Kołonotatnik 40: Miasto jako łup, czyli druga bitwa warszawska
Bardzo wkurzyłem się nie tyle na treść, co na formę tego listu Strzępki i Demirskiego. Bo dostaje w nim nie tylko Słobodzianek jako dyrektor naczelny i artystyczny, ale i ludzie, którzy chcąc tylko uprawiać swój zawód aktorski i reżyserski, grają i inscenizują na czterech scenach „slobopleksu”.
K/96: Komora
Im dalej od premiery Łaskawych w reżyserii Opryńskiego, tym bardziej nie potrafię o niej mówić.
K/95: Śluby, wesela, stypy czyli Katowice-Gniezno-Białystok
K/95: Śluby, wesela, stypy
Łukasz Czuj ułożył ze szlagierów z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych opowieść o końcu złudzeń.
K/94: Sztuka bycia fajnym
Przesilenie następuje, kiedy artysta jest na samym szczycie albo tylko ciągle wydaje mu się, że na nim jest, że wszyscy go kochają, rozumieją, czekają na jego kolejne dzieła i myśli z taką samą intensywnością. I nagle – coś nie zadziałało tak jak trzeba.
K/93: Evergreen
K/93: Evergreen
Grabowski jest potrzebny wtedy, kiedy na co dzień mamy w gębach słowa o dwa numery za duże.