Szable w dłoń
Idę na wojnę. Nie wiem na jaką wojnę, ale idę. Maciej Nowak mi kazał iść na wojnę. Podczas koncertu galowego 36. Przeglądu Piosenki Aktorskiej (PPA). Nie mogłem odmówić. Nowak jest duży. Stał na scenie i tak jakoś surowo na mnie spoglądał. Siedziałem w pierwszym rzędzie. Skurczyłem się. Ale mnie dojrzał. Dojrzał i kazał iść na wojnę. No to pędzę…
Nowak wraz kolegami i koleżankami wybrał się ze stolicy na prowincję, żeby nas pouczyć, jak mamy się zachować w tych trudnych czasach. Podobno jakieś badania wykazały, że Dolnoślązacy nie chcą iść na wojnę. Nowak nakrzyczał też na nas, że od dwudziestu lat nie zapraszamy do Wrocławia Mariusza Benoit, wybitnego aktora stołecznego. W tym roku Benoit wystąpił na Gali. Ale był jakiś taki strasznie zmęczony. Pewnie podróżą. Nie miał sił nauczyć się na pamięć piosenki finałowej. A może mu zapłacili tylko za jeden występ? W finale stał, taki biedny, z boku, żuł smutno gumę… Serce bolało od patrzenia.
Maciej Nowak słusznie też wytknął nam, że od sześciu dekad nie mamy we Wrocławiu teatru żydowskiego. Pewnie, że wstyd. Byłoby cudnie, gdybyśmy taki teatr mieli. Gołda Tencer by u nas częściej występowała. A tak możemy oglądać tę wielką artystkę tylko na Gali. W tym roku śpiewała o Ryfce i wszyscy na widowni płakali. Nie mamy też we Wrocławiu Teatru Dramatycznego. Też przykro. Częściej moglibyśmy się cieszyć widokiem Lidki z Czterech pancernych. No i nie ma u nas Nowaka. Co chyba jest najboleśniejsze. Musimy Nowaka sprowadzać ze stolicy. A on nie zawsze ma czas. Taki zajęty.
Koncert był śliczny. Przypominały się czasy Gierka. Olbrzymia orkiestra na scenie. Za nią chór falujących dzieci ze szkoły muzycznej. Przy mikrofonie popularni artyści. Jak kiedyś w Kołobrzegu czy Zielonej Górze. Śpiewali po polsku i po rosyjsku. Starsi widzowie ronili łzy. Młodsi mogli się zachwycać brawurową Marianną Linde i fenomenalnie uzdolnionym Michałem Szpakiem. Właściciele telewizorów z radością rozpoznawali Gienka Loskę. Na środku sceny stał łazik z demobilu. Całość filmowały profesjonalne kamery, a kamerzyści swobodnie wymieniali uwagi podczas koncertu. Było jak niegdyś: bez sensu, sentymentalnie i elegancko. Aż zęby bolały.
Szacun dla wyrafinowanej prowokacji autorów tegorocznego koncertu galowego, Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego. Artyści dopisali. Nowak w roli konferansjera i moralizatora sprawdzał się pięknie. Ciepło zapowiadał występy kolejnych wykonawców i surowo karcił widownię. Na stronie festiwalu twórcy odgrażali się, że powtórzą legendarny koncert z kwietnia 1945 roku w Berlinie. Tuż przed wkroczeniem do miasta Armii Czerwonej Berlińscy Filharmonicy grali Beethovena, Wagnera i Brucknera. Po koncercie dzieci w mundurach Hitlerjugend rozdawały widzom cyjanek. Nowak niestety cyjanku nie rozdawał. Zabronił nam tylko klaskać po Gali. Powiedział, że to był koncert poważny, bez finału z piórami i bez bisów, i że mamy iść grzecznie do domu. No to poszedłem. Napić się mleka i wyczyścić szablę po dziadku.
30-03-2015
Koncert Galowy 36. Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu
Proszę Państwa, będzie wojna!
scenariusz: Monika Strzępka i Paweł Demirski
reżyseria: Monika Strzępka
scenografia i kostiumy: Justyna Łagowska
aranżacje: Włodzimierz Korcz, Adam Lepka, Jan Suświłło
dyrygent: Adam Lepka
prowadzenie: Maciej Nowak i Jeremi Strzępka-Demirski
obsada: Dominika Domczyk, Katarzyna Figura, Marianna Linde, Aniela Łoniewska, Alicja Majewska, Małgorzata Niemirska, Dorota Pomykała, Alona Szostak, Gołda Tencer, Mariusz Benoit, Marcin Czarnik, Gienek Loska, Marek Piekarczyk, Michał Szpak
Chór Con Brio Szkoły Muzycznej I st. im. G. Bacewicz we Wrocławiu
przygotowanie chóru: Małgorzata Podzielny
orkiestra pod dyrekcją Adama Lepki
premiera: 28.03.2015
A dlaczego to nie mógł Panu Nowakowi Pan odmówić? Póki nie nauczymy się odmawiać dotąd teatrem będą szargały nabzdyczone i owinięte w złotka stereotypy. Nowak urósł do rangi szefa teatralnej kuchni bo owinął go obłęd zemsty za niepowodzenia z Wybrzeżem, z Instytutem Teatralnym. Nadmuchany gość niczym torebka papierowa , którą napęczniałą oddechem bijemy otwartą dłonią tak by nastąpił wybuch, pusty i jednorazowy...
ponoć ktoś wziął pieniądze za wyreżyserowanie tego badziewia; wziął, ale zapomniał wyreżyserować
Na razie widzialem tylko jedna piosenke w wykonaniu Czarnika, srednio mnie to wzielo. Natomiast wzial mnie bardzo tekst Kocura. To urocze, jak mu sie wydaje, ze jest taaaki zlosliwy. Frustracja nie jest sexy.
Każde miasto powinno mieć takiego Kocura do odstraszania miłośników stawiania świata na głowie. Hough!
Ten koncert był pretensjonalny a nie prowokacyjny...To chyba nie jest tak trudno odróżnić?
Koncert był słaby, bardzo słaby. Co było widać, słychać i ...
Weź zrób człowieku dobry koncert, wyraz coś ważnego w trudnych czasach i niełopatologicznie, a i tak jakiś sfrustrowany zrobi na to kupę. Recenzent K. do odstrzału.
Kocham prof.Kocura,ma gość pazura!!!!
koncertu nie widziałam, ale tekst bardzo pretensjonalny
Niech Pan pisze częściej, Profesorze. Światełko w mroku uradowanego ogłupienia,
To było jakies straszne dno. Strasznie gowniany koncert czy cokolwiek nie wiem sama jak to nazwać. Ale to było bardzo bardzo zle.
weżcie sobie Nowaka i nie przenoście się do Warszawy. PS Skojarzenie z Gierkiem prawidłowe!
weżcie sobie Nowaka i nie przenoście się do Warszawy. PS Skojarzenie z Gierkiem prawidłowe!