Znachor w świątyni kiczu
Jakub Roszkowski w Teatrze im. Słowackiego próbuje opowiedzieć Znachora na nowo. Współczesnym językiem, który zakłada ironię i dystans wobec łatwych wzruszeń, bierze w nawias historię opowiedzianą przez Tadeusza Dołęgę-Mostowicza. Jej bohater nie poddaje się jednak tak łatwo.
Zbędne marzenia
Przedstawienie w Teatrze Ludowym to przede wszystkim studium codziennej rozpaczy. Takiej, do jakiej łatwo przywyknąć, choć nie sposób się z nią pogodzić.
Daleko, daleko…
Klechdy sezamowe Bolesława Leśmiana od ponad stu lat pobudzają wyobraźnię młodych czytelników.
Takie buty
W Czego nie widać - nomen omen - nie widać, aby Teatr Polski we Wrocławiu przejmował się rolą, jaką powinien pełnić w około milionowym mieście uniwersyteckim.
Opowieść o miłości
Dobrze ułożony młodzieniec ma tragiczny finał i gatunkowy ciężar, ale to jednocześnie wyjątkowo pogodne przedstawienie, grające z empatią i serdecznością widza.