Grandoza
W jednym wyścigu nie może startować ferrari i hulajnoga. Nie można zestawiać obok siebie instytucjonalnego teatru lub teatru prywatnego z dużego miasta i NGO z małej miejscowości. Po jednej stronie staje wtedy dotacja i drogie bilety, duży sponsor oraz kilkadziesiąt etatów, a po drugiej kilka osób z nowatorskimi pomysłami, bez „nazwisk”, bez działu promocji i bez realnych środków mogących zapewnić np. wkład własny w projekcie.
O teatrze mieszczańskim
Przypisywanie sobie przez Artystę tytułu do szczególnych „artystycznych” praw i przywilejów, do wybraństwa od XIX wieku, jest… sztubackie, a teraz tylko medialne. Że niby Artysta w moim imieniu zajmuje się zasypywaniem, a raczej rozdrapywaniem czarnej dziury i on rozumie czarną dziurę bardziej. Więc ja mu mówię: spierdalaj! Mówię mu: rozdrapuj we własnym imieniu.
K84/Różne takie: Nóż
Sen taki miałem. Plac Szczepański w Krakowie. Demonstracja w obronie odwoływanego właśnie w połowie kadencji przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego dyrektora Narodowego Starego Teatru.
K83/Nasłuch: awantura wrocławska
Czy polski rząd nie ma w tej chwili ważniejszych spraw na głowie niż para golasów w spektaklu Eweliny Marciniak? Widocznie nie ma. I to jest prawdziwy skandal.
K82/Nasłuch: Toruń
Skoro decyzja sądu jest taka, a nie inna, co ludzie teatru czynić powinni w sprawie konkursów, wyborów dyrektorów, konfliktów z urzędnikami? Czy rzeczywiście zyskaliśmy jakiegoś ostatecznego sojusznika? Na jak długo?
K81/Portrety: Michał Zadara
Michał Zadara to reżyser – wedle definicji Swinarskiego – od pasa w górę. Nie dobro i zło w nim walczą, nie mędrzec i błazen, tylko nerd i geek.