Dopóki piszę, nie ma śmierci
Spektakl Wojciecha Urbańskiego, który przenika uczucie niepokoju i perspektywa nieuchronności ostatniego aktu, wydaje się mimo wszystko wielką pochwałą życia. Choć śmierć zabiera pisarzowi najbliższych i w końcu upomni się także o niego, słowa zawarte na kartach diariusza objawiają ogromną siłę i stawiają opór wobec tego, co musi nadejść.
Jeszcze nie czas
Jeszcze nie czas
Z czym więc zostawia nas Haga Denisowej? Z niczym więcej niż pustym śmiechem z lekceważonej potęgi Rosji, ale także z siebie samych.
Przyjemne kobiece objęcia
Przyjemne kobiece objęcia
Genialną przyjaciółką nazywają pewnie w Teatrze Starym Ewelinę Marciniak, bo po sukcesach w niemieckojęzycznych teatrach pospieszyła z odsieczą narodowej scenie w Krakowie.
Łyżka miodu
Łyżka miodu
Ambicje dyplomu przygotowanego przez Pawła Miśkiewicza wraz ze studentkami i studentami widoczne są już na plakacie do spektaklu.
Znieważeni, oblepieni, bezradni
Znieważeni, oblepieni, bezradni
Dziś wszędzie i codziennie bezradni widzimy, jak dobrze się ma kłamstwo, półprawdy, postprawdy. Przerażająca moc kłamstwa – ta diagnoza Maraiego to zasadnicza treść Znieważonych w Teatrze Ateneum.