Problematyczny rekwizyt albo o szachach w teatrze
Z mojego doświadczenia wynika, że jeżeli na teatralnej scenie pojawia się szachownica, to w jakiś przykro rozczarowujący sposób.
K/239: Aforyzmy krakowskie
Wszystko się już wydarzyło i dlatego w krakowskim Bolesławie Śmiałym trupy bohaterów obwieszczają tylko to, że są już umarłe.
K/238: Po wojnie
Wolak i Dworak operują w swoim spektaklu nie tylko na polskich rytuałach, szukają mroku prowincjonalnych ceremonii. Oni robią coś genialnie paskudnego z naszą pamięcią.
K/237: Errare
Grzegorz Jarzyna nie firmował dotąd swoim nazwiskiem szkolnych dyplomów. Po premierze jego Burzy w krakowskiej AST już chyba wiem dlaczego.
K/236: Lęki i cichość
Ja się boję, że na przedstawienie, które przyjechało na festiwal, nikt poza mną, ewentualnie paroma osobami, zwyczajnie nie przyjdzie.
K/235: Nekrošius
Zbliża się pierwsza rocznica śmierci Eimuntasa Nekrošiusa. Żegnamy się z reżyserem i jego okrutnymi scenicznymi światami podczas festiwali w Petersburgu, Lublinie, Wilnie.
K/234: Dwa śląskie spektakle o Zagładzie
Janiczak i Rubin opowiadają się za prawdą, za dokumentacją śmierci zamiast za bajką o jej odroczeniu.
K/233: Motyl Mikroport
Podejrzewam, że wyrosło już całe pokolenie widzów, które nie umie sobie wyobrazić aktora mówiącego na scenie bez mikroportu.
K/298: Pokłosie
Dziś pamięć wróciła do wszystkich, którzy mieli kiedyś na ciele gardzienicki stempel. I do nas, którzy o tej sprawie dowiedzieliśmy się dzięki odwadze aktorek zmierzenia się z niewygodną pamięcią.
K/297: Witoldiki wakacyjne
Przeczytałem w czerwcu dwa artykuły Witolda Mrozka na temat polskich festiwali teatralnych i zacząłem się zastanawiać nad zawartymi w nich propozycjami rebrandingu wybranych krajowych imprez.
K/296: Sztuka sztuczności
Savannah Bay w zestawieniu z innym spektaklem z krakowskiej Nowej Sceny – Kochana Wisełko, Drogi Zbyszku Tadeusza Nyczka i Mikołaja Grabowskiego – buduje taki „emerycki”, wspominkowy nurt w repertuarze Starego Teatru.
K/295: Oko Grzegorzewskiego
Od kilku miesięcy czekam na publikację biografii Jerzego Grzegorzewskiego, którą już napisała Maryla Zielińska. A może wcale nie będzie to klasyczny życiorys reżysera, tylko sonda głębinowa wrzucona w otchłań jego spektakli.