Niekończąca się historia, reż. Marcin Wierzchowski, Opolski Teatr Lalki i Aktora

Czyń, czego pragniesz

Reżyser ani przez chwilę nie zapomina, że Niekończąca się historia to również wciągająca, pełna przygód i wyjątkowo barwnych postaci opowieść.
Śmierć komiwojażera, reż. Remigiusz Brzyk, Teatr Nowy im. Kazimierza Dejmka w Łodzi

Bez żartów

Śmierć komiwojażera to spektakl, który mógłby znaleźć się na scenie każdego z najlepszych polskich teatrów.
Kwadrat, reż. Ewa Kaim, Narodowy Stary Teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Krakowie

Pułapka czy azyl?

Kwadrat pojawiał się w repertuarze Starego Teatru zdecydowanie zbyt rzadko, a mimo to zyskał status spektaklu kultowego.
Hi-hat Loda Halama, reż. Dawid Żakowski, Stowarzyszenie Sztuka Nowa z Warszawy

Biografia choreograficzna

Hi-hat Loda Halama to istotna propozycja poszerzająca krąg choreograficznych biografii polskich tancerek i reformatorek sztuki tanecznej.
Jak się starzeć bez godności, reż. Maciej Podstawny, Teatr Komedia w Warszawie

Czy starość ma przyszłość?

Najnowsza premiera Komedii była dla mnie okazją, by tak rzec, do powrotu po latach. Powrotu bardzo udanego.
Czyż nie dobija się koni?, reż. Radosław Rychcik, Wrocławski Teatr Pantomimy im. Henryka Tomaszewskiego

Zatańczyć ze śmiercią

Tego pulsującego, niemal bezgłośnego rytmu, który kołysze człowiekiem, zabrakło w spektaklu Radosława Rychcika.
Dzikie harce, reż. Wojtek Ziemilski, Teatr Guliwer w Warszawie

Gdy dziecko ma głos

Debiut Ziemilskiego na scenie dla najmłodszych jest próbą spojrzenia na dziecięcy świat, którym z jednej strony rządzą zakazy i polecenia, z drugiej spontaniczność i wyobraźnia.
Fredro. Rok Jubileuszowy, reż. Jan Englert, Teatr Narodowy w Warszawie

Ku rozweseleniu serc

Tytuł najnowszej premiery, dyrektorskiego spektaklu Jana Englerta w Teatrze Narodowym, Fredro. Rok Jubileuszowy, zwłaszcza w drugim jego członie nie jest najszczęśliwszy.

(Nie)przekładalności

Translacje to spektakl o relacjach oraz ich rozmaitych trajektoriach. Performerki i performerzy czasem zdają się ze sobą konkurować, kiedy indziej współtworzą wielocielesny i współoddychający organizm. Metronomy ujednolicają tempo, ale nie ekspresję. Ich obecność na poziomie symbolicznym jest, jak sądzę, wezwaniem do uważności – przede wszystkim na innych oraz na to, co wydarza się wokół nas.

Bez celu

Ale po co miałbym bronić Smoleńska w Teatrze Nowym? Nie wiem. Podobnie jak osoby odpowiedzialne za powstanie tego spektaklu nie wiedzą, po co on powstał.

Wojna ołowianych żołnierzyków

Jacek Bunsch, inscenizując Księdza Marka, ugrzązł na artystycznej mieliźnie. I nawet jeśli tytułową rolę Macieja Tomaszewskiego uznamy za popis aktorskiego kunsztu, nie ma w reżyserskiej interpretacji poematu dramatycznego Juliusza Słowackiego ni krzty pięknej katastrofy.