Buren Fest, wpisują się w realizowaną przez Studio ideę „teatrugalerii”, zakładającą przenikanie się różnych dyscyplin artystycznych, ze szczególnym uwzględnieniem sztuk wizualnych. Chromie Grzegorza Jaremki zdecydowanie bliżej do tego właśnie nurtu, aniżeli do samego teatru.

13-01-2020

galeria zdjęć Chroma, reż. Grzegorz Jaremko, Teatr Studio im. Stanisława Ignacego Witkiewicza w Warszawie <i>Chroma</i>, reż. Grzegorz Jaremko, Teatr Studio im. Stanisława Ignacego Witkiewicza w Warszawie <i>Chroma</i>, reż. Grzegorz Jaremko, Teatr Studio im. Stanisława Ignacego Witkiewicza w Warszawie <i>Chroma</i>, reż. Grzegorz Jaremko, Teatr Studio im. Stanisława Ignacego Witkiewicza w Warszawie ZOBACZ WIĘCEJ
 

Teatr Studio im. Stanisława Ignacego Witkiewicza w Warszawie
Derek Jarman
Chroma
reżyseria: Grzegorz Jaremko
choreografia: Agnieszka Kryst
muzyka: Kondensator Przepływu (Bartłomiej Chmara, Jakub Janicki)
dramaturgia: Paweł Świerczek
kostiumy: Marcin Kosakowski
reżyseria światła: Aleksandr Prowaliński
video: Adam Lipiński
obsada: Marcin Pepmuś, Natalia Rybicka, Ewelina Żak i Tomasz Nosinski
premiera: 15.11.2019

skomentuj

Aby potwierdzić, że nie jesteś robotem, wpisz wynik działania:
dwa plus trzy jako liczbę: