Castor et Pollux, reż. Deda Cristina Colonna, Warszawska Opera Kameralna

Mała opera w potędze Kosmosu

Operę francuską charakteryzuje mnogość scen baletowych i dla nich Rameau w Kastorze i Polluksie skomponował muzykę frapującą w słuchaniu, delikatną rytmicznie i pomysłową w kolorystyce.
Przemiany, reż. Michał Borczuch, Teatr Studio im. Stanisława Ignacego Witkiewicza

To skomplikowane

Trochę zazdrościłem młodym twórcom, zaproszonym przez Michała Borczucha do udziału w Przemianach, tych wszystkich przygód, które musieli przeżyć na drodze do spektaklu wychodzącego od dzieła Owidiusza, a zmierzającego ku portretowi ich pokolenia.
Resztki, reż. Ewelina Marciniak, Teatr Wybrzeże w Gdańsku

Wyjechali

Teatralny krajobraz w Resztkach Eweliny Marciniak w swojej najbardziej namacalnej warstwie zachwyca minimalistycznym i monochromatycznym pięknem.
Café Müller, Dominik Więcek

Nie przewierca i nie zachwyca

Utalentowany tancerz-performer po prostu nie dał rady, nie udźwignął bardzo ambitnego zamierzenia, które sam przed sobą nakreślił. Szkoda.
Życie jest snem, reż. Paweł Świątek, Teatr IMKA w Warszawie

Sen o władzy

Jeśli Życie jest snem Pedra Calderóna de la Barca potraktować jako głęboki, filozoficzny traktat, to spektakl Pawła Świątka w Teatrze IMKA jest jego zamierzoną trawestacją.
Nosexnosolo, reż. Agnieszka Jakimiak, Wrocławski Teatr Współczesny i Komuna//Warszawa

Cały ten zgiełk

Nosexnosolo Jakimiak powinno być grane do końca świata. Tego świata, w którym komuś przechodzi jeszcze przez myśl, że wysoka pozycja w zawodowej hierarchii może dawać prawo do upokarzania innych.
Zamek, reż. Paweł Miśkiewicz, Teatr Narodowy w Warszawie

W cieniu zamku

Spektakl w Teatrze Narodowym trwa ponad trzy godziny. Sytuacja K. staje się coraz bardziej niezrozumiała i beznadziejna, a bohater pogrąża się w rozpaczy i niemocy.
Świat nie jest taki zły, Andrzej Lajborek, Teatr Nowy w Poznaniu

Pełna kultura jubileuszowa

W swych mininarracjach Andrzej Lajborek unika, jak tylko może, poruszania kwestii politycznych. Moim zdaniem, słusznie, bo to przecież jest recital piosenki, a nie manifestacja „teatru zaangażowanego”.